-
Daniku, ciesze sie ze jestes
Czekam na relacje i podrawiam goraco!
-
Daniczku ciesze sie ze sie wpisalas ,bo juz wiadomo ze jest wszystko ok ,a tak martwilysmy sie Zycze powodzenia w klinice
Ja dzisiaj bylam u nastepnego lekarza z tym moim palcem,glupiec byl przystoiny jak model,ale glupi ja osiol,dal mi znowu antybiotyk na tego palca,a ja mysle moze go przeswietlic trzeba co w nim jest ze tak boli i jest spuchniety Teraz ciagne druga serie antybiotyku,a wiem ze to nic nie pomoze
-
Buttermilk, Triskell, Korni, Katson, Magda3107, Stopcia, Lideczkabis, Anikas9, Bella115, Psotulka, Solvino, Waszka, Skierka187, Anamat, Usiak, Chybaty, Hindi65, Marietta27 i wszyscy Ci ktorych nie wymienilam dziekuje Wam bardzo za wsparcie. Wiekszosc z Was odwiedzala mnie tu kilkakrotnie podczas mojej nieobecnosci i wspierala dobrym slowem. Nie umiem wyrazic swojej wdziecznosci, ale moje serducho radowalo sie bardzo jak czytalam Wasze slowa otuchy i troski. Dzisiaj bylam ostatni raz w klinice i mam nadzieje, ze teraz rozpocznie sie dla mnie okres spokoju i wyciszenia. Musze sie zajac w koncu dietka bo waga niebezpiecznie wychyla sie w niewlasciwa strone. Musze rowniez ponadrabiac zaleglosci na Waszych watkach bo mam ich bardzo duzo. Na niektore juz udalo mi sie wpisac a z reszta musze podgonic. Musze rowniez poszukac motywacj do odchudzanka bo gdzies mi sie zapodziala. Po ostatnich stresach i emocjach zwiazanych z klinika pozwolilam sobie na o wiele za wiele. Musze wrocic do swojego rytmu dietkowego. Ha, tylko jak to zrobic. dzisiaj zjadlam tylko jogurt i jablko. Troche malo a to niebezpieczne bo wkradl sie chaos do mojej dietki. Zaraz wybieramy sie na zakupy spozywcze i bedzie wiele pokus. Trzymajcie za mnie kciuki dzisiaj bo czuje, ze sie lamie i z dnia na dzien obiecuje sobie, ze dzisiaj to juz ostatni dzien czyli powielam stare bledy. Moze to, ze jestem juz spokojniejsza pomoze mi w jakis sposob. Zaczynam sie usmiechac i nie mam w glowie juz tylko mysli o fasolce. Co bedzie to bedzie. Glowa muru nie przebije. A wiec zamykam stary rozdzial zali i placzy i usmiecham sie do tego co mi przyniesie przyszlosc. Jeszcze raz dziekuje Wam slonka, ze mieliscie do mnie sily w tym ostatnim okresie, ze obok wlasnych problemow znalezliscie czas na to aby jeszcze mnie pocieszac. To bylo dla mnie naprawde wazne, ale postaram sie nastepnym razem nie obarczac Was juz tak bardzo swoimi problemami. Buziaczki dla Was wielkie i zycze milego dnia. Do zobaczenia po zakupach!!!
-
Hej Daniczku!!!
Ciesze sie bardzo ,ze u Ciebie dobrze,martwiłam sie!!
Teraz wycisz sie i pomalutku ucinaj "zarcie",obys nie przybyla nam za bardzo
Bo jak przyjdze ten moment,w ktorym mały KTOS zamieszka w Tobie tez bedzie Cie przybywalo!!Tak wiec mamusiu teraz zrob sie na super laseczke,zeby pozniej moc sie troszke "rozrastac" :P :P
Sciskam i przesylam BUZIOLKI!!!!
-
Witaj Kasiu
Cieszę się, że wróciłaś do nas i że u Ciebie wszystko jest już dobrze. Pomalutku wdrażaj zdrową dietkę i myśl optymistycznie. Na pewno wszystko dobrze się ułoży
Pozdrawiam serdecznie
-
Madziu dziekuje bardzo!!!
Solvinko dziekuje rowniez!!!
Dzisiejszy dzien zaliczam na plus. Pewnie nie jest on wzorowy, ale w porownaniu do poprzednich to istny przelom. A oto moje menu.
