-
U mnie też starszne skoki wagi i trochę mnie to dołuje, ale się nie poddaje.......... Kasiu walczymy dalej dzielnie i czekamy , Ty na swoją 7 ,a ja na 5.
Buziaczki z bardzo wietrznej Polski
-
UDANEGO WEEKENDU.
JA TEZ DZIELNIE WALCZE
-
MIŁEGO DIETKOWEGO WEEKENDU.
BY KILOSKI UCIEKAŁY SZYBCIUTKO.
BY CENTYMETRY SIĘ UMIEJSZAŁY.
BY DIETKA BYŁA PRZYJEMNOŚCIĄ.
BUZIACZKI.
-
Witam!
A ja mam dzisiaj kryzys. Bede musiala bardzo mocno walczyc, zeby sie nie poddac. Pierwszy taki kryzys od poczatku diety i boje sie tego. Juz od dwoch dni zauwazylam, ze wiecej jem i to nie dlatego, ze jestem glodna. Na szczescie nie byly to niedozwolone rzeczy, ale takie laknienie idzie lancuszkiem i juz dzisiaj wlacza mi sie lampka na slodkie. Najgorsze, ze mam je w szafie. Przez sekunde pojawila mi sie taka mysl, zeby zrobic sobie dzien przerwy a pozniej znowu ostro do pracy, ale ja sie boje, ze jak zrobie sobie przerwe to na jednym dniu sie nie skonczy. Juz dzisiaj waga pokazala mi 84 kg, zero motywacji. Chociaz nie bo jak taka mysl mi zaswitala w glowie to ja szybko odpedzilam, ze szkoda mi czasu, ze chce isc w dol a nie do gory i znowu tracic te same kilogramy, ze niedlugo jade do Polski i chce ladnie wygladac. Nie chce znowu czuc sie nic nie warta, ze nic mi nie wychodzi i ze jestem do niczego. Chce pokazac, ze potrafie, przede wszystkim samej sobie. W drodze do kuchni weszlam na dietke. Wiedzialam, ze to mnie moze uratowac i nie pomylilam sie. Juz teraz, po wyrzuceniu tego z siebie czuje sie lepiej. Na forum przeczytalam bardzo madre slowa, ze zawsze beda jakies pokusy, ktore beda zagrazac nam w dietowaniu, ze nigdy nie ma odpowiedniego momentu na diete i trzeba oddzielic jedzenie od emocji, zarowno tych zlych jak i dobrych. Bo czy to impreza, czy dolujacy problem my nie musimy sie poddawac i usprawiedliwiac wpadek jedzeniowych okolicznosciami. Ale jak tu przezwyciezyc lata przyzwyczajen?? Musimy byc silne. No to wygadalam sie. Mam teraz mniejsza ochote na grzeszki i mam nadzieje, ze tak bedzie przez caly dzien i wszystkie nastepne az do 31 marca. Teraz ide zrobic sobie kawke z mlekiem co zaspokoi mam nadzieje moj psychiczny glod i oszuka troche zoladek a dietka przy tym nie ucierpi. Zaraz po tym odpisze na Wasze posty i pojde poszukac u Was motywacji.
-
Pomysl aby w drodze do kuchni wejsc na dietke byl swietny!
Poogladaj sobie zdjecia dziewczyn, poczytaj, na pewno ochota na podjadanie i slodkie minie. Taka bylas dzielna przez te wszystkie dni, waga ladnie spada, nie zmarnuj tego teraz przez jeden gorszy dzien!
Daniczku, trzymaj sie i nie poddawaj, ja w Ciebie bardzo wierze!
-
Hindi moze to i lepiej. Ja tez nie za bardzo popieram te diete, ale jezeli kiedys poczukesz sile, zeby ja przejsc to bede Cie wspierala. Slyszalam o niej wiele zlego, ale moge zrozumiec osoby, ktore chca odbic sie od wagi wyjsciowej jak najdalej, aby zyskac motywacje do dalszej diety. Mi udalo sie tylko raz przejsc przez kopenhaska i powiem Ci, ze bylam nia rozczarowana bo stracilam "tylko" 7 kg, gdy obiecali do nawet 20 kg. Ale to byly czasy kiedy myslalam, ze nadwage mozna stracic w miesiac. Pozniej zreszta prawie wszystko nadrobilam przez wlasna glupote. Teraz juz bym tak nie zrobila i starala sie dalej walczyc. Trzymam za Ciebie kciuki, aby udalo Ci sie odbic jak najdalej od stowki i dzielnie isc w dol tak jak ja zamierzam. Buziaczki.
Justys ja nie umiem inaczej. Nie czuje, zeby mnie codzienne wazenie dolowalo. Raczej wiem kiedy bedzie spadek a kiedy wzrost, wtedy czuje sie ciezsza. Nie wiem jak to wytlumaczyc, ale tak czuje. I rzeczywiscie pozwala mi to korygowac bledy w jadlospisie, wiec narazie bede sie tak wazyla. Mysle, ze pozniej jak waga bedzie w normalnych granicach bede sobie mogla pozwolic na wazenie cotygodniowe, a pozniej jak osiagne wage docelowa to nawet comiesieczne, zeby miec jako taka kontrole. A jeszcze a`propos moich okien. Problem sam sie rozwiazal. Wiatr ustal, przyszedl deszcz i zmyl naniesiony piach. Az sama nie moglam uwierzyc jakie sa czyste. A jak tam sie maja Twoje okna?? Buziaczki.
Marietta u dentysty??? Brrrrr!!! Ja tez powinnam sie wybrac i jak zwykle planuje wizyte w Polsce, ale zawsze jakos do niej nie dochodzi bo nie chce sobie psuc wakacji. Dobrze, ze bedziesz zapisywala. To daje kontrole nad tym co jemy. Nie martw sie, ze teraz wyszlo Ci duzo. Z czasem bedziesz ograniczala. Buziaki.
Kasiu ach jakie apetyczne czeresienki. A wiesz, ze to moje ulubione owoce. Zaraz po nich sa truskawki. Szkoda, ze to sezonowe owoce. Ty mnie tak chwalisz a ja mam dzisiaj dolek. Staram sie wyjsc z niego obronna reka, ale jest ciezko. Dobrze, ze mam Was. Buziaczki.
Lunka nastepna ktora mnie chwali, no ale to mnie tylko mobilizuje do dalszej walki. Dziekuje. U mnie na szczescie wiatr ucichl, ale na jak dlugo tego nie wiem. Wczoraj padal u nas deszcz ze sniegiem a dzisiaj tylko troche popadalo, ale tak ladnie bo powietrze jest takie przejrzyste i wszystko tak wyraznie widac, nawet te krople deszczu. Lubie taka pogode bo przypomina wiosenne deszcze a ja lubilam zawsze podczas takiej pogody biegac i napawac sie tym uczuciem i zapachem swiezosci. Ale Tobie wysylam duzo slonka i buziaki.
Asiu czy to nie Ty napisalas o tym o czym napisalam w poprzednim poscie, ze zawsze znajda sie pokusy w naszym zyciu i ze nie mozemy nimi usprawiedliwiac naszych wpadek tylko dzielnie walczyc idac naprzod. Tak mi sie wydaje, ze to Ty w poscie do Anikaska. Bardzo sobie wzielam do serca te slowa i staram sie o tym pamietac. Ja bardzo trzymam kciuki za Twoja 5 bo wiem jak dzielnie o nia walczysz. Uda nam sie, zobaczysz. Buziaczki.
Psotulko a Ty jak zwykle wklejasz mi bardzo ladne obrazeczki wszystko mowiace. No jezeli tak dzielnie walczysz jak te panie to juz wkrotce bedziesz wygladac jak i one. Zreszta duzo Ci nie brakuje. Buziaczki.
Hiii oj ja tez bym chciala, zeby dietka byla przyjemnoscia. I moze, musimy tylko troszke sie o to postarac i uwierzyc. Tobie rowniez tego samego. Buziaki.
A teraz lece do Was. Kawka juz prawie wypita. Motywacja wieksza. Moze ten dzien nie bedzie taki najgorszy.
-
Justys dziekuje Ci za te slowa!!!
Potrzebowalam troche koloru. Monotonia zabija.
-
Na pewno nie bedzie taki zly jaki sie zapowiadal!
Widze u Ciebie juz wiecej energii i optymizmu, tak trzymac!
A moje okna czekaja na lepsza pogode - mamy wyjatkowo mokry styczen, niespotykany. Leje codziennie (lub conocnie)
-
Justys
-
Daniczku, jestes kochana...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki