-
hej niusiu, witam noworocznie...
widze że walczysz dzielnie, nonono te twoje brzuszki robią wrażenie...
ja niestety ten przełom roku przypłaciłam dodatkowym kilo...ale walczę dalej
-
Dziś mijają 4 tygodnie diety. Rano waga pokazała 67,3kg. Mam nadzieję, że za tydzień będzie już te 67kg
Śniadanie:
-3 kromki chrupkiego chleba z serkiem topionym
W szkole:
- 4 malutkie kromeczki bułki umoczonej w kapuśniaku:P
- kawa
Obiad:
- rosół z makaronem
- 2 jabłka
Podwieczorek
- lizak
Kolacja:
- grejfut ;]
-
Nusiuu, gratuluję i lekko zazdroszczę mobilizacji do ćwiczeń. To jest moja pięta .... Choć pochwale się dziś był rower 15 min (zawsze to coś), ten filmik z brzuszkami zaliczyłam w tempie tego pana (ufff nie było lekko) no i samochód stoi w garażu (co prawda z konieczności bo mnie zasypało). Pozdrawiam ciepło.
-
ja też gratuluję! i za tydzień na pewno zgubisz te 300gram
envi uwierz, wiem co czujesz...ja też bym chciała tak się ruszać jak niusiaaa
pozdrawiam was obie
-
Dzięki dziewczynki :*
Dzisiaj zjadłam:
- 4 kromki chrupkiego chleba z serkiem topionym
- 5 jabłek:P
- dwie porcje "warzyw na patelnię" hortexu, bo byłam niesamowicie głodna jak wróciłam do domu. Jedne warzywa miały 100kcal w całym opakowaniu, a drugie koło 270kcal, wiec to naprawdę niewiele, a władowałam ich w siebie 900g :P
I jeszcze kawę wypiłam.
Nareszcie zaczęłam chodzić na basen w ramach lekcji wfu. Już od wrzesnia powinnam była to robić (bo są to zajęcia obowiązkowe), ale mi się nie chciało :P Teraz co środę będę miała 30 minut pływania
-
no właśnie niusiuuu to jest to...przecież jedna torebka warzyw to cały talerz i kopiasty na dodatek...a tak mało kalorii...też muszę je częściej kupować
kurcze, muszę się wziąźć za siebie...wyszyscy dietkują po 1000kcal a tylko ja się nie ruszam i objadam...ehhh...normalnie korni bo kopa zasadzę sama sobie, hehe
buziaczki
i miłego wieczorku
-
Oj Korni, nieładnie, bierz się za dietkę raz dwa
Ostatnio mam naprawde mało czasu na ćwiczenia... Dzisiaj zrobiłam 200 brzuszków i 8 minute abs i legs i koniec Wszystko przez tą szkołę
-
hej niusiu, podziałało, od wczoraj mogę być z siebie dumna od poniedziałku zaczynam akcję z asią0606 (na jej pościku zasady) i będę jeszcze bardziej dumna
buziaczki i daj znać co u ciebie
-
To świetnie
U mnie dziwnie... 5 stycznia maxymalnie zaniedbałam dietę. Obrzarłam się strasznie i nic nie ćwiczyłam. 6 stycznia już nie było tak źle, ale również nie ćwiczyłam. A to wszystko przez problemy rodzinne. Dla poprawy humoru oczywiście sięgnęłam po czekoladę. Ale nie żałuję, bo zjadłam sporą ilość i poprawił mi się humor. Jedząc ją wiedziałam, że i tak wrócę do diety. No i dzisiaj już jest normalnie. Choć humor mam nienajlepszy...
Zjadłam:
-2 jabłka
- pierś kurczaka
- ziemniaki (nie powinnam była, ale mało ich wzięłam)
- mizerię
- wypiłam 300ml kefiru
- grefruta
I tyle. A ten kefir to dość kaloryczny był... Ale wyszło mi lekko ponad 1000kcal.
Cwiczenia:
- 20 minut tańca
- 20 minut na steperze
- 8 minute abs i legs
- 200 brzuszków
- 20 minut skakania na skakance
Za tydzień będę miała ferie zimowe. I mam zamiar wtedy przejść na dietę south beach. Myślę, że nie będzie to trudne, bo przez dwa tygodnie będę siedziała w domu dzięki czemu znajde czas na przyrządzanie sobie posiłków dozwolonych w I fazie, która trwa 14 dni. W poniedziałek mam zamiar kupić sobie książkę o diecie South Beach i przeczytać ją do rozpoczęcia diety, czyli do przyszłej soboty
-
niusiu!!!
humorek gorszy może być wynikiem mniejszej ilości cukru we krwi ale to przejdzie
muszę powiedzieć że radzisz sobie super...mnie dopadł syndrom dnia czwartego, czyli dziś było niedietkowo, wrrr...
a co do dietki SB to wiele dziewczyn ją stosuje...możesz sobie u nich coś poczytać
miłego wieczorka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki