-
hejka zapracowana kobieto
Imprezy sa po to zeby sie bawic a nie patrzec i nic nie jesc.Drob jest zdrowy,,polecany w diecie a jesli do tego zrobicie te szaszlyczki na grillu to dopiero fajna sprawa!
Przypominam kolezance o pisaniu raportow -co i ile sie zjadlo
Udanego weekendziku i udanej imprezki Magdahi
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
hallo kochane, wpadłam dosłownie na chwilę, bo nie moge zostawic forum, a zaraz wybywam, wczoraj zjadlam 1266 kacl - mimo wszystko udalo sie 1200 to jednak duzo a teraz lece jutro bede z raportem z soboty i niedzieli
milego weekendowania ![/b]
-
Hej magdahi
Ja od dzisiaj też wracam do liczenia kalorii! Serio, serio, serio, serio...
Nie masz mnie jeszcze dość, że codziennie (prawie) coś postanawiam, a potem łamię to moje postanowienie i znów przyrzekam, że teraz to już będzie super?
Ale najważniejsze, że chcę....oj tak... chcę, tylko z tych kolan wstać nie umiem, co już prawie wstanę, to znów padam na nie z powrotem
pozdrawiam Cię serdecznie
acha...zmnieniłam tytuł mojego wątku, bo tamten mnie zaczał denerwować...hihiihihi
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
co tam slychac w stolicy u madzi?
Wpadam sie przywitac i pozdrowic
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
hello witam serdecznie !
Po weekendzie powracam jak syna marnotrawny na grono. dlaczego? no pewnie nie łatwo się domyślić, że dlatego, że zgrzeszyłam ;-(
ale zacząć od dobrego czy od złego? hm? jak wolicie? moze zacznę od gorszych wiadomości: w sobotę zjadłam 1620 kacl a na to wszystko złożył się min. lód, piwo nie no tak serio, serio widać, że nagrzeszyłam, a teraz opowiem jak to było, może mnie nieco zrozumiecie....
opowieść moja może wydać sie niektórym śmiechu warta, ale co tam... w sobotę nie ominęła mnie praca - nieco ponad 5 godzin, ale to zawsze praca. Pojechałam do domciu zjadłam obiad, a po nim odczułam silną potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego ale taką wiecie, natychmiastową i to już kupiłam wiec najbardziej zabójczego loda pod słońcem "Magnum" ponad 260 kalorii, na szczęscie się nim podzielilam z ukochanym, miłość to dobra rzecz potem wybraliśmy się do mieszkania teściów, którzy to sobie pojechali na działeczkę, a my sobie tam u nich urzędowaliśmy powiem tak: czegoś takiego było mi trzeba właśnie, kupiłam sobie 2 piwka i jedno z nich piłam w wannie, czytajac książke niezobowiązującą, Kąpiel z płynem pieniacym się i taka musujacą solą )) to był raj!!! potem zjadłam grzecznie szaszłyczki a potem poprawiłam niestety kawałkiem kurczaka - do tego drugie piwo.No i może to jest złe, ale dziewczyny, ja się wyspałam, wypoczęłam, tam wypoczywam w domu tysiące rzeczy trzeba zrobic,a tam nic nie muszę poza tym jeszcze jedno; Tam chwilowo nie ma internetu, wiec i to sprzyja relaksowi i nie siedzeniu przed komputerm, nawet w tak miłym towarzystwie jak Wasze ale czasem trzeba pobyć w innym świecie, w tym realnym, ale nie przyziemnym
wczoraj za to powinnam się wziąć za siebie, ale z tego wyszło 1482 kacl znowu lód - nie wiem co mi odbiło ? ale dzis moje kochane jestem wzorowa, popijam zieloną herbatę, wodę i staram sie trzymać, jak na razie mi się udaje nie mam zamiaru powtarzac wyczynów z soboty, ale nie mam tez bardzo, bardzo silnych wyrzutów sumienia, a to pewnie dlatego, ze dostarczyło mi to mnóstwo przyjemności, być może jakby było to zjedzenie czegoś w pośpiechu, byle jak, byle gdzie to czułabym,ze jednak nie było warto. a tak to zupełnie co innego! mam nadzieje, że będziecie wyrozumiałe dla mnie pozdrawiam Was serdecznie!
butterfly - witam u mnie wszystko okej, w Warszawie swieci słońce i atmosfera sprzyja odchudzeniu )
fruktelko - nie mam CIę dosć, no cóż byłoby nudno jakby wszyscy robili to co powinni, jesli będziesz liczyc kalorie mysle, że będzie łatwiej utrzymać się w ryzach, ale to oczywiście moje zdanie
-
hello - znowu ja!
moje dzisiejsze menu:
na śniadanie :30 gram płatków fruktusie
250 ml mleka 2%
1/2 pomarańczy
II śniadanie: 2 kromki pieczywa tostowego z niewielką ilością ugotowanej pokronej piersi
jabłko
Obiad: 2 kromki pieczywa tostowego z niewielką ilością ugotowanej pokronej piersi
gorący kubek ogórkowa
krokiet z jajkiem i do tego sałatka koperkowa
podwieczorek: jabłko
kolacja: zupa pomidorowa z ryzem
razem 1214 kacl woda 2 litry
no ja jak? chyba całkiem nieźle, z pracy wróciłam przed 22 ale co tam dzień dietkow udany, wiec cieszę się, nie mam sie czym martwić
-
-
Dzieki za mile slowa!
To forum to objawienie, jestem pewna, ze bez tego już tysiace razy bym miala coś takiego jak w miniona sobotę zdaje sobie z tego sprawe, ze na chudniecie 1 czy 1,5 tygodniowo raczej nie mam szans, no ale już stwierdzilam, że lepiej powoli ale skutecznie, w koncu za dwa lata slub, musze byc laska wtedy teraz mam wesele u znajomych 19.maja przezywam to niestety bo będa tam znajomi co mnie znaja szczupłą - nie widziałam ich od lat, bedzie szok jak zobaczą na mnie te 30 pare kg wiecej, no ale nie przeskocze tego mam zamiar dobrze się bawic i tyle, w koncu moge cos pokombinować ze strojem - zawsz mozna sie jeszcze troszke wyszczuplic gdyby nie te "kobiece sprawy" a raczej problemy z nimi to jak wiekszosc dziewczyn na forum mialabym w planie, glodowke, wysilek ciezki fizyczny itp... ale że mi nie wolno nic radykalnego, tak naprawde nie powinnam ograniczac sie w jedzeniu wiec 1200 to dla mnie optymalne rozwiazanie to jednak rozsadek bierze góre. a znajomi mnie beda podziwiac na moim slubie piekna i szczupła
a teraz popijam zielona herbate i wymyślilam jedna rzecz, ze moze bym pochodzila w maju na basen, moze bede miala urlop moglabym to tak wykorzystać
-
hej
ja zagladam czasami na inne fora na inne watki, i tam dzewczyny wklejaja swoje PRZED i PO zdjecia. normalnie szczeka mi opada jak widze te metamorfozy. zrzucajac 20 kg dziewczyny wygladaja jakby o 5 lat mlodziej i od razu ladniej i atrakcyjniej...
takie zdjecia mnie motywuja
a co do slubu.... w tym roku moze znajomych zaskoczysz , ale na swoim weselu bedziesz laska !!!!!!!
-
hello
Emenyx - dzieki za podtrzymanie na duchu a co do zdjec - to zawsze dziala na wyobraźnie - pewnie! widac "golym okiem" te utracone kilogramy, mam nadzieje, ze i naszym pomozemy wyparowac
dzis zjadalam
śniadanie;
2 duże kromki pieczywa ciemnego
(jedna z twarozkiem z rzodkiewkami, druga z wędlina i serem zóltym)
potem jablko, rzodkiewki
obiad: 2 slodkie bulki i kawa Anatol z 2% mlekiem
podwieczorek: jablko
kolacja: makaron razowy oraz potrawka na którą sklada się pierś kurczaka, pieczarki i szałwia
razem 1250 wody chyba tylko ok. litra, ale herbaty sporo
dziś mimo zimna chodzilam juz w krotkim rękawku jak na chwilke wyskoczylam z pracy, przyznam, ze bylo bardzo przyjemnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki