-
Witam
ja z reguły ćwiczę przy męzu i nic się nie dzieje, szkoda tylko że nie chce się do mnie przyłączyć
Fajnie że gimnastyka sprawia ci taką przyjemność, ja się zawzięłam ostatnio na skakankę, wczoraj omal nie wyzionęłam ducha po minucie skakania ale nie dam się.
A co do słodyczy to mam sprawdzony sposób (od tygodnia). kupiłam tą wstrętną gorzką czekoladę i przyrzekłam sobie , że tylko ją mogę jeść. I tak leży sobie nie otwarta w barku i chyba prędzej się zepsuje niż ja ją zjem. A mlecznej nie tykam, bo przecież mogę tylko tą gorzką...
Ciekawe jak długo wytrzymam.
Pa pozdrawiam i trzymam kciuki
-
Hej
Ja dziś melduję 1300kcal na koncie i solidne siódme poty na pilates.
No i tydzień bez słodyczy i cukru
(kurcze nie wiecie nawet jaka jestem z siebie dumna, bo ostatni kwartał to był minimum jeden batonik dziennie).
Przyszły tydzień zaczynam ostrzejsze ćwiczenia, stricte aerobik do muzki plus pilates, 3x w tygodniu. Przypomniało mi się zdanie które wypowiedział jakiś trener w tv - "80% sukcesu to dobrze zbilansowana dieta i odpowiednia ilość kalorii, a 20% to kwestia ćwiczeń". I ponoć tym sposobem można zdziałać cuda i ZDROWO chudnąć po naprawdę duże liczby kilogramów w miesiącu. Chcę tego, chcę chcę chcę! Ale jak dotąd patrzę na siebie i... noo bardziej krytycznie na siebie patrzę niż 3kg temu. Korci, żeby przyspieszyć jakoś ten proces, chociaż wiem że tempo które mam jest dobre. 1200-1500kcal + sport. Mięśnie mi się robią, ale ten tłuszcz przebrzydły na tym
Może za Xixą zdecyduję się na ograniczeine węgli. Hm
Yasmin cieszę się że masz taki zapał do tego ćwiczenia
W ten sposób sukces gwarantowany.
pozdrawiam
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
pris, odkąd ograniczyłam węgle, czuję się lekko, nie jestem ospała (a tak zawsze jest po słodyczach ), no i ogólnie dobrze się czuję!!! Polecam, jeśli chcesz poexperymentować - trochę wyrzeczeń, ale ja juz po tygodniu się przyzwyczaiłam. Na początku koszmar - dlatego jadłam kromkę chleba, ale teraz wcinam mięsko :P dziś mi się nie chce ćwiczyć, bo byłam na zakupach na bazarze - kupiłam seledynową kurtkę - mama omal nie spadła z krzesła, jak ją zobaczyła - pyta się, czemu wybrałam taki kolor, przecież jestem "bułeczka", a ja na to, że i tak schudnę i kurtka będzie leżeć na mnie jeszcze piekniej
-
No jeszcze tu wdepne i uciekam sprzatac. Dzis grzeczna i bez wegli za "kare". Co do tej ospałości po weglach Xixa to własnie niby dlatego sa polecane na noc, by sie lepiej spało.
Yasmin ciesze się, że ćwiczenia ida Ci co raz lepiej i oby tak dalej.
Tak Pris chciałoby sie przyspieszyć, oj chciało, ale jak to sie mówi co nagle to po diable i grunt, że systematycznie do celu
Ale fajnie by było szybko chudnąc, ale za to powoli tyć
Pozdrawiam
-
Xixa zadroszcze Ci tego trwjej " seledynowej kurteczki" bo to tak troche jak z " liliowym kapeluszem".
Kitola brawo! gratuluje wytrwałości w opieraniu się mlecznej i podziwiam za to że stosujesz sie do zasad które sama sobie ustalasz. Ze mna to różnie jest
Pris wytłumacz na czym konkretnie polega callanetics , bo jakos nie umiem sobie tego sprecyzować. Ja tez chciałabym juz jak najszybciej, ale wiem że to nic nie da. wole powoli, mniej stresu. Wzięłam sie za ćwiczonka naprawde. I strasznie mnie one cieszą.
agalicht witam i dziekuje że wpadłas. Wiem jak to ze sprzataniem jest, wszystko w biegu
A ja dopiero wróciłam do domu. Z moich wyliczeń wynika że spaliłam dodatkowo 900 kcal, tak tak pracujacy dzień, ale wiecie co wymysliłam ? Zamiast stać jak słupek w jednym miejscu cały dzień sobie maszerowałm w miejscu . Raz szybciej raz wolniej, raz w bok raz do przodu i teraz czuje sie jak po aerbiku. Dziś nie będzie juz ćwiczeń wieczór, nie mam siły. A na liczniku kalorii coś między 1200 a 1300. Kurcze zauwazyłam że jak przeszłam na 1200 to trudno sie z powrotem przestawic na 1000. Bardzo ciężko, ale teraz skoro ćwicze to raczej nie powinnam.
-
oj, to nie przechodź na 1000, zostań na 1200 :P ja dziś trochę się odłamałam, zjadłam moooocno węglowy posiłek, nie najzdrowszy...ale warto było ze względów na walory smakowe
-
Jak juzmówiłam keidyś, czasem trzeba sobie zrobic przyjemność
-
no to ja bym robiła sobie codziennie takie przyjemności ale takie drobne :P bardzo drobne nie zaszkodzą, co?
o rety, tak sobie siedze myślę - za tydzień Niedziela Palmowa...ja chcę palmę
-
a wiesz co oznacza moje imieę po hebrajsku?
Tamara - Palma, wiec masz mnie na codzień
-
no nieźle... a mam cię na pewno, i to naprawdę codziennie tutaj na forum muszę opszukać co oznacza moje...bo znam tylko po słowiańsku...Bożena - należąca do Boga, oddana Bogu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki