-
Humorek już mam lepszy, ale jeszcze nie taki dobry jaki bym chciała mieć
Dzisiaj zjadłam:
- grefruta
- 3 kromki chrupkiego chleba
- małą rybkę
- znów te cholerne ziemniaki
- duużo kapusty kiszonej ( i zaraz pewnie dostanę wzdęcia:P)
- 50g płatków Nstle Fitnes
- 250g jogurtu owocowego
I to tyle
Ćwiczenia:
- 15 minut na skakance
- 20 minut tańca
- 200 brzuszków
- 8 minute abs i legs
Zaraz lecę na WOŚP bo będzie jakiś koncert rockowy, więc sobie troszkę poskaczę
-
No i niedoczekałam się koncertu, bo jakaś pokichana organizacja była na tym WOŚP u mnie w mieście. Mieli dwugodzinne opóźnienie z występami! Wracając do domu niesamowicie zmarzłam... Pierwsze co zrobiłam, to rzuciłam się do kuchni Zjadłam trochę jogurtu i chyba z 60g płatków Fitnes Dobrze, ze tylko tyle... To była godzina 20. Na dzisiejszy dzień wyszło mi około 1350 kcal Ale pocieszam się tym, że i tak spaliłam więcej niż zjadłam, a 1350kcal to mimo wszystko mniej niż moje dzienne zapotrzebowanie, więc aż tak strasznie nie przesadziłam ;]
-
Dzisiaj zjadłam:
- łącznie 7 kromek chrupkiego chleba z serkiem topionym
- grejfruta
- w szkole troszkę podskubałam koleżance słodką bułkę ale tylko troszeczkę
- warzywa na patelnię
- miseczkę kiszonej kapusty
- krem z borowików (gorący kubek Knorr)
- 3 kostki czekolady
Wyjade się dużo, a wyszło tylko 1111 kcal
Ćwicznia:
- 20 minut tańca
- 10 minut na skakance
- 200 brzuszków
- 8 minute abs i legs
Kupiłam sobię dzisiaj książkę o diecie SB. Jak przeczytałam, jakie pyszności będę musiała sobie przyrządzać to aż mi ślinka cieknie Tylko strasznie dużo kasy wydam na te wszystkie produkty Ale za to będę ślicna I troszkę nauczę się gotować ;] Więc same korzyści z tego płyną
-
Właśnie znalazłam swój kalędarz z 2000 roku... I się z lekka przeraziłam, bo już jako 12 letnia dziwczynka próbowałam sie odchudzać:P Np. przy dacie 8 czerwca 2000r. mam napisane: "Waga 49kg, 100 brzuszków, wieczorem poćwicz". Słodko:P
-
witaj niusia! Ja mam takie małe pytanko: jak ty te kalorie liczysz, że ci wychodzi koło tysiaka? Piszesz co jesz (co prawda ilości nie piszesz), ale mi za każdym razem wychodzi koło 500 kcal dziennie, a nie 1000
Pozdrawiam i buziakuję :*
-
Wiatm Cię qwerq :*Wychodzi mi tyle, bo te porcje które jem są dosyć spore Np. 7 stycznia zjadłam
-2 jabłka (one naprawdę duże były- jedno koło 200g)
- pierś kurczaka pieczonego (z 200g bo ja uwielbiam piersi z kurczaka )
- ziemniaki (nie powinnam była, ale mało ich wzięłam, ale za to byly polane tłuszczem )
- mizerię (z kefirem i solą)
- wypiłam 300ml kefiru (a 100 ml miało 60 kcal)
- grefruta (spory był, wiec koło 100kcal miał)
więc: 200+420+100+30+180+100=1030kcal
8 stycznia
- grefruta
- 3 kromki chrupkiego chleba
- małą rybkę (ale w panierce)
- znów te cholerne ziemniaki (i tym razm ich było wiecej i również z tłuszczem...)
- duużo kapusty kiszonej
- 50g płatków Nstle Fitnes (100g=360kcal)
- 250g jogurtu owocowego (100g=100kcal)
100+90+70+200+50+180+250=940kcal
a potem jeszcze około 220+200 (bo te "trochę" to było pół kubka, czyli 200g )=420kcal
940+420=1360kcal
Wydaje mi się, że nie oszukuję
no i jak już się bawię w matematyczkę, to sobie jeszcze wczorajszy dzień podliczę:P
- łącznie 7 kromek chrupkiego chleba z serkiem topionym (którego bylo razem ok 70g, a 100g to 240kcal)
- grejfruta
- w szkole troszkę podskubałam koleżance słodką bułkę ale tylko troszeczkę
- warzywa na patelnię (w 100g 56kcal, a zjadłam całą paczkę, czyli 450g+ olej do smażenia i sól)
- miseczkę kiszonej kapusty
- krem z borowików (gorący kubek Knorr)
- 3 kostki czekolady (takie duże:P)
200+170+100+50+300+50+60+100=1030kcal ( w dzienniczku wyszło mi trcoszkę więcej)
Uhh, skończyłam:P
-
Jestem zła Dzisiaj mija 5 tydzien diety, więc się ważyłam. I okazało się, że przytyłam pół 0,7kg, i znów ważę 68kg. W sumie to się nie zdziwiłam, bo od paru dni miałam wrażenie, że coś jest nie tak. Zauważyłam pewną prawidłowość. A mianowicie: gdy zaczęłam dietkować schudłam szybciutko 3 kg. Zaczęłam przez dwa tygodnie pić I fazę herbat Slim Figura, i przez te dwa tygodnie waga stała w miejscu (a nawet przybyło mi pól kilo). Potem, gdy zaczęłam pić II fazę SF momentalnie spadło mi 1,5 kg, a teraz, znów od półtora tygodnia piję I fazę- spalanie, i czuję się jak balon! Chyba mi sie woda w ograniźmie zatrzymuje. Pije conajmniej 1,5 l płynów dziennie a do kibelka chodzę bardzo żadnko... Od soboty zacznę pić II fazę- oczyszczanie, i mam nadzieję, żę już będę mogła częściej odwiedzać WC hehe A do I fazy nie wrócę...
Tak mi się nic nie chce, że postanowiłam zrezygnować z diety do soboty, czyli do czasu rozpoczęcia diety SB. Co prawda nie obrzeram się jakoś specjlanie (żeby nie przytyć!), zachowuję umiar, ale nie będę do końca tygodnie liczyc kalorii. A z codziennych ćwiczeń zostawię brzuszki i 8 minute abs i legs. A od soboty już powróci skakanka, taniec i steper
-
Nusiu napisałam w jednym poście, że wypiłaś 3 litry Pu - Erh i nie ssało Ci w żołądku. Ja czasem odczuwam właśnie takie dziwne i nieprzyjemne ssanie po tej herbacie. Czy wiesz może dlaczego tak się dzieje?
-
Nie niestety nie wiem Na mnie nie tylko pu erh działa "zapychająco". Gdy jestem głodna i chwilę poćwiczę od razi ssanie w żołądku znika. Ciekawe zjawisko
-
widzę, że dietak idzie nieźle
nie pozostaje mi nic innego jak życzyć udanego dietkowania na SB ... sama bym się na nią zdecydowała, gdyby nie to, ze jestem wegetarianką, a na SB trzeba jeść mięso
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki