-
Yasmin nie łudz sie faceci i tak myslą, że maja gorzej
Jak ja uwielbiam lody mietowe z czekolada
Wiesz co stan moze na wadze, albo zmierz się centymetrem, bo ja wiem, ze ciut utyłam, ale 1 -2 kg sie wg mnie nie liczy, więc wystarczy sie wziąśc za siebie.
Ale mam lenia, pranie namoczone od rana stoi, dobrze, ze choc posprzatałam
Eh i strasznie duszno na polu
-
stanęłam na wadze. ona też stoi. jem za dużo słodyczy ostatnio, wiem o tym. A odchudzanie na jesień to dlatego ze jeste we mnie zamysł zrzucenia jeszcze około 5 kilo. Wiesz doszłam do wniosku że niepotrzebnie i za wxczesnie rozpoczęłam " wychodzenie " z diety niepotrzebne mi to było. I zaburzyło to cały proces chudniecia u mnie a pózniej juz mi sie nie chciało wracac, bo generalnie czułam i nadal czuje sie ok. Ale mysle sobie że po paru mi9esiacach luzu znowu stane do walki. Na powaznie.
Teraz twryniam kolacje: serek krasnystaw z jajkiem, dwie wasy z pomidorem Wzesniej zjadłam dwie wasy z serkiem i krakowska, na obiad ogórkowa, ziemniaki z surówka z kapusty kiszonej i pomidorem, plus kolba kukurydzy. Moja porazka na dzis: trzy kasztanki
-
yasmin, jakie słodycze? przecież mówiłaś, że jesli schudniesz - to dobrze, jeśli nie - to nic, bo i tak ważysz już tyle, ile zamierzałaś. a teraz chcesz się jeszcze odchudzać? ale dobra nie czepiam się... wiem tylko, jak trudno jest po wyjściu z diety wrócic...na diete pamiętam, że jak dodawałam po 100 kcal co tydzień, nadal chudlam, ale jak doszłam do 2000 i po świętach czułam się pełniejsza, wiedziałam, że nie miałabym już siły znów jeść mniej, nawet te 1500
-
Xixa dokładnie o to chodzi. Ja chciałm schudnąć do 60 ale dziewczyny z forum mi odradzały, wiec zadowolona stwierdziłam że starczy. Nie mówie że żle jest, jest super, ale moim skrytym celem jest pełan 60. Mniej nigdy nie wazyałm wiec nie potrzebne mi to.
Poza tym widzisz Ty chudłas przy dodawaniu a ja juz nie. Waga stanęła i tak do dzis stoi z wahaniami 2 kilo. nie tyje, to pewne.
A słodkie? No kurde te wszystkie tikitaki, kasztanki i malagi. cholerka, takie z lodówy,
-
No ja sie biore juz powaznie od jutra, bo bo musze jakos mi cięzko, ale jojo nie zaliczyłam, żeby nie było.
No coż ja tez kofam słodycze, choc mi nie smakuja ostanio, ale jem, w sumie nie wiem czemu, tu ciasteczko, tu batonik, a tyłek rosnie.
Mi tez wszyscy mówią, że dobrze wygladam, ale ja marze o 55kg no i co ja za to moge ja chce 55 i juz. Yasmin trzeba sie brac za siebie i przeciez słodycze sa ochydne, jak możesz jeśc ta pyszna tfu ochydna błeee malage i tic taki
Pozdroofki
-
Catti wiesz mi tez nie smakuja te czekoladki. Kurcze juz mi nawet mleko czekoladowe nie smakuje Kiedys sie delektowałm tym smakiem a teraz to takie jakieś...bleeee
Jakos tak siedzwe dzis i nawet nie mysle o słodyczach a jak pomysle to mi sie nie chce. Nie ciesza mnie juz. To dobry znak, ale dlaczego je w takim razie jem?? Obawaiam sie ze podsiwadomie wpadam w pułapke zatykania dziur w limicie... Od jutr finito
-
no to ja tez finito zamist kalorie na czekoladki które i tak nam nie smakuja zaczne jeśc kanapeczke na przegryzke, bo to mi akurat smakuje
-
Catti mi także a teraz zjadam troche orzeszków, nir tych solonych, ale takich co w bajkach zawsze słonie jedzą Nie wiem jak one sie nazywają
-
No dzieki Peszymistyn Jak sie ma małe dziecko to niestety człowiek ma ciekawsze skojarzenia
-
skojarzenie super od razu wiadomo o co chodzi!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki