-
-
WITAM
HELLO DZIEWCZYNY!
Witam w niedzielny i rozleniwiony poranek (no już południe )
przede wszystkim dziękuję za odwiedziny
pieseczek 14 wielkie dzięki - zobczymy czy zadziała, ale już znam (chyba )mechanizm umieszczania żeby się wyświetlało - dzięki, cały czas się uczę
fruktelka wielkie dzięki za to, że wpadłaś do mnie, bardzo się cieszę, że mój post okazał się pomocny - pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć a zaglądać będę do Ciebie to pewne. Myśle, że najlepiej motywuje nas jedak kiedy widzimy efekty - to działa! a kiedy ich nie widzimy to można się łatwo poddać, trzeba więc z tym walczyć, a co tam w końcu jesteśmy fajne babki!
ale wczoraj nie napisałam co zjadłam:
śniadanie:
2 parówki indykpolu (raem 120 gram )
2 kromki fitness style schulstadt
1/3 pomidora
II śniadanie: 60 twarożku + łyżeczka miodu
obiad:
140 gram ziemniaków puree
120 gram gotowanej piersi
surówka z kapusty czerwonej
podwieczorek: brak
kolacja: talerz surówki z czerwonej kapusty
mandarynka
razem 995 kcal
uwagi, no mam, mam
po pierwsze wielkie śniadanie i aż 2 parówki
po drugie; te ziemniaki puree - mogłam zjeść tylko ugotowane
po trzecie: zjadłam mandarynkę wieczorem, a miałam unikać owoców po 16
ale ma, na swoje usprawieliwienie: po pierwsze to miałam wreszcie wolny dzień - coś mi się należy w miarę normalnego, po drugie: rodzice i mój ukochany świętując moje urodziny zajadali sie wz-kami, eklerkami, szarlotkami i ponczowymi a ja sie nie skusiłam , po trzecie: wieczorem pojechaliśmy do babci mojego lubego na imieniny, a tam wiecie: sałatki, jajka w majonezie, jajka faszerowane, owoce, wędliny, ryba po grecku i jeszcze nam proponowali obiad no, że nie wspomnę o ciastach i torcie a ja co?? tylko 2 szklanki wody ineralnej wypiłam , a po czwarte: to w urodziny chyba można pogrzeszyć
ale i tak uważam, ze poszło mi dobrze, ale wiecie: rachunek sumienia
jestem zadowolona z wczorajszego dnia, udało mi się
dziś też planuję małą rozpustę bo na przyjęcie dla przyjaciółek szykuję sałatkę owocową i do tego bita śmietana. No wolę to niż ciasta, zrezygnowałam z pomysłu kupowania alkoholu - nawet wina a że będziemy się widziec po obiedzie to nie chcę też robić sałatki " na słono" za tgo oczywiście zaproponuję wachlarz herbat - och tu sobie posmakujemy i powybieramy
trzymajcie kciuki
wiecie co??? chyba wszyscy zrozumieli, że się odchudzam, bo nie dostałam żadnych sodyczy naprawdę - cieszę się.
pozdrawiam gorąco![/b]
-
może i weekendy są fajne, ale nie fajne jest, że sie tak szybko kończą cieszę się z miło spełnionego dnia, miałam przyjemność usłyszeć dziś "Magda Ty schudłaś ? czy mi się wydaje, nie no schudłaś widać, widać. no i nie powiem miłe to, miłe
jestem gotowa na dalsze komplementy mając nadzieję, ze teraz to będzie już z górki, no wiem jeszcze nie teraz, ale chyba przeszłam najgorsze - początek początków dziś trzymałam się dzielnie
oto co zjadłam:
rano po przebudzeniu herbata zielona orient
na śniadanie:
jajecznica z dwóch jajek ( jakieś mikroskopijne dziś mi się trafiły )
do tego 1/2 pomidora i szypiorek
2 kromki chleba fitness style schulstadt
herbata puerh pinnaple
II śniadanie: mandarynka
obiad: 120 gram surówki z czerwonej kapusty
120 gram gotowanej piersi
wielki kubek zielonej herbaty jaśminowej
podwikeczorek i kolacja (na przyjęciu )
duża porcja sałatki owocowej + 40 gram bitej śmietany (areozol)
1/2 faszerowanego jajka
kawa latte machiatto nescafe
+ mnóstwo herbat
razem: 1071 kcal
-
No widzisz U ciebie przynajmniej widać gołym okiem że schudłaś U mnie niestety widać to tylko na wadze hehe
Mamy odwrotną sytuacje
Jestem z ciebie dumna ,że nie dałaś sie pokusić na to co jedli twoi rodzice :*
Tak wogole to ja uważam że jeden dzień w tygodniu można sobie odpuścić tak troszke bo przecież jeżeli by sie tego nie robiło możemy szybko żucić diete...a tego nie chcemy
Chcemy być wytrwałe w tym co robimy i osiągnąć swój cel SUPER ZGRABNĄ SYLWETKE
Buziolki kochana :*
-
Eloo Weekend ehh TO kolejne marzenie przez cale 5 dni W weekend więcej nauki i różnych rzeczy do zrobienia niż w ciagu tygodnia Wiec pozostalo mi jedno..czekać na świeta...i żeby leciało z górki do dłługiego weekendu w maju
Sluchanie komplementów jest cudowne Będzie ich coraz więcej więc się przyzywczajaj
POierwszy okres ..jest najtrudnijesz POtm jest...tak PRAWEI z górki
-
Cześć Dziewczynki
Ja wymęczona strasznie
Uczepiła się mnie grypa żołądkowa, więc mam przymusową dietke, czuje się okropnie i jeszcze na dodatek @ mnie nawiedziła....szkoda gadać, chyba muszę to wszystko przespać.
