oj, tak, ciuszki cieszą - i niesłychanie motywują do dalszej dietki - przynajmniej ja tak mam, dziś znowu spódnica luźniejsza na mnie była, to dostałam dosłownie powera do dalszej walki z tłuszczykiem
a co do rozmowy z koleżanką, no cóż, zależy na ile ją znasz, może to była też złośliwość z jej strony, trudno mi się wypowiadać, bo nie wiem na ile można jej zaufać - a są osoby, które lubią wbijać szpilki... sama znasz się najlepiej, wiesz, ile masz przyjaciół, znajomych, jak wychodzisz do ludzi - a jeśli unikasz ludzi z powodu kompleksów, to może to dobry sygnał by zacząć je konsekwentnie zwalczać i próbować nie myśleć przy każdym spotkaniu - jaka jestem gruba i co ona myśli teraz o mnie?

główka do góry - najważniejsze, żebyś po tej rozmowie się bardziej otworzyła, a nie zamknęła jak ślimaczek w skorupce na widok ludzi