Przytulaniec i buźka bo na więcej pisania nie mam czasu
Fajnie że tu się odzywasz Pozdrowki
Przytulaniec i buźka bo na więcej pisania nie mam czasu
Fajnie że tu się odzywasz Pozdrowki
Największe przeszkody to własne nastawienie.
ja wykraczam ponad 3000:/
Bo codziennie sobie mowie od JUTRA!!!!11
Boze jaki ja amm z tym problem:/
Od piątku do niedzieli włącznie ponad 3000kcal dziennie, masa słodyczy, mix żarcia, czyli słodkie cukierki z kanapkami z wędliną, jak za starych złych czasów. Taki weekend do niczego, nic nie umiem, źle mi od żołądka, kocham zmitrężony czas.
Sukienko jak widać nietrudno mnie inspirować , ale tak jak ty od każdego dnia, ja od dziś i MOCNO wierzę, że znowu się na dobre zmieni, bo jak nie to kosmiczna masakra .
Jupimorku, ano staram się, sama nie wiem, gdzie ja ten czas tracę, wpadłam, bo prochem mi ten pamiętnik osiadł .
Powrót w piątek. CU
nareszcie dwie sekundy, zeby pozdrowic przynajmniej
wybacz, ze nie pisze - ale nie wiem w co rece wlozyc, wszystko sie naraz zwalilo do zalatwienia i nic poradzic nie moge
ja tez ostatnio slodycze wcinam - jakas mnie ochota naszla - a nigdy nie lubilam.... to chyba przemeczenie....... no coz - damy rade Grzibciu
buziaki ogromniaste :*
Top jestem w podobnej sytuacji...
Nawet nie wiem kiedy pochłaniam tak duzą ilosc kalorii
A wiem ze pochłaniam
Ehhhhhh
widze, ze kazdego tu coraz mniej
ja tez nie mam czasu
tylko powodzenia zycze :*
pa
Dziękuję dziewczyny, że nie dajecie pamiętnikowi mojemu zginąć . U mnie nie tyle co fatalny brak czasu raczej zero motywacji do pisania i życia w ogóle . Czym bliżej praktyk na prosektorium i tej cholernej sesji z egzaminem z anatomii tym mniej mam ochotę palcem w ogóle ruszyć. A oczywiście wszyscy wokół na okrągło kują a ja czym bardziej w tyle z tym wszystkim jestem tym bardziej obojętne mi jeśli przetrwam, albo mnie wywalą. Kurak!!!
Od poniedziałku do środy bardzo ładnie z jedzeniem - regularnie, bez niezdrowych rzeczy a dzisiaj wpadka z kanapkami i karmelowymi cukierkami. Po cholerę takie życie. Mam dosyć. Na czasie dać sobie znowu porządnego kopa w dupę z taką autodestrukcją .
Trzymcie się dziewuchy i walczcie dzielnie, sprawujcie hardo i pamiętajcie, że do odważnych świat należy . CU
Grzybowa
Grziiiiibcioooo!
oj joj co to za smuty ? dziś piątek, wiec zero marudzenia o zostawaniu w jakimś tam tyle! zakasujemy rękawy i learningujemy!! tak tak ! w końcu musisz być dobrze wyedukowana aby potem forumowym koleżankom rad niezwłocznie bezbłędnych dostarczać Ty nasz medyku forumowy
Ściskamy mocno, karmelki w ilosci 3 dziennie dopuszczamy, kanapki od bidy też ujdą, ale tawiamy na warzywa i owoce które tak pięknie nas kuszą jesienną porą ! głowa do góry! cmoki w boki ! i jazda !!! nie dawaj sie złemu samopoczuciu bo Cie wytropię i sprawie łomot...a wtedy pobyt w szpitalu gwaratnowany i zaległości do granic chorendalnych urosną no... moze przynajmniej praktuykę wtedy nadgonisz :P
Cuís się tak pokręciło i z jedzeniem - ponad 4000kcal dziennie przez ostatnie kilka dni i z nauką - niby wszystko poczytane a i tak zero zerzaste umiem . Postanowiłam nie wracać teraz w weekend do domu, może więcej się pouczę i znowu spokojniej będzie z żarciem. Do zobaczenia za 2tygodnie. Obiecam
54,5kg
Zakładki