Agassi tez mam rózne żale, ale szacunek i wdzięcznośc za dzieciństwo opieke i wychowanie, oraz wpojone mi zasady jest wazny bardzo ważny. I wcale nie wygladasz na rozpieszczona, wierz mi
Xixa ja wiem Deep jest naj naj a wszyscy inny to szare tło
Agassi tez mam rózne żale, ale szacunek i wdzięcznośc za dzieciństwo opieke i wychowanie, oraz wpojone mi zasady jest wazny bardzo ważny. I wcale nie wygladasz na rozpieszczona, wierz mi
Xixa ja wiem Deep jest naj naj a wszyscy inny to szare tło
cieszę się, że się zgadzamy właśnie piję sobie mleczko...mmm... smaczne jest, ale mam ochotę na soczek i czekoladęZamieszczone przez yasminsofija
A ja wszamałam na kolacje małą miseczkę mleka z cornflakes'ami
ja jadłam myusli, mandarynke, teraz kiszzone ogorki,,,cyba jutro cos sie wydarzy hihi
A ja grochówkę.
też może coś sie jutro wydarzyć
no i jak, wydarzyło się coś? bo u mnie nic, heh, no może z większą przyjemnością poszłam do wc, hihi dzisiaj mi świetnie idzie dieta!!! yasmin, jak u ciebie?
hej!
Yasmin, pamiętasz mnie jeszcze? Byłam na wątku Xixi, przeczytałam od dechy do dechy jej posty, twoich nie dam rady wszystkich, bo jest grubo ponad 300 stron
Wpadlam tu przypadkiem i nie żałuję. Jak tam dietkowanie, samopoczucie i w ogóle - życie?
Zafascynowało mnie to, co pisałaś o dziecku. Wiedziałam przecież, że masz dziecko, ale dopiero teraz przypomniało mi się, w jak młodym wieku urodziłaś. Strasznie chcialabym mieć dziecko, wszyscy dookoła mówią, że za wcześnie, że jeszcze przyjdzie na to odpowiedni moment... Ale ja tak bardzo bym chciała. Nie jest to jakieś moje "widzimisię:, bo pragnę tego już od dłuższego czasu. Myślę, że jestem dojzała psychicznie i fozycznie... ale jednego mi brakuje. Ustatkowania finansowego. Utrzymują mnie rodzice, chłopak też nie zarabia jeszcze. Mam wrażenie, że tylko sprawy finansowe są przeszkodą.
Jak Ty sobie z tym poradziłaś?
Ściskam mocno i życzę dalszych sukcesów w odchudzaniu
Xixa u mnie tez świetnie a to dla Ciebie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Qwerq , oczywiśćie że cie pamiętam i bardzo sie cieszę wpadłas do mnie . Widzę że u Ciebie juz chyba duzo lepiej. Poradziłaś sobie z problemami? Pytasz mnie o finanse. Duż, bardzo dużo poogli rodzice, ale nie dając kasę a kupując nam pewnepotrzebne rzeczy bądz inwestując je w konkretne długoterminowe rzeczy. Najwazniejsze jednak to, że mąż zarabiał juz od dluzszego czasu sam i to dobrze. Musielismy się nauczyc gospodarowac pieniędzmi w domu, ale nigdy specjalnych problemów nie było. Dam Ci wazna rade. Najpierw zacznijcie pracować , zdobądzcie rozsądne zarobki(wiem że o to trudno), dziecko wymaga nie tylko opieki i uczucia ale przede wszystkim dużych wydatków. I nie mówię o kupowaniu najdroższych rzeczy..
Napisz co u Ciebie
Buziaki
Zhej ależ u cieibe sie gwieździsto tanecznie zrobiło
Jak tam włoski ?? wysuszone już ??
a ty pracowałaś wtedy? Albo twój mężczyzna? boże..... zanim ja zacznę pracować, to miną wieki.... 1,5 roku do licencjatu mi zostalo + 2 lata magisterki... chciałam się przenieść na zaoczne od przysłego roku i rozpocząć dodatkowo dziennie psychologię.... więc kolejne 5 lat i zero możliwości pracy.... Załamuję się tym. Nie chcę mieć dziecka w wieku 30 lat... Chcę mieć.... rok temu, huh...
U mnie wszystko w jak najlepszym porzadku, prócz wąłsnie tego, że o dziecku myślę chyba częściej niż fececi o seksie...
wagowo u mnie superowo, było nienajlepiej, bo zdaniem niektórych wpadłam w anoreksję z tego wszystkiego (nie byłam u specjalisty, więc rzeczywistego potwierdzenia nie było). Wyszlam już z tego wszystkiego i cieszę się życiem. Za dodem tęsknię najbardziej. Za rodzicami, babcią, znajomymi... Wszyscy ponad 300 km odde mnie. no ale już niedługo sesja, potem ferie i będę się mogła z nimi spotkać. Strasznie samotnie czuję się w Warszawie, nie znalazłam przyjaciól....
pozdawiam gorąąąąąąąąąąąąąąco, wpadnę jeszcze do ciebie, całuski
Zakładki