Poniedzialek:
Sniadanie:
jogurt,
II sniadanie:
1 jablko,
jogurt,
Obiad:
2 nalesniki z dzemem z czarnej porzeczki,
Kolacja:
2 jajka na twardo do tego troche majonezu,
1 kromka razowego chleba,
Oprocz tego kilka herbat w ciagu dnia. Jedzonko powinno miec odwrotna kolejnosc, ale ze wzgledu na to, ze rano bylismy w klinice to tak sie pomieszalo. Wazne, ze nie bylo czekoladek ktore zostaly jeszcze z wczorajszego pozegnania ze slodyczami. A na plus moge sobie jeszcze zaliczyc, ze odciagnelam meza od gumiakow po ktore juz wyciagal reke. Skonczylo sie, ze gumiaki zamienil na jablko i banana. Chyba dobra zamiana, co?? On mi tez czasami pomaga i o to chodzi. Buziaczki slonka i zycze wszystkim kolorowych snow!!! A jutro dalszy ciag nadrabiania zaleglosci u Was.
-
hej Kasieńko
Słonko przede wszystkim to wiesz ja cały czas trzymam kciuki...
ale jakkolwiek bedzie to Kasiu dobrze, ze się wyciszyłaś i usokoiłas emocje.. jestem z Toba myślami!!!
Kasiu co do dietki, to czas rzeczywiście wracac na dobrą drogę.. widzisz sama ile nadrobiłam kg..
masz rację ze słodyczami - chciałabym je wyeliminować całkowicie.. ale nie mam takich sił - chwilowo jestem na etapie, w którym zakazy, nakazy powodują we mnie wielki bunt.. nie wiem czy rozumiesz.. na razie to ja musze nauczyć się normalnie jeść... bez szarpania, wielkich wyrzutów itd..
Kasiu jestem z Tobą!! dobrze, ze czekoladki nietknięte!!! zuch Dziewczynka
trzymaj się Slonko buziaczki
ps. Kasiu płytki wysłałam...... mam nadzieję ze dojdą, dziwnie ze jeszcze ich nie masz.. na poczcie mówili ze ok tygodnia będą szły... a juz 2 minęły....... oby doszły na dniach!! buziaczki
-
PAMIETAJ
NIE WOLNO NIGDY REZYGNOWAĆ
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
-
Witam wszystkich!!!
Aniu wiem, ze mnie wspierasz i dziekuje Ci za to. Ja tez dopinguje Ci calym sercem i wierze, ze Ci sie uda. Aniu rozumiem Cie doskonale bo we mnie zakazy wywoluja takie same reakcje. Moim zdaniem trzeba znalezc odpowiedni moment i wtedy sie uda. Nie daj sie kontrolowac slodyczom a przejmij kontrole nad nimi. Niech Cie nie strasza, ze odloza Ci sie w bioderkach jak je zjesz. Pomysl sobie, ze jedzac je masz przyjemne doznania i sprawia Ci to przyjemnosc taka sama jak np. cwiczenia. Kiedy slodycze Ci spowszednieja a nie beda jak ten owoc zakazany to ich moc prysnie. Ja sobie to tak tlumacze jednoczesnie starajac sie trzymac od nich z daleka bo wiem, ze zawsze znajde czas na to aby je zjesc, moze za ten 1 kg lub 2 kg minus na wadze. Albo zastosuj system skandynawski, ze slodycze tylko jeden raz w tygodniu a wtedy nie bedzie wyrzutow sumienia. Niech to bedzie np. sobota lub niedziela. Mysl sobie przez caly tydzien co sobie smacznego zjesz wtedy a jak przyjdzie ten dzien to uwierz mi, ze po 6 dniach niejedzenia slodyczy duzo Ci nie wejdzie do brzuszka. Znam to uczucie bo kiedys moglam zjesc dwie tabliczki czekolady za jednym razem plus jakies inne slodkosci, moze ciastka lub cos w tym rodzaju. Dzisiaj jabym zjadla tyle to bym sie przekrecila czyli juz jakis sukces jest. Poza tym kiedys jedzac tyle mialam tez sporo ruchu i bylam normalna, cos w granicach 65 kg. Nasuwa sie wiec kolejny wniosek, ze nalezy sie duzo ruszac. Ale sie rozpisalam, ale traktuje ten wyklad rowniez jako przestroge dla siebie. Cos na pewno zostanie w glowie. A co do plytek to jak dojda to na pewno dam Ci znac. Szkoda by bylo gdyby nie doszly, wiec licze jeszcze, ze dojda. Buziaczki kochanie i zycze Ci milego dnia!!!
Psotulko nie rezygnuje, chyba. Musze tylko sie wyciszyc teraz i przede wszystkim odzyskac kontrole nad swoim zyciem a tym samym nad dietka. Buziaczki slonko i milego dnia!!!
-
No i po przeczytaniu takiego wpisu ,pyszczek mi sie smieje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki