Załapuję doła dietkowego... Nie chce mi się,czuję,że siły mi opadły ...nie wiem co mi jest...
HELP
Załapuję doła dietkowego... Nie chce mi się,czuję,że siły mi opadły ...nie wiem co mi jest...
HELP
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Agnieszko to na pewno chwilowy kryzys i poradzisz sobie z nim, ja jestem o tym przekonana. Co to znaczy "nie chce mi się"? Tak dużo już osiągnęłaś... Ja zawsze w chwilach kryzysu myślę sobie, że jeśli się poddam to wrócę do mojej poprzedniej wagi, a to byłby najgorszy koszmar! Ta wizja mnie przeraża i dlatego szybko się podnoszę i idę dalej. Przecież to chwilowa niedogodność, gdy osiągniemy swoją wagę to będziemy mogły jeść normalnie, ja sobie myślę, że kiedyś będę mogła sobie pozwolić na biały chleb, ale nie teraz bo długa droga przede mną. Kurcze aż nie wiem, co Ci powiedzieć, żeby zadziałało, potrzebujesz przytulenia czy bardziej kopniaka? Jedno i drugie gratis, więc czekam na zamówienie. I idź już spać bo nocą mamy największe apetyty, wiem coś o tym. Główka do góry, będzie dobrze ale staraj się chociaż myśleć pozytywnie, to na pewno wkrótce minie, nie pozwolimy Ci się poddać!
Hmm...nie wiem czy ci cos da jak bedziemy pisac "dasz rade, nie poddawaj sie" itp bo jak mi dziewczyny takpisaly to mi nic nie dawalo...sama musialam do tego dojrzec i musialo do mnie dotrzec, ze nie warto zaprzepascic tego co juz osiagnelam i ze chce miec problem z waga z glowy"
Dlatego życzę, żebyś sama zrozumiala jak fajnie jest sie dalej odchudzac skoro widac efekty i czujesz sie lepiej majac niekoniecznie pusty ale niekaloryczny zoladek i czyste sumienie....buzka
To mowilam JA - Agnieszka
Agus jak ja doskonale Cię rozumiem Ja tez mam przestuj dietowy i nie potrafie sie zmobilizować tak ajk wcześniej Ale ja juz to przerabiałam,po prostu trzeba to preczekać,a nadprogramowe jogurty,jabłka,banany zaczęłam wreszcie spalać ćwiczeniami.Są z tego 2 korzyści,bo po pierwsze zaczęłam w końcu ćwiczyc,a po drugie jak juz wrócę do diety to kilogramy powinny szybciej zacząc spadać
Grunt to utrzymywac wage i nie pozwalać sobie na zbyt duzo.Z czasem chęć i siły wrócą.
Trzymam kciuki i mam nadzieję,że uda nam sie to przetrwać :P
Pozdrawiam i trzymaj sie kochana
Aggniecho, każda z nas przechodziła lub przechodzi chwile spadku dietowej motywacji. Zwłaszcza, gdy odchudzanie trwa już dłużej i wydaje się nam monotonne i zbyt mało spektakularne. Niestety, nie ma na to innej rady, jak przeczekać. A może zmotywuje Cię przejrzenie sobie Twoich zdjęć sprzed odchudzania i porównanie ze stanem obecnym? Bo przecież tak dużo już osiągnęłaś.
Uściski
Agus nie poddawaj sie !! nie mozesz zmarnowac tych 15 kg przeciez tak dlugo pracowalas nad tym chyba byloby Ci troche szkoda nbo mi byloby !! caluje
Witajcie..dziękuję za te słowa..ale u mnie wciąż jakiś kryzys.. w sumie się nie skusiłam na nic złego bo z tych nerwów na cała siebie zjadłam tylko sniadanie i obiado-kolacje-czyli:na sniadanie bułkę-grahamkę z twarożkiem a na kolację bułkę-grahamkę z zoltym serem(i to byla ta wpadka),ale bez masła oczywiście..ale czuję,że mi siły gdzies ulatuja..kurcze,przecież nie mogę sie poddac.. ..trzymajcie za mnie kciuki,prosze..
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
agnieszko ja mam za to energi na cale stado grubasków wiec przetransferuje duzą czesc do ciebie - uwaga rozpoczynam transfer i jak lepiej ?
Chyba nie chcesz zeby kardloz cie dogonil co?? tozby wszyscy sie z Ciebie śmiali w Jaśminowej krainie - glowa do góry dzielna dziewczyno, wiele ostatnio przeszłaś więc masz prawo do zmęczenia i malego dolka - ale potraktuj go jako etap przejsciowy bo przed tobą przyspieszenie
Pozdrawiam serdecznie i czekam niecierpliwie na 20kg agnieszkowego sadełka odparowanego w zdrowy dietetyczny sposób
U mnie też kryzys... Nie mogę patrzec na jedzenie, bo...pżeram je w myślach i mam ochotę podejśc i wziąść choć troszeczkę
Aggniecho, skoro Kardloz już zbudował ten wielki energetyczny rurociąg, prowadzący do Ciebie, to i ja się dołączam i za jego pośrednictwem trochę energii Ci przesyłam.
Jak dzisiaj nastroje?
Uściski
Zakładki