Wątek: Metamorfoza Balbiny...

hej balbinko wpadlam zyczyc ci powodzenia no i duuzo wytrwalosci bo to chyba najwazniejsze w diecie

a tymi przestojami sie nie przejmuj, jestem pewna ze waga wkrotce ruszy na razie to zbiera oddech bo potem poleci jak szalona i kilogramki beda leciec jeden za drugim

pozdrawiam :*

Balbina - to stresy powodują,że nie chudniesz, pewnie cała jesteś napięta, zaganiana i ani na chwilę nie możesz złapać oddechu. Jak sobie pojedziesz na urlop zaraz waga ruszy... zobaczysz!
Zrób jakieś zdjęcia,żeby nam pokazać po powrocie

Trzymam kciuki za wagę w dół!!!!!!!! Na urlopiku to Ci zleci jak złoto!!!!

Zazdroszczę ci wyjazdu .
Odpoczniesz sobie a waga zleci jak szalona
życzę miłego dnia

Witaj Balbinko!!!
Jestem Doris, mistrz teoretykowania, doradzania i wspierania, który od siebie samej najmniej wymaga . Biorę sie za siebie, biorę
Dałam sobie porządnego kopa i lecę. Czytam sobie posty forumowe, nachodza mnie myśli jak tu wesprzeć i doradzic komuś, ale to nie koniec, teaz mam już drugą część jak już doradzę komus to sie sama siebie pytam a z toba to co w tej materii i już sie złapałam na ewangelicznej belce i drzazdze.Wczoraj doradzałam jak to dobrze zaplanować dzień pod względem diety i dzisiaj juz korzystam z planu, ale go stworzyłam to ciężko było.Skończyłam po 2 w nocy. Dzisiaj nie zastanawiałam się czy zjeść wszystko co na stole ale mam plan. Obym wytrzymała w postanowieniach z planu.
Gratuluję Twoich dotychczasowych osiągnięć i szybkiego i skutecznego dotarcia do 99, co oczywiście też jest moim niebotycznym marzeniem.
i kto to wymyślił łakomstwo ,ale żeby tak od razu, taka natychmiastowa kara 57 kg słoniny. a zaczynało sie tak niewinnie.

CIACHO ZABIJA TAKICH JAK JA

Miałam sobie zrobić drugi paseczek Strażnika Wagi bo oczywiście nie chcę schudnąć tylko do 99 kg, ale stwierdziałam ,że na razie go nie robię bo jak sobie pomyślę ile dzieli mnie do mojej wymarzonej wago ( 75 kg ) to złapałam się za głowę.

Przeczytałam u Ciebie, a ja podobnie ale postapiłam wręcz odwrotnie z pełna świadomością. Pomyslałam utyłaś to siĘ teraz wstydź, a zresztĄ co to za wstyd jak juz podjęłam wyzwanie. Podzieliłam to na 4 etapy i ciągnie sie za mna ten ogon 4 strażników, a wkurza mnie to okrutnie. Ale jak osiągnę etap to wtedy go zlikwiduje i bedzie nagroda, będzie mniejszy ogon. teraz jak sie otwiera cała moja informacja to prawie cała strona, co dokładnie obrazuje zawartość tłuszczu w moim organiźmie.
[size=24]DAMY RADĘ ROZMIAR 44 CZEKA[/size]a może jeszcze mniejszy

Cześć Balbinko!
poczytałam sobie twój wątek no i widzę ,że jesteśmy w podobnej sytuacji.
Ty jesteś na lepszej drodze bo już trwa twoja walka z kilogramami, ja dopiero zaczynam po obżarstwie maxymalnym , ale cóż dobrze że jest to forum dobrze wiedzieć,że jest ktoś w podobnej sytuacji.
Zaczynam ZNÓW, i to znów od początku no i ten początek za każdym razem jest trudniejszy bo startuję z wyzszej wagi.
Tym razem 103 to mój życiowy rekord....................
Na razie po prostu jem mniej ale nie mam pomysłu na to jak sobie moje odgrubianie zaplanować ...............................
Przestój wagi jest straszny ale dasz rade - jest to przeokrutne w tym roku lato wiec sie nie chce tak jeść przynajmniej mnie.
A niestety przestoje wagowe to "urok" diety......
Pozdrawiam Karla

Cześć laseczki! Wpadłam na minutkę aby zobaczyć co tu słychać. Ja dzisiaj "umieram" z tej duchoty. Dziękuję Wam za wsparcie . Posrtanowłam ,że przed samym wyjazdem zważę się jakby dodatkowo ( urlopowo) i zobaczę jaki efekt osiągnę. Lecę odwiedzić Wasze wątki. Pozdrawiam!

Ps. Karla czy masz już swój wątek?

Ja też na urlop będę się wybierała bez wagi. Mam nadzieje, że przez to nie zacznę za bardzo szaleć . Muszę męża uczulić, żeby mnie pilnował

Zamieszczone przez Balbina2

Dzisiaj dzień ważenia i ... kurcze waga od 4.06. stoi w miejscu.Co prawda były jakieś odstępstwa, ale dzisiaj tyle samo. No cóż.... Ważna,że spadło mi 9 kg w ciągu 2 miesięcy.

Witam! Mi tez spadlo ale tylko 7 kg w ciągu 2 miesiecy i w czerwcu to waga sobie oscyluje i oscyluje Raz bylo w dół ale szybko wróciło z zapasem i ogólnie albo się nie rusza albo idzie w górę (ale tylko trochę).

Tak wiec tez czekam na ruch, ruch w dol

Na szczęście coś w tej mojej głowie sie poprzestawiało i nastawiłam się na dłuższ , ale skuteczniejsze odchudzanie. Niewątpliwie brdzo dużą rolę odegrałyściw WY i Wasze sukcesy.

Ja tez sie nastawilem na dluzsze albo bardzo dlugie zmiany, najlepiej takie ktore beda zmianami na zawsze

Pozdrawiam!

Balbinko jeszcze do Ciebie na minutke i zjezdzam aasiac.Wyjezdzasz na wakacje to zycze wypoczynku i dobrego nastroju.I chociaz ociupinke nie zapominaj o dietce.Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego zycze.