-
Hej Jeni,
Ja również bardzo dziękuje za rozmowe.
Ciężko bo ciężko ale próbuje się zmobilizować.
Wieczorem dam Ci sprawozdanie jak mi poszło.
Pzdr serdecznie
-
Hej Dziewczyny! Dzisiaj też zrobiłam sobie abstynencję od komputera (przynajmniej w ciągu dnia). Rano byłam w jednym z większych banków inwestycyjnych w Niemczech, mieliśmy wycieczkę zorganizowaną przez jednego z profesorów. Rewelacyjnie było. Obserwacja osób pracujących nad transakcjami wartymi miliony euro, stres i czujność, ogrom informacji do ogarnięcia w jednej chwili- coś niesamowitego. Nigdy wcześniej nie byłabym w stanie sobie tego wyobrazić.
Dietetycznie dzień mija dobrze. Mija, ponieważ przede mną jeszcze kolacja.
W sumie będzie 1000kcal, tak jak wczoraj
I dzisiaj nawet w miarę najedzona chodzę
Na śniadanie oszukałam samą siebie i w ramach ograniczenia kcal zjadłam jogurt z płatkami ( a więc dwie łyżki płatków a nie 8 ) i do tego szklanka mleka ciepłego. Najadłam się.
A tak generalnie to dzisiaj czuje się jakaś taka gruba. Może inaczej. Czuję, że nie chudnę. Od maja ciuchy właściwie się nie poluźniły. A my już mamy koniec czerwca... wiem, że takiego odchudzania to właściwie na razie w czerwcu były 2 tygodnie. No ale jednak. Nie wiem. Może mi się tylko zdaje. Może w końcu się zmobilizuję i pójdę się zważyć, bo w przyszłym tygodniu może być ciężko- okres. Nie wiem. Miało być w czwartek. Ani wczoraj, ani dziś rano czasu nie było. Tylko boję się, jeśli się zważę i waga potwierdzi moje obawy... Nie wiem.
Annaise- Erasmus we własnej osobie Wyjazdy polecam wszystkim, którzy mają taką możliwość.
Sandraj- ja odpoczynku od rodzinki też sobie zazdroszczę Cudowna sprawa. Szkoda tylko, że wkrótce się kończy. Chociaż może... ale cii, nie będe zapeszać. Dla ciekawskich tylko podpowiem- nie nie nie mam zamiaru zostać w Berlinie
A jeśli chodzi o dietkę. U mnie tak jest. Jak się zabiorę to walczę dzielnie. Tylko dotychczas za każdym razem przychodził moment w którym w jednej chwili wszystko legło w gruzach a ja witałam się z jojem. I to jest część mojego charakteru, z którym staram się walczyć. Tylko nie wiem czy wychodzi- patrz mój ostatni pobyt w Polsce.
Asia- dziękuję Ciebie również pozdrawiam!
Agentka- dziękuję za relację no i trzymam kciuki wieczorkiem Daj jeszcze znać. Trzymaj się!!!
No nic, pozdrawiam. Wracam do nauki. Życzę miłego wieczorku! Dietetycznego. A w sumie weekendu też Dietetycznego, bo z tym większość chyba ma problemy U mnie jest z tym różnie, ale mam wtedy jedną przewagę- dłużej spię, jem późniejsze śniadanie Ahh...
-
Przyszłam się jeszcze tylko zameldować, że kolacyjka pochłonięta i wyszło 1000kcal. A teraz już wooooda.
Aha, i zapomniałam wcześniej napisać. Wczoraj tych brzuszków nie zrobiłam...
-
Hej,
Już w sumie zdałam Ci raport na gg ale potwierdze jeszcze tutaj: dzisiaj 1251 kcal.
Jutro może tez być ciężki dzień ponieważ jest festyn. Ale wytrzymam i nawet piwa się nie napije.
Pzdr serdecznie i dzięki8 za rozmowy na gg
-
Jeni do zobaczenia za ok.2 tygodnie
-
WITAJ
NIE ROZUMIEM WAS MLODYCH A TAK BARDZO SIE STARAM DZIEKUJE ZA TO CO NAPISALAS SZCZESCIE NASZYCH DZIECI JEST NASZYM SZCZESCIEM ZADRA JAKAS W SERCU ZOSTAJE LICZE NA TO ,ZE KUBA SZYBKO ZAPOMNI I ZAUFA JESZCZE KOBIECIE ZNAJDZIE TA SWOJA 2 POLOWE
WSPANIAŁEGO WEEKENDU ZYCZE
-
Miłego, słonecznego weekendu.
Mam nadzieje, że będzie spokojny no i oczywiście dietkowy
Pzdr
-
Dzionek mija ślicznie I smacznie. A będzie jeszcze lepiej....A jutro... Ahh, już mi ślinka cieknie Jutro obeżrem się lodów. A co...diabełek ze mnie wychodzi. Zjem, może nawet z 200ml. A co! Tak na oko licząc to całe .....85kcal będą miały :P I żaden big milk mi nie podskoczy. Wiwat lody jogurtowo-truskawkowe. Już się mrożą z zamrażarce. Home-made
Dzisiaj kupiłam z moim sumieniem, co też nie biega (no i co za pożytek z takiego sumienia ), 3 kobiałki truskawek, czyli razem 1,5kg. Jedna moja, jedna jej, a jedna na lody I buraczki sobie kupiłam. Ahhh, jak ja się ucieszyłam jak je znalazłam. Z jogurcikiem będą Śmietany nie posiadam i zaopatrywać się nie mam zamiaru. Ale hmmm....może ziemniaczki sobie kupię? Muszę się szybko zastanawiać bo mi sklep zamkną. A jutro to mogę klamkę pocałować (klamki nie ma nawet!).
No ale nic, dzisiaj wg skrzętnych wyliczeń cały dzień objadania się wyniesie ... 950kcal
Na śniadanko zrobiłam sobie TYYYYLE, że musiałam podzielić na dwie porcje: jogurcik, jabłuszko i pomarańcza, łyżka rodzynek i łyżka crunchy, wszystko oczywiście w formie deseru. Mniam. Na obiadek pół kilo kalafiora (jakieś te kalafiory ciężkie są )- tylko tu wróżę szybki głód, jak to po warzywkach w moim przypadku. A później jeszcze dokończę puszkę szprotek w sosie pomidorowym, bo za długo otwarta być nie może, i dwie kromeczki wasa, z almette (ta sama historia jak ze szprotkami ) i mniaaaam jogurcik z truskaweczkami, podzielony na dwie porcje, na dzisiaj. Jutro następne dwie będą. Cuda, cuda Ja potrafię TYLE jedzonka wykombinować i tak mało kcal??? Ktoś mnie zainspirował. I temu KOMUŚ (kto pewnie wie kim jest ) SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!!!!
Agentka- jeszcze raz gratuluję Ja się bardzo cieszę z Twojego sukcesu i trzymam kciuki za dzisiejszy Też czekam na raporcik Powodzenia na festynie (a co to za festyn?)
Luna- udanego balowania Wfracaj szczęśliwa, uśmiechnięta i pełna zapału I proszę złóż życzenia wszystkiego najlepszego Młodej Parze!!! Buziaki!!!
Psotulka- nie martw się, nie jesteś sama, ja też nas młodych nie rozumiem Albo innych młodych nawet bardziej. Ale starszych to też się dotyczy. Przykładów mam co nie miara. Wiesz, różne głupstwa człowiek popełnia w różnym wieku, nie tylko jak się jest młodym.
Ja też mam nadzieję, że Twój syn się szybko pozbiera. Tej drugiej połówki nie warto szukać na siłę. Jeśli się znajdzie to nic ludzi nie powstrzyma, nie będzie żadnych ucieczek bocznymi drzwiami. A to jedynie świadczyło, że to jednak jeszcze nie TA osoba.
Ja zbyt bogatego doświadczenia partnerskiego nie mam. Lubię być niezależna i chyba sama innych tym zrażam Ale jak na razie na dwa moje związki (a każdy trwał dość długo - 6mies a później 18mies) dwa były pomyłkami, niestety z niezbyt przyjemnymi doświadczeniami. Tak więc też się długo po nich zbierałam. I chyba jeszcze nadal się zbieram, mimo że to już półtora roku po ostatnim minęło. Liczę, że Twojemu synowi pójdzie łatwiej! Pozdrów go od takiej jednej Ewki
Gosiakk- wiem, że tu nie zaglądałaś ale odpisuję a propos naszej wczorajszej rozmowy. Samo wyszło. Ważyć się nie poszłam, bo okres nadszedł. Więc cieszę się tym samym, że ani w czw ani w pt tego nie zrobiłam. Ale swoją drogą- coś mi się rozregulował tutaj, to chyba ta dieta Ważenie najwcześniej za tydzień.
No to ja wracam do nauki (ojej, ja się uśmiechnęłam przy słowie nauka????) Wlecę wieczorkiem.
Buziaki!!!
-
Kolejny dzionek zakończony sukcesem. 950kcal na liczniku. Jedyny minus- kolacja o 22. Zabrałam się za nią przed 21, ale...no właśnie. Nie każdy myśli o tym, żeby w kuchni było czysto. Poczułam charakterystyczny smrodek, zidentyfikowałam foliową reklamówkę, a w środku warzywka się ruszały (dosłownie!!!). Myślałam, że umrę od smrodu po otwarciu. Później się okazało, że z siateczki zdążyło co nieco wyciec na blat. A później to już połowa rzeczy wylądowała w koszu, a drugą połowę trzeba było wyczyścić. Bo pewnie nikt inny by tego nie zrobił. Potrafią jedynie brudzić. No więc z moim sumieniem, które ostatnio samo sumienne nie jest, zabrałyśmy się za sprzątanie i tak poszła w ruch cała kuchnia...od góry do dołu. Przynajmniej kuchnię przypomina. Chociaz i tak nie jestem pewna teraz co do jej czystości...A komentarz jednego ze współlokatorów- no tak, bo jak rano wstaję to nie mam czasu...ostatnio to jego kanapka, ryż i jakaś potrawa ruszała się w kuchni...ale do nich nie dociera... no ale nic. w każdym razie sprzątanie sprzątaniem i tak bym bez tego się za tą kolację nie zabrała. Bo sobie zaczęłam wyobrazać, że ja tam jem... No więc było o 22. Ale i tak pewnie przed 1 się nie położę, więc spoko.
A jutro chyba sobie zrobię dzień warzywno-owocowo-jogurtowy tyle tego mam
Buziaki!
-
Jeni gratulacje kolejnego dietkowego dzionka Ekstra I posprzątanej kuchni tez gratuluje
Strasznie Ci zazdroszczę tego Erasmusa - ja na swoim byłam rok temu i było najcudowniej w świecie!!!!!!!!!!! Korzystaj z całych sił, bo długo będziesz wspominała ten wyjazd,a powrót do szarej rzeczywistości będzie trudny, więc miej dużo pięknych wspomnień
Pozdrawiam serdeczenie i ściskam mocno!!!
Kolorowych snów dla Was wszystkich!!!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki