Pozdrawiam i gratuluję za duuuuużyyyycccccccccccchhhhhhhhhhhhh spodniiiiiiiii
Pozdrawiam i gratuluję za duuuuużyyyycccccccccccchhhhhhhhhhhhh spodniiiiiiiii
zapraszam do mnie
16.06.2010 waga 135 kg
1.02.2011 waga 123.1kg,9.02.2011 waga 121,1kg
[url=http://straznik.dieta.pl/][/url
Dziekuje.Zamieszczone przez stopcia
Daniku, to ja gratuluje tych - 300 gram! To naprawde sporo na pewnym etapie diety, wazne ze jest coraz mniej. Ja tez sie mierze tylko raz na miesiac bo czasem tez wyskakuja mi jakies hocki-klocki, nie wiem czy to moze opuchlizna bo woda sie zbiera ze jest az centymetr wiecej a potem nagle schodzi i jest 2 cm mniej?
A rozumiem ze ten brzuszek co masz w podpisie to Twoj docelowy? I jaki piekny nowy avatarek!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Justys a jakze mogloby byc inaczej. Takie cialko mi sie marzy i mimo, ze marzenie nie do spelnienia to jednak pomarzyc zawsze mozna. A awatarek? Coz, byla glowa to teraz reszta cialka.Zamieszczone przez buttermilk
Dziewczyny robie sobie dzisiaj przerwe w odchudzaniu. Czuje, ze nie wytrzymam wiecej i musze miec ten jeden dzien przystanku bo inaczej moze sie to zle skonczyc. Myslalam, ze jestem silniejsza, ale czuje, ze z kazdym kolejnym dniem tej sily mi ubywa a nie chce doprowadzic do momentu w ktorym rzuce sie na slodkie bez opamietania. Dzisiaj juz sie prawie to stalo, ale sie opanowalam i postanowilam kupic sobie czekolade i ja dzisiaj zjesc. Tak na spokojnie, zaplanowane i mam nadzieje bez wiekszych wyrzutow sumienia. Od 2 stycznia nie mialam w ustach nic slodkiego. To moj rekord. Jednak teraz czuje, ze organizm sie domaga. Juz nie jest tak, ze nad tym nie panuje. W tym sensie, ze rzucam sie na slodkie i zagluszam wyrzuty sumienia. Czuje, ze moj organizm sie tego domaga a wole miec to pod kontrola niz ktoregos dnia nagle bez opamietania rzucic sie na cokolwiek i jesc, jesc i jesc. Myslicie, ze moge sobie zrobic taki dzien przerwy?? Tylko dzisiaj a jutro wracam do normalnego dietkowania. Wasze zdanie bardzo sie dla mnie liczy. Chce poznac Wasze opinie i sie nad nimi zastanowic zanim cokolwiek zrobie.
Daniczku! Cala czekolade??? A moze sprobuj zjesc jeden rzadek, delektujac sie nia, sprobuj, moze wystarczy? Nie mialas tyle czasu w ustach nic slodkiego ze moze ten rzadek (albo 2) Cie zaslodzi?
Dzien przerwy jak najbardziej popieram ale nie na slodko i tlusto, ja bym poszalala raczej z weglowodanami (pizza, spaghetti, bulki).
Ale ogolnie nie potepiam Cie za ten pomysl... chociaz byloby fajnie gdybys przetrzymala te chwilowe zachcianki!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Justys juz tyle razy odpieralam zachcianki, ze w koncu czuje, ze nie dam rady. Pokpilam dzisiaj sprawe to jasne. Jak tak sobie czytam co napisalam wczesniej to mi wychodzi takie maslo maslane. Niby mam kontrole a jednak jej nie mam. Takie usprawiedliwianie sie o czym pisalismy u Anikaska swojego czasu. Nic to jutro nowy dzien i miejmy nadzieje, ze ta dzisiejsza dawka slodyczy bedzie wystarczajaca. Musi. Justys u mnie pizza nie wchodzi w gre bo mi sie latwo jej wyzbyc. To wlasnie czekolada nie daje mi spokoju i mnie przesladuje. To moja zmora. Dziekuje za wsparcie.
Kasieńko, jeśli ta czekolada w czymś ma Ci pomóc, to ją zjedz, a potem postaraj się spalić jakoś
ćwiczonka, albo cokolwiek z ruchu intensywnego
gdybym ja zjadła całą czekoladę, tobym się pochorowała na bank
uśmiecham się do Ciebie bo coś mi się wydaje, że ta czekolada to na pocieszenie większych smutasów... mam rację
całuję i przytulam mocno
Daniczku slonko, no i jak? Zjadlas?
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Dziewczyny mialam tego nie pisac zanim nie bede wiedziala czegos wiecej, ale potrzeba mi Waszej pozytywnej energii. Otoz jutro ide na rozmowe o prace i troche sie denerwuje. To jest praca w zakladzie meza. On ja dla mnie wychodzil i mam nadzieje, ze w koncu mnie przyjma po tylu gadaniach meza. Oni nie sa chetni zatrudniac malzenstwa bo kiedys mieli nieprzyjemne doswiadczenia i teraz sie wzbraniaja. Jednak nigdzie indziej nie mam mozliwosci bo tutaj podobnie jak w Polsce trzeba miec znajomosci. Bez tego ani rusz a ja tych znajomosci nie mam. Oczywiscie moge dostac prace w fabryce (chyba) na popoludniowa zmiane a juz napewno przyjeliby mnie do sprzatania, ale ja tak nie chce. Trzymajcie za mnie jutro kciuki o 10.00, bardzo prosze. Wiecej szczegolow podam jutro jak juz bede po rozmowie.
Zakładki