Miłego dzionka
-
rozmiar rozmiarowi nie równy ;-)
trudno było wstać dziś o 5-45, z wcześniej zaplanowanej godziny wyszła 6-20 no i wszystko w biegu, ale w jakim najpierw siłownia i wycisk totalny dziś sobie dałam następnie 15 min w saunie, a potem jeszcze solarium - było świetnie jak wychodziłam z siłowni zachaczyłam o duży second hand a tam jak zawsze na zakupach wydałam więcej niż powinnam - ponad 80 zł ja już nie mogę, ale tak z drugiej strony mam 2 pary nowych spodni i 2 bluzki kupiłam sobie jeansy rozmiar 44 - spoko są dobre, ale znalazłam ciekawe spodnie z haftem na dole rozmiar 42 - pomyślałam, wezmę, a co mi tam będzie większa motywacja! przymierzyłam, żeby zobczyć ile mi brakuje, a tu cud! zmieściłam sie i są akurat (tylko do skrócenia) no i tak t jest z tymi rozmiarami
pięknie jest na dworze? co dziewczyny??
smerfetko zrób tak, zeby było dobrze, czasem trzeba sie zwinąć w kuleczkę i zasnąć, tak jak czasem pochlipać trzeba na romantycznym filmie, a może jakaś dobra książka? jeśli nawet nie jakaś z górnej półki to chociaż wciągająca?? ja teraz czytam (m.in.) "Obiecja mi" Cobena - czyta sie dobrze, polecam na takie właśnie dni zdrowiej nam dziewczyno!!!!
złośnica a cóż takiego planujesz na ten długi weekend?? coś wyjątkowego
że się nie możesz doczekać, ja w maju mam nadzieję znaleźć się w siódemnkoej krainie a jeśli chodzi o komplementy - pewnie fajne są
pieseczek dziś waga ruszyłam magiczny kg w dół - to chyba wczorajsza bita śmietana ) ale już mogłam tickera zmienić, jutro idę na gorącą wedlowską czekoladę, ale pewnie sie kolacji pozbawię więc nie będzie rozpusty totalnej ja się z tymi słodyczami chyba zaparłam już na dobre - przynajmniej do wakacji
dzięki za odwiedziny!!!
dziś zjadłam:
śniadanie:
serrke wiejski light
II śniadanie:
bułka z ziarnami, 60 g kabansa drobiowego
gorący kubek żurek
obiad:
3 połówki brzoskini z tuńczykiem (tuńczyk, poł łyżecznki majonezu i keczupu)
podwieczorek
marchewka
pół kajzerki z tą pastą z tuńczyka
kolacja:
pół woreczka kaszy gryczanej + warzywa z mieszanki (200 gram)
+ 100 gram piersi podsmażonej na oleju z pestek winogron
razem 1236 tym razem mi się nie udało
ale byłam głodna po siłowni i dlatego zjadłam takie tuczące II śniadanie
najgorsze, że jutro znów mnie czeka orgia dla podniebienia ale spalę, spalę...
właśni siedzę owinięta w folię zabied antycelulitowy
dziś to już chyba do nikogo nie wpadnę bo musze juz się zająć pazurami, potem kąpielą i przygotowaniem jedzonka na jutro
papa
-
ciekawe, że jest 22-20 a wyświetla sie 21-15
-
pokusy, pokusy, pokusy
kolejny dzień słońca i pięknej pogody, klejny dzień diety i wyrzeczeń, kolejny kiedy mogę sie cieszyć zrzuconym kg, a jednak coś jest nie tak jestem chyba urodzoną niewolnicą bo tak naprawdę nie moge się wyzwolić spod reżimu diety, bo dla mnie to zabójstwo, od razu podjdam i myśle o grzeszkach, które to zazwyzaj przeistaczać się moga w wielgachne niepochamowane żarcie no oczywiścue trochę żartuję, ale tylko trochę, bo tak: w niedziele sałatka owocowa z bitą smietaną, wczoraj nie przemyslana i niezaplanowana kanapka (przed kolacją) a dziś no już co prada zaplanowana wyprawa na gorąca czekoladę, ale cały czas myśle o czymś słodkim dziś, może mi po tej czekoladzie przejdzie?? mam taką nadzieje
a teraz wracam do pracy
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki