Wiecie co...jestem z siebie dumny...ahhhh zabrzmiało to nieskromnie ale taka prawda Ostatnie cztery dni były z dietą trochę na bakier. Tutaj ciastko, tam piwko, tutaj kawałek pizzy, tam coś tam. Dzisiaj rano wstałem i powiedziałem...wracamy na dietkę...i przyszło mi to całkowicie naturalnie bezstresowo, bez zagryzania zębów, bez stresów. Rzecz kilka miesiący temu nie do pomyślenia przyszła mi tak naturalnie jakby to było coś jak oddychanie...piękne
Zakładki