Oj no dziękuję Ci za słowa otuchy, ale... No właśnie, co ja czuję. Obawiam się, że mi minie, a on będzie cierpiał. Nawet teraz nie jestem w stanie myśleć tylko o sobie, zawsze mam jeszcze kogoś na głowie. Poza tym to nie takie proste. Gdybym była pewna, ale nie jestem. Najśmieszniejsze jest to, że Karolina dwa lata wcześniej poznała jego kolegę i teraz niedawno się z nim spotkała i jej uczucie odżyło. Z wzajemnością. Co z tym światem jest nie tak, że znajduje się faceta dopiero tak daleko? Nie mam siły więcej pisać. Minęło tak niewiele dni, muszę wziąć się w garść. Jeśli będę umierać za pół roku, to wtedy będę się martwić....