Wątek: ::Korni już nie MUSI, ale CHCE!::

korni a ty nie masz pojęcia jak ja sie ciesze ze sie odnalazlam :P :P :P :P :P :P :P :P
a tak na powaznie to moj adas w nocy wstał i poszedł do kuchni co by zasiąść do śniadania (godz 1.30 w nocy)a potem chciała sie ubrac i zaczekac na Mikilaja dasz wiare? :P u babci tez Mikolaj zostawil prezenty dla dzieci i teraz mam wiecej słodyczy w domu niz jedzenia :P (o ja biedna)
ja porzadki świąteczne zaczynam od przyszlego poniedziałku G.bedzia mial urlop az do świat(przynajmniej okna mi umyje )
buziaczki

Korniszonku - pozdrawiam Cię Mikołajkowo!

Moj Kuba też od czwartej rano czekał na Mikołaja . Nie dał sie przekonać ,że Mikołaj przyjeżdża rano i w końcu podłożyliśmy mu paczkę do pokoju. Oczywiście do rana juz nie zasnął a my razem z nim.

Pozdrowionka!

Bardzo miło było cię poznac. Fajna z Ciebie dziewczyna. A córeczkę masz słodką, z moim synusiem toby nieźle rojbrowali
Nadrobie powoli Twój wąteczek, to będę więcej wiedziała o Tobie , choc dzieki temu , ze dziś sie poznałyśmy osobiscie to wiem już , ze jesteś świetna dziewczyna, wiem ile masz lat , jak jest Magdusia i wiem...... o tym z czego tak się śmiałyśmy , ale nie napiszę na forum Ty wiesz....

Buziaki

Korni, tak bardzo się cieszę z naszego w ostatniej chwili zaimprowizowanego spotkania (jak to dobrze, że wysłałaś tego priva ), super było poznać na żywo Ciebie i Madzię. Jesteś kochana, taka bardzo dziewczęca (masz bardzo młodą twarz) i promieniująca dobrą energią. A jeszcze z dodatkową energią od Kasi i ode mnie tym bardziej cuda potrafisz zdziałać.

Dziękuję Ci za spotkanko.

Usciski i caluski od Mikołajka
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Hej Korni

potwierdzam od razu Twoje słowa - tak wiele nas łaczy i tak wiele spraw robimy podobnie,przezywamy podobnie, bładzimy na diecie podobnie ze bardzo bardzo bym chciała i ja Cię poznać i licze, ze kiedys to się uda jeszcze...
A zanim to jednak by nastąpiło to moze w końcu uda nam się te zbędne kg zgubić, lub choćby ich część....
ja wiem, ze ten problem to jest głównie w główie mojej..

trzymaj się więc dzielnie!! I napisz jak tam idzie dietka?....
i jakie prezenty przyniół Mikołaj Madzi i jej Mamusi!!?

pozdrawiam z rana i zycze miłutkiego dnia buziaczki "Siostro"

Miłego,dietkowego dnia Korni Ci zycze!!!
BUZIACZKI!!!

Bry

to ja najpierw zacznę od tego co wpisałam moment temu u trini
Bo.... wczoraj miałam okazję poznać dwie wspaniałe osóbki TRINIĘ I KASIĘKASZ

to teraz moje wrażenia))

Trinia i Kasia to dwie dziewczyny które mam wrażenie jakbym znała od wieklów, jeśli chodzi o trinię, to przecież trochę gadamy na forum ale moje odczucie odnośnie kasi mnie zaskoczyło pozytywnie dodam! Już się chciałam ją spytać czy skądś się wczesniej nie znamy i dodam coś jeszcze na temat kasi, że jest wyjątkowo dzielną dziewczyną, wie czego chce i jeśli jej dzieci są równie ruchliwe jak moja madzia to jestem pod wrażeniem jej siły Na pewno będę do niej często zaglądać))

Więc głos trini idealnie pasuje do niej! Już jej to wczoraj tłumaczyłam że sa wiedźmy i wróżki, te ostatnie są dobre i trinia właśnie taka jest...więc jak taka dobra i czuła istotka może mieć "mroczny" głos?? głos ma wprost idealny do funcji (hehehe) jaką sprawuje najważniejsze że moja madzia polubiła swoją nową ciocię i po paru minutach zajmowała się już łowieniem fikcyjnych rybek, łapaniem samolotu i ujeżdżaniem fotela)

Choć ciągle jestem pod wrażeniem naszego spotkania jestem w podobnym szoku jakby mi ktoś pozwolił sie z mikołajem zobaczyć no ale wczoraj nie ukrywam też byłam ciut zakręcona, bo teraz tzn, zaraz po spotkaniu wyłapałam kupę rzeczy których nie powinnam była zrobić, bo chyba się ciut "zasiedziałam" a w planach miałam tylko przywitanie ale mam nadzieję ze trini nie masz, mi tego za złe i w sumie mogłaś madzi nie podnosić do tego ptaszka...bo klocek mały... chyba myślenie mi się wyłączyło!!

no dobra, ale dalej, trinia jest wyjątkowo szczuplutka i śliczna! i wychodzi znacznie lepiej w realu niż na zdjęciach i ma wyjątkowo wąskie ramionka, które dodają jej wróżkowatości

co do mikołaja to miałam pełne wyrko dziś.....spałam w szóstkę... madzia, ja, tinky-winky, dipsy, laa-laa i po
madzia była tak po wrażeniem wczorajszego dnia, i mikołaja i nowych cioć, że wracając od trniki już po 5 minutach spała w aucie

dietkowo to otrzymałam od kasi i trini dawkę pozytywnej energii, którą zakumuluję i zastosuję, trinia dała mi parę cennych wskazówek, bo patrząc na nią nie sposób było ją o to nie poprosić i podziałamy tzn ja i Stefan

dziś wraca szefowa..... więc nie wiem ile będę miała czasu na forum.....

********************
madziu: miłego dzionka

anikasku: mam takie same spostrzeżenia odnośnie nas, ale mam ciągle wiarę i nadzieję na sukces, może czasem jest ona większa a czasem mniejsza.... ale dopóki jest będę ją pielęgnować......"siostrzyczko"

dorfa: śliczny ten mikołaj

triniu: wszystko napisałam powyżej i u ciebie co do mojej buzi, to faktycznie podobno wyglądam młodo ale w tym wieku to chyba zaleta

kasiukasz: o tobie też napisałam powyżej, ale mi się ryło śmieje na samo wspomnienie o tym spotkaniu, kurcze jakbym cię znała skądś...ale skąd
w każdym razie już widzę te nasze dzieci....... małe zniszczenie

balbinko: hehehe, rozumiem że do kuby nie przemawiało ze mikołaj przyjdzie jak on zaśnie ja miałam prościej, mikołaj znalazł madzię w przedszkolu

sylwia: też jest twój adaś niezły hehehe, moja madzia na to nie wpadła, ale może to i lepiej, bo nie wiem jakbym rano wyglądała :8 a co do słodyczy to ja zaraz fru wszystko do barku i kluczyk jak najwyżej dobrze że jesteś

luneczko: moje renifery i mikołaj szłi "do" a twoje (tzn te z rysunków) "z"

gaygo: chyba wkleiłaś środek historii, hehehe, więc pierwszy jest rysunek mój, potem twój (wchodzą do knajpy) a lunki ostatni

hiii, foremko, kasiucz: bardzo bardzo dziękuję

armidko: ty lepiej idź do innego lekarza... i tyle..... niech ci da skierowanie do laryngologa, a nie się mądrzy! och, dziś będzie sesja z comą

ewuniu: ciesze się że jesteś buziaczki

bikuś: ciekawe jakie niespodzianki przygotowała dla mnie twoja kula, bo wczoraj to był iście magiczny dzień

cieszę się, że podobało się Tobie i Madzi

Korni, wiem czemu mam napady żarcia jak odkurzacz. tostres, i to u mniezwykle reakcja jest z opóźnieniem, kilka dni po.... Albo stres długotrwały, a teraz jest to głównie oczekiwanie "najwspanialszych świąt w roku", których serdecznie nie cierpię - pisałam już o tym parę dni temu u siebie. nikt nie pyta co chcę - jestem jak trybik w maszynie, co ma robić swoje.... Egoizm?? Być może.... Ale w końcu zaciskam zęby i robie co mi każą, spotykam się z kim muszę (bo zwykle dla tych, co chcę prawie nie starcza czasu)
Magia świąt?? Jaka Magia??? obowiązki, często nie miłe ( i nie mam na myśli sprzątania, pieczenia i gotowania... to mi akurat nie przeszkadza, a nawet chyba to najbardziej mnie cieszy)