Strona 214 z 487 PierwszyPierwszy ... 114 164 204 212 213 214 215 216 224 264 314 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,131 do 2,140 z 4864

Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

  1. #2131
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Xixa tak ta pała :P

    Gurami żadna glodówka.!!!! Zrób sobie kefirkowanie, czyli dzien na kefirze i na sniadnie grzanki( góra trzy). Na drugi dzien poczujesz sie duzo lepiej. Ja to stosuje co jakis czas.sprawdza sie

  2. #2132
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    Ehhh i jak ja wytrzymam bez Was ale to tylko 5 dni, potem może byc gorzej jak sie dostane, ale będe zagladac tyle ile sie da.


    Gurami jeden dzień na głodówce nie jest źle wytrwasz no i nie jedz juz, bo będziesz miała spodnie na tyłku obcisłe, hehe no moje tez sa jeszcze ok te drogie, ale hmm jeszcze troche nie będa dobre, więc nie jem słodyczy i wróciłam do diety.

    Yo yo jest straszne, ale jesli sie wróci ciut da sie znieść, wróci do starej wagi mozne przeżyc, ale najgorzej jak potem jest więcej. Xixa wie dobrze jak to jest.

    No to macie byc grzeczne przez cały tydzien, tak jak ja zero słodkości, nic, a nic, ani tyci tyci.


    Pozdroofki
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  3. #2133
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    oooo dubel mi sie przytrafił, ajajaja juz dawno tak mnie miałam :P
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  4. #2134
    gurami jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    boję się że jak coś zjem - to znowu nie będę mogła przestać - nie mam napadów -- ale jem tak jak przed dietą.Nie robiłam nigdy głodówki -ale może trochęspadnie mi na wadze - chociaż 1 kg - i to mnie zmotywuje. Jezu jak ja sie czuję beznadziejnie....I jeszcze mam stres - moja córcia od 1 września idzie do przedszkola - a ona taka przylepa jest... ma 3 latka, chyba mi serce pęknie...no i jeszcze to cholerne jojo. Powiedzcie, czy toprawda, że po takim jojo kg lecą o wiele wolniej. Ja do 16 września muszę mieć MOJĄ wagę - mam wesele i sukienkę MAŁEGO rozmiaru

  5. #2135
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Gurami nie wiem jak to jest z jojo i kilosami. Natomiast o córe sie nie martw. Ja mam to juz za soba. moja juz zerówke zaczyna. Powiem ci że najgorsze są drugi i trzeci dzxień, bo pierwsze dnia nic nie zajarzy. Wazne żeby panie byly fajne i interesowały sie malą. to pomaga i dziecku i rodzicom. Pomysl sobie że to dla niej dobra, bo pozna dzieci, nauczy sie wielu rzeczy.
    Jakie to będzie dla cie wspaniałe jak dziecko będzie przychopzić z przedszkola i śpiewać posenki, opowiadac wierszyki itd.wierz mi to nic strasznego.

    Catti trzymam kciuki za Twoje marzenia

  6. #2136
    gurami jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ach życie... trzymajcie jutro za mnie kciuki...

  7. #2137
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    Gurami Ty nie kombinuj, że do 16 września ma stara waga powrócic, bo jojo czycha, lepiej wróc do rozsadnej diety.

    Co do dzieciaka sie nie wypowiadam, ale da sobie rade i pokocha przedszkole, ale nie wolno sie rozczulac.

    Pozdroofki
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  8. #2138
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Trzymamy!!

  9. #2139
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    UUUAAAAAA...

    ide spać

  10. #2140
    juem Guest

    Domyślnie

    Przepraszam że się wtrącę ale nie chce zakładać nowego wątku.

    Mimo iż do mojej upragnionej wagi zostało mi 4 kg zaczęłam się zastanawiać nad problemem jo-jo Zwłaszcza że na ok 3-4 tygodnie opuściłam się i zaczęłam zajadać słodkości W rezultacie czego przybyło mi 2 kg. Wróciłam z pochyloną głową i ze wstydem że doszło do tego że jadłam 3 czekolady dziennie po kryjomu przed mężem.

    Teraz nie jem słodyczy oraz po 18 nic nie podjadam, tylko tyle, jem normalnie schabowy, ziemiaki biały chleb itp. Nic nie wywaliłam z jadłospisu.Jem do 18 jak jadłam. Chudnę.... wiem do końca życia już napewno nie będzie mi można bezkarnie wtrąbiać czekoladę. Ale co ja będę musiała zrobić żeby nie chudnąć dalej???? Na 1000 trzeba dodawać po 100 kc czy tam po200/tyg. A co ja mam zrobić?????

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •