Wątek: MVR kontra otyłość.

Zamieszczone przez DziOObek

Damy rade i w wakacje bedzie juz bardziej laski a za rok to wszsytkie misski wymiekna :-)

Hehe, oby, oby, wtedy koniecznie musimy wybrać się na jakieś grupowe podziwianie efektów. ;-)

Zamieszczone przez renat1111

Dam znać jak tylko się dowiem. Może nawet pokażę co zrobiłam na zaliczenie, które mam w poniedziałek ;-)

Jak Wam idzie poszczenie, moje Drogie?
Mi nawet nieźle, jem rzeczy, które lubię, a które nie zabijają mojego żołądka, ruszać się ruszam tak jak dotychczas - 3 razy w tygodniu i póki co nic mnie nie uwiera. Czasami tylko tak odruchowo już po coś wyciągam rękę, ale zaraz moje silniejsze ja wali mnie linijką po łapach ;-) Trochę żałuję, że nie mam zajęć na uczelni, bo jak wiadomo - im więcej czasu wolnego tym więcej zbędnych myśli i przejawów lenistwa, ale.. jak wszystko wypali to znajoma mnie nawiedzi 9 lutego, siostra będzie miała urlop, poszwędam się z moim zwierzyńcem i będzie dobrze.
Jak już tak jestem przy zwierzyńcu to zaprezentuję moje ukochane stwory, które pomagają mi się odstresować i uspokoić, więc jeśli chcecie to zerknijcie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zgadzam sie z tobą Basiu że jak człowiek ma zajęcie to nie myśli tak o jedzeniu.I gratuluję silnej woli.

czeeee?.. Tak sobie przeglądam Twój wątek i muszę przyznać, że jest całkiem do rzeczy Chyba zacznę Cię nawiedzać
Zobaczysz, za jakiś czas wrócisz do siatencji!
A tak na marginesie, to czego słuchasz?

Spacer z moimi psami jest dosyć męczący, całe szczęście, że mają duży wybieg na ogrodzie, bo jakbym musiała z nimi codziennie chodzić na spacery to miałabym ręce długie jak goryl. ;-P
Aczkolwiek spacer to coś co zawsze poprawia mój mroźny humor.
Teraz nakarmiłam zwierzynę, więc czas na swój posiłek. Mam nieco przesunięte godziny jedzenia, bo bardzo późno chodzę spać i ogólnie mało sypiam.

Witaj, Poludnico, cieszę się, że tu do mnie przybyłaś ;-) Co do siatkówki to raczej już do niej nie wrócę, ale jak tylko osiągnę mniej przerażający pułap wagowy to zamiaruję zacząć naukę jazdy na nartach i znowu wrócić do przyjaźni z rowerem i rolkami. Póki co vaculine musi mi starczać - no i rower, ale to jak śnieg stopnieje.
Czego słucham.. hm. Trudno określić, bo moje gusta muzyczne ewaluowały wielokrotnie. Ogólnie od ciężkich odmian metalu przez większość odmian rocka, ambient, chillout, punk, ska, klasyczną aż do czarnych rytmów ;-) Niestety - strasznie lubuję się w smętnych kawałkach. ;>

Basiu pieski masz śliczne.A jak podsumowanie środy wypada?Żadnych grzeszków?Jak nie było to super.

Zamieszczone przez renat1111

Basiu pieski masz śliczne.A jak podsumowanie środy wypada?Żadnych grzeszków?Jak nie było to super.

Dziękuję. Odkąd pamiętam mieliśmy psy.. ale na punkcie tych mam małego świra.

Grzechów nie było, rano zjadłam activię i kromkę chleba orkiszowego, na drugie śniadanie 2 kromki (samego) orkiszowego, na obiad warzywny gorący kubek (nie było czasu na jedzenie, a to ma malutko kalorii i syci), a na kolację ryż bez soli z warzywami z chińskiej mieszanki.

Jestem syta, teraz tylko wodę i herbatkę piję. W razie ssania na słodkie mam jabłko, ale chrom w kapsułkach pomaga i nie ciągnie mnie do słodyczy. ;-)

Też bym chciała mieć psa ale mieszkam w bloku a tam by się tylko męczył.Inaczej jak sie ma domek i jakieś podwórko.

Renatko, a nie myślałaś może o jakimś małym piesku albo np. kocie? Początkowo miałam tylko kota, bo mój pies zaginął. Wzięliśmy kotka ze schroniska i muszę powiedzieć, że jeszcze takiego "udanego" nie miałam, bo łączy w sobie cechy domowej przylepy i dzikiego kota, który poluje.
Niestety, na początku września jakiś obrzydliwiec nas okradł i to był kop mobilizacyjny, żeby poprawić nasze bezpieczeństwo.. i kupiliśmy dwa owczarki środkowoazjatyckie. Bezpieczeństwo wzrosło (to psy stróżujące), a ja jestem strasznie uradowana, bo zawsze są chętne do zabawy, szaleństw, towarzystwa i przytulania jak mam chandrę. Szczególnie do przytulania są świetne ;-D Już ważą po 40kg i są takie włochate. ;-D

PS. Na śniadanie musli (3 łyżki) z mlekiem (1/2 szklanki), do którego dobierał mi się.. kot. ;-)

Fajne te psiaki sa Znajomy ma takiego

Kota nie mogę mieć w domu bo mam 2 papużki oprócz tego rybki i chomika.