-
A już myślalam że zniklaś calkiem... Fajnie że znów coś skrobnelas
Kraina balwanków fajna jest, tylko byle nie za dlugo
Trzymam kciuki za siódemeczkę
Ja też po malu dojrzewam do zapisania się do klubu fitness bo w domu to się za bardzo nie chce
Pozdrawiam!
-
Emelko jestem jestem w końcu chciałabym dobić do celu jaki wskazuje tickerek lub conajmniej stracić jeszcze dyszke.
dziś WIELGACHNA KLAPA
byłam ma komunii i zdrowo przecholowałam z jedzeniem aż się boje na wage wchodzić by się nie przerazić
-
Eh... te komunie. Mój brat mial w tym roku i mama stwierdzila ze impreza będzie w domu. Skutek tego byl taki, że zostalo mnóstwo jedzenia a mi waga podskoczyla o 1,5 kg na szczęśćie już prawie zgubilam tą nadwyżkę, chociaż do wagi na tickerku brakuje mi jeszcze jakies 0,5 kg. Jutro ważenie i mam nadzieję, że wreszcie zobaczę znów siódemeczkę
Nie bój się wchodzić na wagę, jeśli to byl tylko taki jednorazowy wybryk to nie powinno się wiele zmienić glowa do góry
Pozdrawiam!
-
Dzięki Emelko za dobre słowo wpełzłam dziś na wage ........................
wczorajsze obżarstwo nie ma katastroficznych skutków, uff.... odetchnęłam z ulgą, jednak nie jest to solidnie 89 tylko wskazóweczka ma dziwne ciągoty do 90 ale ja się nie dam
dziś już jedzonko w normie ale klub fitness musi poczekać do przyszłego tygodnia bo życie troszke zweryfikowało moje plany
-
Jednorazowe obżarstwo nie może dużo na wadze zmienić na szczęście. Dobrze że już się wzielaś do roboty i dalej walczysz ja bardzo chętnie odstąpię moją siódemeczkę, mimo że to na pewno dlugo potrwa bo dopiero co ją zdobylam, ale nie chcę się za bardzo przywiązywać
Pozdrawiam!
-
waga bez zmian wskazuje 89 a z zajęć w fitness klubie narazie nic nie wyszło ale męcze codziennie rowerek.
Doskonale wiem że to wszystko musi trwać i waga nie spadnie odrazu ale czasami chciałabym by to jednak szybciej spadało ale cóż będę cierpliwa
-
Niestety cierpliwości nie zawsze wystarcza... Mi już po malu tez zaczyna jej brakować, szczególnie że ten próg 79 kg wydaje się nie do przeskoczenia. U ciebie widzę, że podobnie... Ale trzeba wytrwać! Damy radę
-
Im dalej w las tym więcej drzew
niestety waga stoi i nie chce spadać jakoś tak na początku było łatwiej, chyba mój tłuszczyk broni się by mnie nie opuszczać a ja się chce go pozbyć i koniec
Nadal 89 (buuuu.....) ale zobaczymy co przyniesie kolejny tydzień
-
"trzynastego świat w różowym kolorze"
dziś trzynasty dzień czerwca
zrobiłam sobie dzień warzywkowo-nabiałowy czyli całe moje menu składa się z warzyw jogurtu i serka (chudego serka rzecz jasna) normalnie pychotka
-
czołem kolezanko!
Wpadłam z rewizyta do pszczółki nr.2
Tak patrze na twój suwaczek i widze ze mamy ten sam cel...tzn.Ja do celowo tez chce zejsc do 70i mam nadzieje ze mi sie wreszcie uda
Widze ze tobie swietnie idzie.Moje gratulacjie.I oby tak dalej!!!!!!!!
pozdrowionka.I dziekuje za odwiedzinki.....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki