-
jeni mozezebys mogla sie cieszyc i motywowac tym ze schudlaskup sobie centymetr w pasmanterii , to akurat grosze kosztuje
albo sznureczkiem sie obmierz a pozniej linijeczka zmiezysz ile cie ubylo
o ! trzeba sobie jakos radzic
poza tym jak ty teraz jestes w berlinie to moze na ebayu okazje trafisz i wage tanio udaci sie kupic
powodzenia
-
centymetry centymetry cenymetry mierz sie dziewczyno
może to doda Ci kopa
14 dni? brawo jakaś imprezka z tej okazji, oczywiscie wiesz...dietkowa
-
Neska kupić nie problem. Tylko się boję. Bo póki nie mam wagi to się nie ważę codziennie. A tak bym nie wytrzymała. Zwłaszcza, że by stała u mnie w pokoju. A później złapałabym jakiś mały przestój i mogłoby być cienko z moją dietą. Znam siebie i niestety wtedy zazwyczaj mam dietowy kryzys. A centrymetr (Kathi- też nie mam )- cm nie spadają tak szybko jak waga, przynajmniej u mnie wygląda to bardzo nieproporcjonalnie i też boję się demotywacji. Więc chyba wolę nie ryzykować. Póki mam okazję. Bo wróce do domu to i wagę i centymetr będe miała. A tu chyba jednak wolę skorzystać z wolności. Mam przed tym stracha Tylko czasami mnie taka chętka dopada... Ale małe efekty widzę- po nowokupionych na początku kwietnia spodniach
A dzisiaj śniadanko na lekko. Dwie pomarańczki i kubel mleczka z łyżeczką miodu. Na obiadek będzie prawdopodobnie panga z warzywkami(bo prawdopodobnie to dzisiaj na stołówce serwują ), a później zobaczymy. Tylko o 22 mnie czeka przekąska (stąd ograniczenie kalorii w ciągu dnia, żeby się w 1000 zmieścić). Kolega japończyk gotuje tradycyjne japońskie danie, a ja chcę zawsze wszystko egzotyczne spróbować, żeby później móc się na ten temat wypowiedzieć (nie lubię jak ktoś kto nigdy czegoś nie jadł twierdzi, że jest coś okropne). No więc spróbuję, ale troszkę tylko. Tyle że nie wiem co to właściwie będzie
Ja już z rana poćwiczyłam. 20 minutek. A niedługo na zajęcia lecę.
Miłego, dietetycznego dzionka wszystkim życzę
-
Ehh, ukatrupię koleżankę z pokoju obok Tzn ukatrupić nie mogę, bo jest moim sumieniem przy bieganiu, ale jej się ciasteczek piec zachciało. Kurcze. Następna pokusa. Ale dam rade! DAM RADĘ!!!
Właśnie się zastanawiam....czy ujawnić moją "motywację"wiszącą w szafie Ehh, jeszcze się zastanowię No nic, idę jej pomagać (piec, nie jeść )
-
i jak walka z ciastem?
wczoraj upiekłam murzynka z daktylami i śliwkami dla gości i na szczęście dzisiaj już prawie cały zniknął... uff
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Kroiłam czekoladkę do tego ciasta. Tak się do mnie ładnie uśmiechała... ale nie wzięłam do ust ani grama. Później wychodząc z zajęć zaczepiła nas babka z kafeji czy nie chcemy rogalików bo im zostały i nie mają co z nimi zrobić, za darmo oczywiście. No i wzięlam. Dwa. Tez się do mnie ładnie uśmiechały. Już liczyłam czy jako tako się z kaloriami wyrobię. Ale nie wzięłam. I póki zdążyłam się przemóc szybko jak tylko wróciłam do domku oddałam je koleżance i Japończykowi, który dzisiaj robił kolacyjkę Ucieszyli się a i mi życie ułatwili Jedzonko było pyszne. To było coś co kształtem przypominało omlet, miało w sobie jakieś ciasto (ale nie z mąki tylko z czegoś japońskiego - generalnie większość składników była japońska ), w środku była kapusta. Całość posmarowana majonezem (i to chyba miało najwięcej kcal) i jakimś sosem. to posypywaliśmy łuskami rybimi (tak tak, dokładnie tak jak mówię ). Pojęcia nie mam ile to miało kalorii, ale tak na oko biorąc to w ciągu dnia 1200 nie powinnam przekroczyć. Bo cała reszta w ciągu dnia to około 750kcal. (ps. czy ktoś wie ile kcal ma sam kisiel- bez cukru?)
No jutro będzie gorzej jeśli chodzi o dietkę Mamy na uczelni dzień międzynarodowy i każde państwo przygotowuje jakieś typowe dla siebie potrawy. Będe chciała spróbować co się da, ale spróbuję tylko po troszeczku. Żeby wiedzieć co się gdzie je
Poza tym planuję dietkę normalnie. No i bieganko jutro
No. To życzę słodkich snów. Ja już też lecę, bo rano trzeba wstać
Buźka!
-
Ewuś poradziłas sobie dziś super jestem pod wrażeniem..
rogaliki i czekoladki mówisz.... a ja to czytam na głodny brzuszek (po basenie jestem a wtedy mogłabym zjeśc konia z kopytami.. zapijam herbatką, ale nie daje sie oszukac.. ech... )
Na temat kisielu nie powiem Ci bo nie wiem.. ale chyba nie za dużo, tak myślę!
Trzymaj się jutro dzielnie na tym próbowaniu, a potem podziel się z nami co jest pyszne i skąd no i popatrz tez pod kątem dietkowym hehe a dziś też mówię dobranoc, bo też powinnam zaraz się połozyć, bo rano do pracy.. buziaczki
-
BRAWO EWA Tak 3-mac ... JA niestety troche zgrzeszylam, ale juz dzis bede dzielnie, pokutnie, dietkowac I co ... dam rade LEce odwiedzac dalej, bo juz mi sie kawka sniadaniowa konczy a ja mam jeszcze kilka watkow do ogladniecia ... Pozdrawiam serdecznie i 3-maj sie dzielnie ... Acha ... czytalam cos o dolku - NIE DOLUJ SIE ... KAZDA PRZEZYWA KRYZYSIKI NIE DAJMY SIE ZWARIOWAC i bedzie DOBRZE
-
jesteś strasznie dzielna. dobrze, że się opierasz słodkościom, przynajmniej możesz popróbować nieznane potrawy.
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
witam jeszcze raz już na stałe sie zagoszczę, Jeni mnie pogoniła :P
Od dzis zaczynam kolejny raz dietkę Waże w tej chwili 78 kg, pamiętam czasy jak zeszło mi się do 69 kg. Byłam laska faktycznie
z ruchu chodze na sambę, a od wczoraj na rolki własnie jem śniadanko i za chwilkę rolki.
Pozdrowienia dla Was
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki