Strona 6 z 52 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 520

Wątek: Cel: 20 kg mniej - chwalę się:) fotki str.35 i 43

  1. #51
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie dziewczynki
    Jest sukces i porażka...
    Udało mi się dobrnąć do 10 kg i waga pokazała dzisiaj 101
    Ale chyba niewiele w tym mojej zasługi, bo ostatnio nie pilnowałam się jak należy. W poniedziałek byłam na imprezie u szwagra, nie ruszyłam żadnego ciasta. Ale po przyjściu do domu zaatakowałam kotlety sojowe i wtrąbiłam wszystkie któe miały być na wtorkowy obiad
    Wstyd mi strasznie, bo mogłam się opanowac, chociaż przy drugim.. ale wiecie co... takie myśli mnie naszły, że już i tak koniec z dietą tego dnia, więc skoro zjadłam dwa to mogę zjeść wszystkie.
    Ech... niedobrze.. zaczyna brakować mi silnej woli. Nie ciągnie mnie do słodkiego, marzy mi się bułka z serem żółtym i szynką Albo pieczeń mojej teściowej..
    Oj nie, koniec z tym bo zwariuję. Powiem Wam, że Was bardzo podziwiam, potraficie wytrwać w swoich postanowieniach pomimo pełnej lodówki i rodzinki która przecież odżywia się normalnie. W mojej lodówce nie może być nic z rzeczy niedozwolonych Nawet obiad na drugi dzień kusi mnie strasznie. W sobotę kupiłam 200 g sera żółtego niskotłuszczowego. Miał być do moich kanapek... wtrąbiłam go na dwa razy
    Ech szkoda słów... muszę się mocniej starać, bo inaczej całe to moje odchudzanie będzie na nic..

  2. #52
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witam !!
    Gratuluję 10 kg to już coś !!
    Masz juz jakiś etap za sobą.
    Ja może już niedługo dobrnę do tych 10 kilogramków.
    Dzisiaj idzie mi super , mam nadzieje , że będzie tak dalej.
    Ten miesiąc nie odpuszczę i muszę wytrwać !!!
    Najgorsze w tej diecie jest to , że nie mogę się skusic nawet na okruszek nic niedozwolonego . Nastawiłam sie na to bardzo i jak narazie staram sie tego bardzo rygorystycznie trzymać. Takie nastawienie bardzo pomaga , przynajmniej mnie
    Pozdrawiam serdecznie Magda
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  3. #53
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie
    Wpadłam tylko na chwilę, ale poprostu muszę się pochwalić.
    Wczoraj moja waga po raz pierwszy od dwóch lat zarejestrowała dwucyfrowy wynik.

    99,5 kg !!!


    Pozdrawiam serdecznie

  4. #54
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witaj !!
    No nie !!!
    Czym prędzej spieszę z gratulacjami !!!
    To juz jest coś !!
    Życzę jak najszybciej nastepnych 10 kilogramów .
    Pozdrawiam serdecznie Magda
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  5. #55
    Awatar dorcia113
    dorcia113 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-04-2006
    Mieszka w
    lubuskie
    Posty
    456

    Domyślnie

    Ja też dołączam się z gratulacjami!!!
    Już nie masz trzycyfrowej wagi.Jejku, jak ja bym tak chciała....
    Musisz sprzedać tego żółwia komuś innemu , bo Ty tak pędzisz , że żółw do Ciebie nie pasuje.Chyba mi by pasował...

  6. #56
    Fjording jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Już gratulowałam Ci dziś u mnie, ale w przypadku taaaaakich okazji gratulacji nigdy za mało, więc GRATULUJĘ! I... no.... ten... no...zazdroszczę!!
    Widzisz, jak wysiłki popłacają, widzisz, jaka dzielna jestes?

  7. #57
    Guest

    Domyślnie

    Dziękuję Wam jesteście kochane

    Postanowiłam sobie z tej okazji sprawić jakiś mały prezent i idę na zakupy... kupić nowe spodnie do aerobiku Stare trochę spadają podczas ruchu.

    Dorciu żólwika jednak zostawię, aby motywował mnie do dalszych działań. A Ty goń mnie kochana i nie dawaj się pokusom

    Fjordingu dziękuję za gratulacje. Nie masz czego zazdrościć, przy Twojej wytrwałości szybciutko mnie dogonisz. Niedługo ja będę składać Ci gratuluacje utraty pierwszych 10 kg, póżniej następnych i tak do etapu szczuplaska

    Madziu Klubowiczko wiesz jak to jest z początkami, pierwsze kg łatwo lecą a potem walczymy o każdy następny... Ale przy Waszym wsparciu nie może się nie udać

    A teraz idę do Was z rewizytą

  8. #58
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witaj !!
    Dobry pomysł z tym prezentem. Ja też kiedyś o tym myślałam , żeby za każde 10 kg kupic sobie coś fantastycznego np jakieś super perfumy , albo ładną torebkę. Ciuchy i tak po pozbyciu się większej ilości kg trzeba kupić nowe . Stare są już niemodne , jeżeli takowe w szafie były , a i tak trzeba sobie w nagrodę uzupłnić garderobę.
    Przecież będziemy piękniejsze , młodsze i bogate duchem.
    Teraz to już z górki !
    Wakacje czekają !
    Pozdrawiam serdecznie Magda
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  9. #59
    Awatar hindi65
    hindi65 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-03-2006
    Posty
    2,224

    Domyślnie

    Hejka

    Cóż słyszę .. spadające spodnie, no no ładne rzeczy
    Gratuluję dwucyfrówki
    Nasza waga jest teraz taka sama ... chyba hiiiihiiiiiiiiiiiiiiiii
    Będziemy razem walczyc o smukłą basenową sylwetkę

    Ja też kocham sery, najbardziej żółte i nie potrafię z nich zrezygnować . Mogę wykluczyć z jadlospisu kazdą rzecz z wyjatkiem serka

    Prezenty są dobre z każdej okazji, ale 10 to dla nas okazja wyjatkowa i prezencik musi być koniecznie

    Buziaki H

  10. #60
    Guest

    Domyślnie

    Mmmm.. sery... mmm.. szczególnie takie czaskie i słowackie z koziego mleka
    O jeju, znów się rozmarzyłam Za jakieś 35 kg pomyślę o serach

    Wczoraj była mała wpadka. Wpadka nazywa się orzechy laskowe w ilości 85 g. Oj duuuużo kalorii jak sobie policzyłam (po fakcie oczywiście. Najlepsze jest to, że nie mam wyrzutów sumienia. Czyżby to był przejaw zdrowego rozsądku czy naiwnej głupoty z mojej strony?
    Dodam, że wpadka była w pełni świadoma i kontrolowana. Byłam w sklepie dwa razy. Za pierwszym razem kupiłam tylko "dozwolone" żarełko na obiad. Nic mnie nie kusiło. Drugie wyjście do sklepu podyktowane było moją hedonistyczną potrzebą podgryzania czegoś przy komputerze. Limit kalorii zamknęłam w liczbie 1400... dzisiaj w "nagrodę" zrobie więcej basenów.

    Miłego dnia wszystkim

Strona 6 z 52 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •