Strona 27 z 120 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 1197

Wątek: trudne początki....

  1. #261
    emenyx81 Guest

    Domyślnie

    hej ho!!!
    mam nadzieje, ze wyjazd ci sie uda i wypoczniesz fajnie to wymyslilas z tymi trojkacikami jeden masz za soba. czyli zaczelas kolejny etap bravo!!!!!!

  2. #262
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    piękno jest w nas...

    Często nie chcę poruszać watków osobistych na forum, tych dotyczacych mojego "złego" odchudzania - pewnie dlatego, że ma to być forum promujące zdrowe podejście poza tym może boję sie aby ktoś nie ocenił mnie źle lub nie myślał o mnie, ze jestem "walnięta". Coś mnie powstrzymuje. Ale dziś pomyślałam, że chyba pora napisać o tym co kiedyś było we mnie, a teraz nadal płacę za błędy młodości a raczej głupoty czy choroby.
    Podobno dzieckiem byłam normalnym, ja tam zawsze czułam się "grubsza" tak mijały lata... w podstawówce pierwsze udane bitwy (ozywiście na diecie 1000 kacl) kończąc podstawówkę ważyłam 55 kg - wiec nie było źle. W liecum w pierwszej klasie dobiłam do 65, potem schudłam trochę i tak się "bujałam", nie powiem że już wtedy nie eksperymentowałam ze środkami przeczyszczjącymi ale potem przyszedł dla mnie ciężki czas - straciłam dwie prawie najbliższe osoby - na zawsze smutek oraz to, ze zdałam sobie sprawę z przemijalnosci życia odróciło uwagę od tematu "muszę schudnąć" no i wtedy zaczęłam chudnać - ironia losu, ale jak wszystko powoli wracało do normy i moje odchudzanie znowu stęło gotowe do biegu - jednym słowem zafundowałam sobie bardzo radykalną dietę i mnóstwo środków przeczyszczajacych - wszystko na tym wyniszczonym i przemęczonym organizmie. Efekty były niemalże natychmiastowe - włsoy wypadały garściami, cera blada, ciągle było mi słabo, nie miałam siły stać itp... pewnie pomyślicie sobie, że za to wyglądałam szczupło - może i tak, ale miałam takie komlpeksy, ze trudno uwierzyć Ważąc 46 opowiadłam między innymi takie bajki, że owszem moze schudłam, ale nogi mi przytyły, jak znajomi mojej mamy mówili, że schudłam twierdziłam, ze są w zmowie z nią, ze ona im każe tak mówić bo nie chce zebym się odchudzała, a już największym idiotyzmem było to, że jak szłam z uckochanym na wesele do jego rodziny ( w stroju rozmiar 36 ) stwierdzialam, że nie wybiorę się z nim bo przyniosę mu wstyd, ze ma taka grubą dziewczynę - dałam sie jednak namówić i poszłam, ale mozecie sobie wyobrazić co działo się w mojej biednej, chorej głowie. Efeky tego co wtedy zrobiłam zbieram do dziś anemia, chore jajniki, rozwalony żołądek, zaburzenia hormonalne - to po częsci za mną, ale sprawy kobiece nadal mnie trapią, nikt mi nie odda zdrowia. Cieszę się, że nie było gorzej, wiem na 99% że to nie wróci, a to już wiele, ale chciałabym życzyć sobie i Wam wszystkim żebyście potrafiły odkryć w sobie piękno, bo ono w nas jest, bez wzgledu na to ile kiligramów wazymy...

  3. #263
    emenyx81 Guest

    Domyślnie

    hej!
    widze ze Twoja historia zagmatwana byla. ale wlasnie takie sa grzechy mlodosci. robi sie cos bezsensownego za wszelka cene. nasczescie te dziwne praktyki juz ci wyszly z glowy

  4. #264
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Magdahi....ja mam podobne doświadczenia...
    Te straszne chwile kompletnego braku samoakceptacju chyba są za mną. Trochę to mija z wiekiem, ale nadal zbyt dobrze o sobie nie myślę.
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  5. #265
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    dziewczyny Emenyx, Fruktelka bardzo dziękuję Wam za te słowa, bo przyznam, bałam się pisać o tym, ale teraz widzę, ze było warto, dzięki Wam to wiem. Jesteście kochane.
    Teraz widać po mnie, ze raczej stawiam na rozsądek
    wczoraj mój rozsądek poszedł gdzieś precz i wpadło 1677 kacl. Wstydze sie dziś tego i powiedziałam sobie: dość! jeśli ma być grany grill lub piwko albo inna "przyjemnosć" muszę ją zrównoważyć warzywami i owocami, dlatego mam zamiar conajmniej 2 posiłki składac z warzyw lub owoców w 80 % i już!
    A moje drugie postanowienie jest takie, ze maj ma być miesiacem ruchu! nie ma przebacz codziennie muszę sie ruszać!
    dziś pewnie będzie to długi spacer lub marsz - w końcu musze korzystać z urlopu, nie?

  6. #266
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Magdahi super postanowienia. Mogę z nich skorzystać???
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  7. #267
    emenyx81 Guest

    Domyślnie

    ja jestem za gimnastyka , sportem.... pozwalam sobie wiecej zjesc , ale w zamian za sport. wczoraj kolacyjka byla troche obfita, wiec wskoczylam na steper, i po godzinie bylam glodna jak wilk, co znaczy ze spalilam mniej wiecej to co zjadlam

  8. #268
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    fruktelko pewnie, ze możesz korzystać
    emenyx - też stwiam na ruch - nie dość, ze sie spala to ciałko ładnieje

    dziś zjadłam 1169 kcal - nareszcie normalnie

    ale wiecie co? dziś poza superanckim spacerem to cały dzień byłam w ruchu, urządziłam sobie dziś prasowanie, a obok deski postawiłam steper tzn prasowałam chodząc na steperze i oglądając tv grunt to pomysłowość.

  9. #269
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Brawo Magdahi za sumiennne dietowanie.
    U mnie tragicznie.
    Jest coraz gorzej. Z ciałem i psychiką.
    Wpadka goni wpadkę.
    Już w lustro nie mogę patrzec...
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  10. #270
    emenyx81 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magdahi
    fruktelko pewnie, ze możesz korzystać
    emenyx - też stwiam na ruch - nie dość, ze sie spala to ciałko ładnieje

    dziś zjadłam 1169 kcal - nareszcie normalnie

    ale wiecie co? dziś poza superanckim spacerem to cały dzień byłam w ruchu, urządziłam sobie dziś prasowanie, a obok deski postawiłam steper tzn prasowałam chodząc na steperze i oglądając tv grunt to pomysłowość.
    hej jestes niezla prasowanie i steper super!!!!!! ja nie dalabym rady,
    ale musze wyprobowac czytani ksiazki pls steper, moze sie uda.....
    a wiesz ze przy prasowaniu sproro sie spala.... ?
    papatki!!!!!!

Strona 27 z 120 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •