-
biedactwo, pris, kacujesz dzisiaj? współczuję jogę miło wspominam, no i zachęcam do wypróbowania, choć sama już nie chodzę na zajęcia, to jednak ćwiczę w domku
-
witam dzis ponownie! wypiłam sobie jeszcze kubek maslanki i zjadłam sama bułeczke. dzień w sumie zaliczam do udanych. Teraz trzeba troche sie poruszać i oby do jutra wieczór. Pa!!
-
Jasminsofija różnica polega tylko na tym że Ty pewnie kiedyś osiągniesz te 60kg a mnie się nigdy nie uda. Ja po prostu jestem ciężka i tyle.
Agalight ojjj tak! wtedy jest tak wiele innych, ważnych rzeczy do zrobienia. W tej chwili też siedzę na forum, żeby tylko nie pisać pracy.
Xixa w piątek wypróbowałam jogę. Wydała mi się trochę nudna po tych dynamicznych aerobach przy muzyce, ale pewnie jeszcze się wybiorę. Szkoda tylko że za jogę muszę płacić :/
Prisdzięki za wykład
-
witam was wszystkie
Tamara - bardzo się cieszę, że przestawiłaś się na 1200-1300. No jednak się dało. Daj sobie spokój z tysiączkiem. Cwiczenia są super i spalają dużo kalorii - a ty przecież miałaś z diety wychodzić.
Bardzo mi jest smutno, że już kompletnie mnie nie odwiedzasz - a jak widzę na forum siedzisz. Jeżeli mnie nie ma to znaczy że naprawdę nie mogę napisać ani słowa.
Pozdrawiam was wszystkie i życzę miłego dnia
-
Witajcie! moge sie dzis pochwalic tym że już mnie nie boli nic po ćqwiczeniach . Ewa tak dało sie i troche spokojniejsza jestem teraz. A do ciebie wpadam ale nie zawsze piosze, na forum siedze, wczoraj szczególnie duzo. Jestem po sniadanku, zjadłam to co zwykle, czyli:
1. bułeczke z serkiem, szynką, pomidorkie, ale mąż kupił wczoraj ser żółty wędzony wiec druga połówke sobie z tym serkiem zjadłąm, i activia.
Ide pospalac troche kalorii przy zmienianiu poscieli, odkurzaniu i moze cos mie jeszcze wpadnie do głowy.
Pris dzieki!! Cos mi sie tak wydawało że to to ale pewności nie miałam.
Anczyskovelzimna ( ciekawy nick ) nie gadaj tylko zacznij wierzyc że ci sie uda. Ja tez zawsze po prostu ciężka byłam i tyle, Grube kości, ale sie nie daje.
Pozdrawiam!!
-
WItaj
Tak zaczęłam sobie chodzić po wąteczkach i znalazłam twój i mam zamiar przeczytać twój od deski do deski Ja jestem już os jakiegoś czasu na pamiętniczkach, tam jest mój domek... Ale teraz zaczynam powoli dochodzić do celu a właściwie już go osiągnęłąm i też poważnie zastanawiam się jak to zrobić żeby sukces nie zamienił się w porażkę
Pozdrawiam
-
Witaj najmaluch!! wielkie gratulacje spadku wagi!! Ja jestem własciwie na mecie , te cztery kilo to w sumie dla lepszego samopoczucia i chyba udowodnienia czegoś Próbuje radzić sobie z przechodzeniem z trybu diety na tryb normalny. tak to nazywam pomimo tego że nie chce zmieniać już sposobu zywienia. Najgorsze siedzi w głowie, strach przed przytyciem, opedzanie sie od pokus i walka z liczenie kalorii. Niestey kiedys trzeba przestac. Na razie mam kolejny sukces na koncie: zaczęłam cwiczyć! I bardzo mnie to cieszy. Mam nadzieje że uda mi sie do lata ( czerwiec ) zrzucic jeszcze dwa kilo chociaż, kilo na miesiąc wystarczy. Pozdrawiam !!
-
To potwór który zmusza mnie do codziennego ruchu. Fajny nie?
A tak mu najwygodniej
-
Słuchajcie zamieniłam wage na centymetr może bede widziec jakis efekty. zmierzyłam sie tylko nie wiem czy w dobrych miejscach ale w tych sie bede mierzyc:
UDO ( NIE W POŁOWIE) :55,5
BIODRA ( TEZ NIE WIEM ALE W NAJSZERSZYM CHYBA MIEJSCU) :92,5
PAS :73,5
Nie wiem ile było, nie wiem czy to jakos bardzo duzo . Wypowiadajcie sie.
Nastepne mierzenie za tydzień w poniedziałek.
-
biust 100
talia 77 (żałosne)
biodra 97
Przez tydzień dietowania nie ubyło nawet 0,5cm
Wiem że tydzień to mało, że trzeba się nastawić na długą walkę, ale jakoś tak .... ech...
Chyba mamy podobny typ sylwetki, zgrabne nogi i biodra, ale słabo zaznaczona talia i szerokie plecy.
Biodra mierzy się w najszerszym miejscu.
Fajny pies, chociaż nie przepadam za psami.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki