Grzibcio
Jesteś kochana Wiesz o tym?
Dziękuję za podtrzymanie na duchu.
Trzymam kciuki i pozdrawiam BUŹKA
Grzibcio
Jesteś kochana Wiesz o tym?
Dziękuję za podtrzymanie na duchu.
Trzymam kciuki i pozdrawiam BUŹKA
Największe przeszkody to własne nastawienie.
DO ZOBACZENIA ZA ROK
podpisał : MIKOŁAJ
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Ehm, dziękuję Mikołaju .
Bez zmian - do kitu ze studiami, obaczymy w poniedziałek jak zawalczę, jak mnie wyrzuci to...sama nie wiem, minimalnie ze 2dalsze tygodnie będą do du.. . A ja już chyba nie chcę walczyć, po co walka kiedy wyników nie widać i nie widać żeby nadejść miały. Zero motywacji .
Waga poranna 55kg, jem po 2100kcal dziennie, od ponad tygodnia nie było wyskoku a´la 5000kcal czy coś w tym stylu .
Już sama nie wiem
Waga poranna 55kg, jem po 2100kcal dziennie, od ponad tygodnia nie było wyskoku a´la 5000kcal czy coś w tym stylu
Brawo Grzibcio trzymam kciuki żeby reszta też się udała .
Pozdrowki na weekend
Największe przeszkody to własne nastawienie.
ale jestes szczuplutka..
Zgadzam sie z Sukienka.
Jejuuu, 55kg
Ja bym sie juz z 60 cieszyla
Pozdrawiam :*
Heeej
Pozdrowki przedświąteczne Grzibciu
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Antyszczuplutka dziękuje za odwiedzinki, przeprasza, że nie wpada na forum i popiół na głowę sypie, bo ostatnie 4dni nie były idelane ani pod względem nauki ani diety (poszło w tysiące ). Czyli mykam się zaszyć znowu na tydzień, ale nie myślcie, że tym czasem nie ma pod kontrolą wasze wątki - tylko conieco czasu brak żeby każdej sumiennie odpisać .
Papatki gagatki, trzymcie się ciepło i miejcie optymistycznie
ej ej kochaniutka
Znikasz na tydzien, wrócisz na święta?.. i optymistyczne wieści przyniesiesz:> Cięzko uwierzyc:P
cześc
tak tylko wpadłam zobaczec i przywitać sie natwoim watku ja chciałabym juz wazyc 55 kg byłabym naprawde szczesliwa
Postaram sie co jakis czas zagladac
Pozdarwiam ciepło
Zakładki