Grzybek, kciuki trzymam, na pewno pozaliczasz.
Jezu, jak czytam jak na studiach trudno, jak kuc trzeba, to rzeczywiscie matura to pikus... A mimo to z nauka jestem w lesie
Pozdrawiam!!!
:**
Grzybek, kciuki trzymam, na pewno pozaliczasz.
Jezu, jak czytam jak na studiach trudno, jak kuc trzeba, to rzeczywiscie matura to pikus... A mimo to z nauka jestem w lesie
Pozdrawiam!!!
:**
Zdałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam . Po 3semestrach kucia na praktyki i 4tygodniach całodobowego kucia podczas sesji. mykam spać. minimalnie na dni kilka z rzędu. i odstawiam kawę na dni kilka. stanowczo za dużo te 1,5l dziennie ostatnim czasem. Padaaaaam. Bleeeee.
gratulejszyn
milych snow
w takim razie nie pozosaje mi nic tylko pogratulowac
ciesze sie ze ci sie udało ja tez musze sie wziac do nauki bo mam przed soba bardzo ciezkie egzaminy i normalnie umieram przed nimi ...
GRZIBCIO RYBCIO
GRATULACJE
Jesteś mistrzem Wielkie pozdrowki i wielka buźka :*
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Minimum do nauczenia na exam z histologii i embryologii - 21dni - moja mum zła na mnie, że nie chcę podjąć wyzwania nauczenia tego za dni 10...więc podejmuję. Przepraszam, że tym samym znowu zero odwiedzin u was będzie, wszystko jasne powinno być po 5.2. . Cmokasy for all of you i ogromne dzięki, że nie dajecie zniknąć temacikowi
Hej Grzibcio
Napisałam to już u siebie ale spróbuj.Jak się nie uda to trudno i dalej do dzieła ale jak się uda...to będziesz miała więcej wolnego czasu Prawda?
Pozdrowienia Grzibcio Udanego weekendu Buźka :*
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Wielgaaaaaaaaaachne pozdrowienia dla Ciebie
Jak idzie 10 dniowa nauka ???
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Poddałam się - w końcu zbyło zamiast 10dni do egzaminu dni 7...przełożyłam do letniego semestru. Mam ochotę sobie w tyłek nakopać...niom nic - pouczę się teraz tego przedmiotu w wolnym czasie nim letni semestr się rozpocznie, bo połowy z tego ja jeszcze w życiu nie widziałam na oczy, powinno byś w letnim trochu lepiej... No ale tak czy tak masakra będzie, bo będą w letnim 3egzaminy po 3tygodnie kucia, nawet strach pomyśleć jak na którym wyleją - sesja zaczyna dla mnie oficjalnie 4.6. - egzamin z tego przedmiotu co teraz przełożyłam a skończy...hmm...w sierpniu?.
Wstyd mi za samą siebie...zrobić jeden egzamin w sesji zimowej...W dodatku wszyscy znajomi na roku zrobili teraz obydwa...czyli ich du-- będzie obchodziło co ja w lecie...
Dieta? Po 4000kcal dziennie - niom przynajmniej chodzę biegać co drugi dzień na godzinkę teraz do siłowni kiedy już wszystko ze studiami jasne, w sobotę było wielkie balowanie...ale nie cieszy...nic...zawaliłam po prostu . Ze wszystkim .
Noworoczne postanowienia zgubiłam - stawiam sobie więc posesyjne - że do tej sytuacji ja w lecie nie dopuszczę, kuć będę aż będę z niewyspania łysa i ślepa, ale never more bycie takim looserem...never more...
Witaj Grzybek.
Gratuluje zdanego egzaminu.
A tam, dasz rade, latem wszystko ladnie pozaliczasz tez i bedzie ok.
:**
Zakładki