-
witam
podliczyłam się wczoraj i wyszedł 1000
dzisiaj niestety musiałam skosztować serniczka, ale był to taki cieniutki plasterek.
mam nadzieję, ze więcej nie zjem.
Catti - to ciebie do wojska biorą???
podziwiam cię z tym bieganiem, ja nigdy nie lubiałam biegać. Rower, szybki spacer, aerobik siłownia - tak, ale biegi nigdy. Od razu mnie boli łękotka.
giulietta - niech ci nie będzie szkoda kawy, bo to mogą być fusy. Ja fusów mam pod dostatkiem, bo robię sobie kawkę w ekspresie, a fusy zbieram i robię peeling.
moonika - no to ile teraz masz??? 3?. Jeżeli byłaś na diecie 1000 - 1200 i tak ładnie schudłaś to teraz tez dasz radę. Weź sie w garść, naprawdę szkoda byłoby zaprzepaścić to czego dokonałaś.
Ja ostatnio też jakoś nie mogłam się zmobilizować, no i 2 kg przybyło z powrotem i teraz sobie w brodę pluję. A jak będziesz jadła raz 1000 a zaraz 7000 to efekt jo-jo murowany. Trzymam kciuki.
-
Nusia do wojska na własne zyczenie :P hihih musze sie na basen zmobilizowac z 2 razy w tygodniu, bo mam egzamin z przepłynięcia 50m.
Co do serniczka hmm mały kawałek nie zaszkodzi. Ja walcze, bo leża kolo mnie delicje, pierniczki i jakies kokosowe ciastka. Zjadłabym po jednym i byłby limit, ale obiecałam tydzien bez słodyczy więc pije czerwona herbatke
Ja znów jakos siłowni nie widze, mimo, że kiedys chodziłam. Wole juz biegac, fajnie, świeże powietrze i takie przelamywanie siebie, że wiem, że moge kawałek przejśc, ale mimo to cała trase biegne cudowne uczucie. Tylko za wolno biegam, stanowczo za wolno
Pozdroofki
-
Dobra załamałam sie 2 delicje jedna wisniowa, druga jagodowa i w sumie nie ciagnie dalej do słodyczy Chyba minoł mi mój kryzys. Diete trzymam grzecznie od niedzieli, biegam hehe a i ładna pogoda - no to byle do przodu
Pozdrawiam
-
wiedziałam Catti wiedziałam
-
Zamieszczone przez
Kitola
wiedziałam
Catti wiedziałam
hłe, hłe ale jutro nie jem słodyczy :P Ale małe postepy w sobote było całe opakowanie delicji, całe opakowanie rafaello, torebke orzechów laskowych w czekoladzie i potem morele suszone
Pozdrawiam
-
No to faktycznie Catti nieźle potrafisz tych słodyczy zjeść, ja też potrafię, ale z reguły zatrzymuję się na kilku kawałkach. I już nie dziwię się dlaczego tak z tym probujesz walczyć
-
No więc to była moja kolacja i przez to walcze. Ja znów nie potrafiłabym jak Tobie sie zdarzało obżarstwo chlebem i wymiecieniem lodówki. mamy chyba skurczony zoładek i słodycze mnie zamula na maksa, ale nie przejem się.
Dopchałam sie musem jabłkowo-gruszkowym z Bakomy 75 kcal. Myśle sobie kupic te bobovity bez cukru dobre to jest i na obiadek było spagetti bolones danie w 5 minut i zupa ogórkowa gorący kubek. Kurde jutro ide na jakis obiad do baru, bo sałatki nie zrobie dzis zadnej, a sobie ta chemia zołądek zaraz wykończe
Pozdrówki
-
catti - a takie pytanko - czy ty jesteś byłą agaliht????
-
tak, catti, to byla agalicht
yasmin, dzis wyprobowalam tego lososia w folii, bo mowilas, ze jest pyszny i .... odplynelam..... normalnie niebo w gebie... nawet nie trzeba go jakos specjalnie doprawiac... super - szkoda tylko ,ze losos jest jednym z tych drozszych ... inaczej jadlabym go dzien w dzien
jak mija dzien??
-
dzień mija źle, bo ja nie mam łososia, zabiję was, kusicielki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki