-
ja nie wyrzekam się słodyczy, ale jem rzadko, dziś np. ciasteczko malutkie bardzo malutkie też tak leżało samotnie na stole, jak przyszłam rano do kuchni...ale nie żałuję, bo to było wliczone do limitu (o ile taki mam)
-
Kitola no niby tak , bo jak zwykle u mnie od pasa w góre znikam ale ta dolna częś mnie denerwuje Daltego tez dojrzewam do walki i dzis anwet pomyslałm o stworzeniu tickerka. Mysle że okres hibernacji dietetycznej u powoli mija i czas dokonczyć to co zaczęłam
Xixa ja wiem że powinno sie pop trohu wszystkiego ale widzisz ja tak nie umiem. Jak wliczałam słodkie w limit to jadłam tego wiecej i wiecej.
Catti racja to chore, a ja robie to samo. Ja jestem po okresie , upałów nie ma wiec nie mam problemu z puchnieciem, cycki gdzies tam są choć czasem ich szukam A w związku z batalią: zjadłam dzis tylko małego wafelka i jak widze słodycze to mam ochote zwrócic.
-
z tym okresem to jest tak, że naprawde lepiej się nie ważyć...zawsze jest więcej, a to irytuje, nie smuci ,a właśnie wkurza
-
Dział jak stoper na diete. Wkurzamy sie i ze złości jemy
A ja dzisiaj:
dwie wasy, pół jajka, bieluch sałata
wafelek
8 pierozków z kapusta i grzybami
kromka z krakowska serem pomidorem( niestey kromka z weki, nie było innego pieczywa )
do tego herbatki wellnes i kawa z mlekiem
-
No to ja więcej schrupłam słodyczy, ale jak zjadłam tak ok. 17.00 trzy kromeczki z jakas konserwa i serem żółtym tak juz nie jem, bo hehe objadłam sie i mam dośc jedzonka :P
Leje deszcz nie wiem czy pójde biegac, eh nic, jak co to wyłacze kompa o 20.00 wezme książke i zajrze do angielskiego, a jutro może będzie lepsza pogoda. W sumie cos mnie nogi bola ostanio, jakies kontuzja czy co
Pozdrówki
-
Catti ja bym stawiał na przetrenowanie albo zmiane pogody. Kurde mam 25 lat i bóle reumatyczne kregosłupa, krzyże mnie bolą nie chca mi zafundowac w pracy porzadnego fotela...
-
Przetrenowanie odpada, bo biegam co drugi dzień. Ale jestem tyle co przed okresem, wreszcie, bo ostanio kombinowalam z tabletkami na egzamin i nie dostałam
I w sumie juz dawno sie podejrzewam o reumatyzm, a najgorsze, ze jak ktos to słyszy to smiech, a to w sumie nie choroba wieku starczego i mam prawo juz miec jakies sprawy reumatyczne mimo 29 lat, niestety taka prawda Z tym fotelem to porazka, bo cały dzień siedziec na byle jakim to źle. Zacznij ćwiczyc polecam pilates na kregosłup, bo im wczesniej zadbasz tym lepiej
Pozdrówki
-
nO mnie tez coś tu strzyka, tam łamie, ech starość nie radość
-
mnie też bolały plecy, ale odkąd ćwiczę, czuję się świetnie
-
U mnie dzisiaj totalna porazka, jak nie było juz bardzo bardzo dawno. Rano zjadłam śniadanie: sześć kromek z wasy z serkami topionymi, pomidorem. a pózniej były dwie drozdzówki ze sliwkami i dwa kawałki drozdzowego z kruszanka i sliwkami. To było w pracy, w domu juz nic nie jadłam i nie bede. nie było ciastek, ani czekolady. nie liczyłam bo nie chce sie dołowac. Jutro sobota, jestem w domu wiec bede jadła reguralne posiłki, na spokojnie. a nie tak przez cały tydzien w biegu.
boje sie dziewczyny...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki