Wątek: Danikowe zmagania - droga do akceptacji.

Zamieszczone przez katson

No i po przeczytaniu takiego wpisu ,pyszczek mi sie smieje

Kasiu ciesze sie. Mi tez sie smieje juz od jakiegos czasu i mam nadzieje, ze czarne chmury zostaly juz przewiane znad mojej glowy. Buziaczki!!!

kasieńko trzymam bardzo mocno kciukasy, oj bardzo....kiedy będziesz coś wiedzieć??

Zamieszczone przez Korni

kasieńko trzymam bardzo mocno kciukasy, oj bardzo....kiedy będziesz coś wiedzieć??

Korni nie mysle o tym i nie chce. Co bedzie to bedzie a teraz skupiam sie na dietce. Zrobilam wszystko co moglam w tym cyklu a teraz reszta w rekach Boga. Buziaczki!!!

racja kasiu, dietkuj i nie myśl...ja trzymam kciuki za to żeby ten ogoniasty trafił tam gdzie trzeba

Zamieszczone przez Korni

racja kasiu, dietkuj i nie myśl...ja trzymam kciuki za to żeby ten ogoniasty trafił tam gdzie trzeba

Ale sie usmialam!!! Dziekuje Korni!!!

Musze rowniez poszukac motywacj do odchudzanka bo gdzies mi sie zapodziala

dietkujmy ladnie
pozdrawiam i sle buziaki

Motylisku dietkujemy, dietkujemy. Buziaczki!!!

Daniku ,Kochany,musisz się wyluzować ,odstresować ,a wtedy zobaczysz ,że tra la Mojego mężą siostra ,miała podobne kłopoty i kiedy dała sobie "na luz",po pięciu latach istnej wariacji na temat zajścia w ciąże i to pierwszą ,w drugim cyklu ,trach -BINGO.Dopiero była zdziwiona

Ja trzymam wszystko co się da ,żeby FASOLKA zakiełkowała

Wszystkiego dobrego zycze!!!
:P :P :P :P :P :P

Daniku tym ze bylo niedietkowo nie przejmuj sie po prostu sa piorytety i priorytetki w zyciu i czasami cos jest wazniejsze niz sama dieta . Tez ci zycze zeby pan wiercipiecki trafil gdzie trzeba , a potem juz bedziemy z toba przez nastepne miesiace .