-
Agulko jak to fajnie zabrzmiało....dziewczę hihihihhi
To jedno slowo poprawiło mi humor doszczętnie zepsuty przez ciotkę Nie widziałyśmy sie półtora roku i jak ją zobaczyłam u babci,to zaraz pomyslałam sobie,ze pewno miła dla mnie nie będzie,ponieważ znam ja z cietego i złośliwego jezyka Miałam racje-zmierzyła mnie pogardliwym wzrokiem i powiedziała:może i sporo schudlaś,ale za to .....sie postarzałaś Zrobiło mi sie strasznie przykro i potem juz w domu...poryczałam sie
-
Stare wredne ciotki mają to do siebie, że zazdroszczą nam każdego nawet maluśkiego sukcesiku (na szczęście nie wszystkie są takie). Nie wolno dać im powodu do radości zadręczając się ich zgryźliwością. Takie ciotki to....do szafy i na klucz. Moja swego czasu doszła do wniosku, że może i próbuję coś ze sobą zrobić, ale idealnie to już nie będzie. Miałam ochotę ją prasnąć, ale odpowiedziałam tylko, że idealnie nie będzie bo już jest, a moja przyszła figura, to tylko taki malutki dodatek do obecnego stanu. Mało jej krew nie zalała. Luncia dziewucho, powtórzę to sto milionów razy, nie płacz, tylko ignoruj, to tylko zazdrość. Cięty język ciotki nie może Cię załamywać. Ciotka klotka nie ma racji, wierz w siebie. Kurczę, postarzałaś się w wieku, no tak o cały rok czy półtora, tak jak ja i wszyscy ludzie na kuli ziemskiej,ale nie wierzę, że nie odmłodniałaś duszą i samopoczuciem, z pewnością tak!!!!A i figurka to u Ciebie musi być już całkiem całkiem. A ona ze swoim ozorem odleci na miotle, na łysą górę załamywać inne zgryźliwe staruszki, a nie moją kumpelkę!!!!!! Trzymaj się, ślę uściski i pozdrowienia. I NIE POZDRAWIAJ SWOJEJ CIOTKI ODE MNIE!!!!!!!
ETAP I
-
Tak, jak slucham o tych wszystkich "milych ciotkach" to mi sie moja wlasna przypomina, ktora jak bylam balonikowata, to ciagle cos pod moim adresem do powiedzenia miala, a teraz to jakos przycichla :P A w sumie to mam jeszcze jedna taka ciote....boszeee, co za rodzina! hehe
I przypomnialo mi sie jeszcze cos! jak swego czasu kolezanka mojej mamy, patrzac na talerz pelen smakolykow powiedziala "no, jeszcze jedno ciastko i bede wygladac jak ty!"....pani dobre 20 kilo wieksza od mojej mamuski hehe Ale ja juz ja rozumiem, to jest jakis ewenement (bo nie sadze, zeby ona to mowila zlisliwie, to dobry czlowiek ), ze nie widzimy prawdy. ja ciagle zachodze w glowe i dopiero od niedawna przestaja wszystkich wkolo oskarazac o to, ze spreparowali moje stare zdjecia, bo ja rzeciez TAK nie wygladalam!! hehe
kochane! nie tylko milosc jest slepa, slepa przede wszystkim jest otylosci, bo przyslania nam bardzo wiele....
agulko, pozdrawiam i o zdrowko pytam
buzka!
-
Zdrówko moje jak dzwon. Dzisiaj poszalałam po stolicy, mam już moje ukochane oprawy okularowe. SĄ ŚLICZNE. Czekam tylko na zakończenie tygodniowego weekand'u i zanoszę do optyka. To moja nagroda osobista. Już je uwielbiam i nie mogę się doczekać na noszenie ich na nosku. HURAA.
Taaaaaki wspaniały dzień dziś spędziłam. Kasiu dzięęęęekuję za pomoc w realizacji mojego małego marzenia. Do zobaczenia ponownie, pa
ETAP I
-
Agula, diablico, jeszcze przyczłapałas do sieci?
Ja przyszłam do domu, wyprowadziłam psa i... padłam, przespałam cały wieczór, a teraz dla urozmiacenia spać nie mogę
Żeby było śmieszniej - wracałam z przygodami, bo na skrzyżowaniu Niepodległości-Nowowiejska popsuła się zwrotnica i wszystkie tramwaje grzecznie sobie stanęły Fajnie było
Mam nadzieję, ze Ty wróciłaś dodomnie bez większych przygód. Cieszę się bardzo, że tak fajnie nam się z tymu oprawkami udało - mam nadzieję, że optyk uwinie się z nimi szybko i będziesz mogła się z nimi obnosić do woli.
Strasznie było mi miło Cię spotkać, następnym razem mam nadzieję, że pospacerujemy bez kartonów wypakowanych DC - dopiero nasz dziesiejszy spacer uświadomił mi, jak ja dawno nie odwiedzałam moich ulubionych parków, bo kiedyś z ogrodu Krasińskich nie można było mnie wyciągnąć...
Tak czy inaczej - Warszawa na Ciebie czeka, ja tym bardziej
p.s.jak znajdę ogródek na Allegro, od razu podeślę Ci linkę na gg
-
Witam....moją kumpelę
[color=darkblue]Dziekuje Ci za wszystko co napisałaś o zgryźliwych ciotkach - wlaśnie tego mi było trzeba/color] Jesteś niezawodna!!Nie bede juz ryczeć,tylko następnym razem.....sprezentuję ciotce miotłe hihihihihiMasz rację Agulko serce i dusze mam młodą i tak sie własnie czuję A nad figurką ciagle pracuję
Ciekawa jestem jak wyglądaja oprawki Twoich marzeń
-
Witaj!!!!
Przede wszystkim gratuluję nie tylko rewelacyjnego spadku wagi, ale podejścia do diety. Wspaniały humor, werwa sprawiają, że chce się Ciebie naśladować. Patrząc na Ciebie wydaje się, że dieta jest łatwa i przyjemna . Jesteś przykładem dla mnie i pewnie wielu dziewczyn na forum.
Pozdrawiam!!!!!
-
cześć Dziewczęta!Wpadam tylko na chwilę sprawdzić co się dzieje i lecę dalej upiększać się,robić peeling itp,itd. Jutro rano mąż wraca do domku.Nie widzieliśmy się 2 miesiące.Co prawda założenia moje były takie żeby dojść do 60 kg,ale nie udało się.Pozdrawiam cieplutkko.No i gratuluję takieeeego spadku wagi.A swoją drogą - pomyślcie ile razem zrzuciłyście kilosków!!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj Agula!
Widzę ,że wspaniale Ci idzie. Tryskasz pozytywną energią i mam nadzieję, że będziesz nadal rozsiewać ją na tym forum. Ja mam zamiar zacząć DC po długim weekendzie. Mam nadzieję,że wykażę się również takim samozaparciem jak Wy.
A jeżeli chodzi o nowe opraweczki to może trzaśniesz jakąś fajną foteczkę i ukażesz swoje oblicze ?
Pozdrawiam gorąco!
-
Hybris, jak mogłam nie zasiąść do kompa, kiedy mnie radość rozpierała na maxa i musiałam się pochwalić każdemu. Do domciu dotarłam bez przygód, nie licząc kolejnych zakupów. Akurat w aptece po drodze były prmocje Vichy dwie paczki w jednej cenie, to zafundowałam sobie serię strech i ten od cellulitu. Wracałam dłużej, bo już chyba przed weekandem snuli się ludzie na wypoczynki i tak się jechało w sznureczki niezbyt szybko.
Lunko, tak trzymaj, opraweczki jak obsadzę to fotografuję i puszczę na forum. Buźki
Mysiu, dzięki za gratulacje. Miło mi czytać takie fajne rzeczy o sobie, ale ja już przeszłam swój czas Golgoty. Depresja, załamania to też już było, tylko nic mi nie dało, i wyłącznie dzięki przyjaciołom udało mi się otrząsnąć z marazmu. Teraz po prostu chcę cieszyć się ,każdym gramikiem mniej i każdym uśmiechem przyjaciół tych starych i tych nowych.A poza tym zdradzę moją tajemnicę, za wszelką cenę, chcę, żeby moja śp.mamusia była ze mnie dumna, nie żyje już dwa lata a mi ciągle pęka serce, wiem, że byłaby szczęśliwa patrząc na taką jaka jestem teraz.
Lercia, co Ci się nie udało, masz 61 to już prawie 60. Miłego pobytu z mężem. Całuski pa
ETAP I
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki