Szpagat, wow. Dla mnie najwieksze osciagniecie to siedzenie w pozycji lotosu (bo mi tak wygodnie ). Co mi przypomnina, ze tez powinnam odwiedzic silownie i sie troche porozciagac, bo u mnie z cwiczeniami ostatnio ciezko. Jutro i pojutrze mam wolne (hurra!), ale niestety wtedy silownia jest zamknieta (Swieto Dziekczynienia).

Mama nadzieje, ze sie nie obrazilas za ten "baleronik", bo to tak zartobliwie bylo . Sama tez mam nadzieje, ze na zawsze pozegnam te zakresy wagowe.

Halwaya, ja chyba tez powinnam kiedys jakies zdjecia wstawic... Moze jak 6 sie przodu pojawi (dzis na wadze 74.4 kg, ale chyba bedzie wiecej przez to, ze dzis juz zjadlam juz jeden swiateczny obiad, a jutro jestem zaproszona na dwa ).