Strona 3 z 120 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 1197

Wątek: trudne początki....

  1. #21
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie witam w nowym tygodniu!!!

    chciałam skorystać z okazji, że jestem wesoła i przesłać Wam też coś wesołego
    kawał:

    - Co Pan tam wlewa do tej rzeki !?
    - Środek na pobudzenie apetytu - ryby nie chcą brać przynęty...

    a ja wlewam na forum dobry humor, nadzieje ze sie uda i środek na pobudzenie chęci do ćwiczeń
    pozdrawiam Was gorąco!!!

  2. #22
    agggniecha jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    952

    Domyślnie

    no to ja-hop i łapię ten środek na pobudzenie do ćwiczeń... dziekuję
    CZUJESZ, ŻE WIOSNA TUŻ TUŻ

    Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
    Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher

  3. #23
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie po ciężkim dniu...

    dziś do pracy pojechałam autobusem, a wróciłam .... pieszo, nie wiem ile km. może ok 7, marszem z ukochanym wyszło ok. 100 min i jestem dotleniona, zachycona, dumna z centrum Warszawy na drugi brzeg, a po drodze knajpy, puby, kebaby, chińszczyzny i pierogi... i co co mi tam wróciłam i zjadłam niewielką kolacje i poprawiłam połówką melona....

    jestem szczęśliwa i dumna, że udało mi sie przejśc obok, że mimo, ze byłam po pracy i towarzyszyło mi zmęczenie wybrałam ruch i udało mi sie wybrać: zamiast gnać do domu jak zykle i robić całą masę rzeczy, wybrałam godzine i 40 min spaceru, do domu dotarłam później, ale ciesze soe, to mój kolejny mały sukces, małymi kroczkami do przodu .....

  4. #24
    Awatar tenia55
    tenia55 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-12-2010
    Mieszka w
    swidnica
    Posty
    2,616

    Domyślnie

    A GDZIE TWOJ STRAZNIK WAGI TO POMAGA http://straznik.dieta.pl/index.php TO TEN ADRES

  5. #25
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie hello ;-)

    witam
    tenia55 - strażnik sie pojawi jak tylko się zważe (na siłowni jest taka dobra waga a na siłownie wracam w przyszłym tygodniu wiec już niebawem bede sie spowiadać na swoim suwaczku pokładam w tym nadzieję, że będzie mi łatwiej szczególnie jak zobaczę efekty mam nadzieje, że będą - idę w zaparte - no i z Wami mi dużo łatwiej, ze też wcześniej na to nie wpadłam
    pozdrwiam
    p.s dzis przede mną cięzki dzień, okazało sie ze w pracy bede dłużej, nie mam za bardzo jedzenia na tyle godzin, a już mnie ssie w żołądku, ale popijam sobie wodę z sokiem z cytrynki, mam dzis sałatkę (niecały pomidor, ogórek kiszony, pół żółtej papryki, kapusta pekińska, kilka rzodkiewek i wszystko posypane przyprawą fitup do sałatek) a tak to może mi sie uda wyskoczyć po coś, ale nie wiem - i to jest właśnie wkurzające. u was też jest tak, że zawsze jest bliżej do cukierni i np. kebaba lub frytek niż do sklepu z warzywami i owocami

  6. #26
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Madzia, fajnie sie czyta takie usmiechniete posty Ciesze sie, ze znajdujesz radosc w dietce i w oczekiwaniu na silownie znalazlas sobie zatepcza forme ruchu, 7 km to niezla odleglosc, no ale z ukochanym to mija jak 200 metrow, co?
    Dzielna jestes ze slodyczami i podjadaniem, naprawde jestem z Ciebie dumna! Tak trzymaj i sie nie poddawaj. A ciuchy beda luzne juz za chwilke, zmierz je za miesiac a zobaczysz jak wszystko bedzie odstawac!
    Faktycznie, ja tez mam blizej wszedzie niz do warzyw i owocow Jak bylam w ciazy to na parterze mojej firmy byla cukiernia I co? + 30 kg
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  7. #27
    butterfly75 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2006
    Mieszka w
    Grays
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witaj serdecznie


    Mam nadzieje ze udalo ci sie przezyc dzis ten dzien w pracy.

    Gratulacje z powodu przestawienia sie na chodzenie na pieszo

    Ja jak chce zrobic porzadne zakupy ,jakies swieze owoce warzywka to musze dojechac jakies 3 km w jedna strone bo mieszkam na peryferiach miasta.
    Jakis tydzien temu tez wpadlam na taki genialny plan zeby jak najczesciej chodzic na nogach

    Ale sie 1 raz namachalam(waga ciezka-110)przy ktorej takie spacery to juz wyczyn


    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035

  8. #28
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie wieczorem można juz być dumnym z siebie !!!

    czesc dziewczyny:
    buttermilk i butterfly75 - dzięki
    teraz moge już podsumować dzień
    po pierwsze troszkę narzekania okej
    właśnie legły w gruzach moje plany - miałam odpocząć a dzisiejszy dzień zakopał gdzieś głęboko moje plany, o wolnym mogę zapomnieć a i jeszccze czeka mnie nawał pracy - koleżanka na zwolnieniu na miesiąc dostala tak wiec ja znwu jak w kieracie będę tyrać, oznacza to, że 11-12 godzin będę w pracy, wtedy kiedy wiosna będzie się budzić do życia, ochota na spacery zwiększać itp. achhh... ponadto przecież czeka na mnie siłownia, która teraz oznacza wstawanie np. o 5 rano, wyszykowac sie i na siłownię np. na 6-30 i na 9-00 do pracy wiec na siłowni bede gdzies po 2 godziny. a powrót do domu ok 20 czy 21. Masakra. i niby nic wydaje sie tylko miesiąc przecież, ale wiecie kochane ja od paźndziernika nie miałam wytchnienia, a potrem ten zabójczy okres kiedy nadrobiłam stracone kilogramy i boję sie moze być podobnie, że nie będe miała czasu ugotować albo bede stała przed wyborem: wracając do domu ogarnąc wreszcie i poprać czy gotowac sobie jedzenie i wściekać sie bo nie bede miała co założyć albo wybór; spotkać sie ze znajomymi - bo przecież też mam na to ochotę i zadręczanie sie patrząc jak jedzą dobrą kolacje na którą sie umówimy czy wracac do domu na zupkę jarzynową ?? oj tammmm..... jest mi źle z tym.

    ale teraz zmiana tematu:
    bo tak w gruncie rzeczy trzymam sie dobrze i tamto co wyżej to po protu musialam wyrzucić z siebie a teraz moje sukcesy dzisiejsze; po pierwsze: rano zjadałam kilka łyżek zupu brukselkowej, a do pracy wzięłam sałatkę (myślałam ze długo nie będe siedziec w pracy dziś ;-P) sałatka i nie smakowała (co to za pomysł robić sobie samemu sałatkę z ogórkiem kiszonym, ktego nie cierpię ) wiec wyjadłam z niej tylko kapustę pekińską i rzodkiewkę ały dzień tylko woda z cytryną gdzies pewnie 1,5 litra - ale mnie skręcało wiem ze tak nie powinnam robić, ale cóż ja biedna mogłam. jak wróciłam do domy zrobiłam sobie super przysmak cebulka i 8 pieczarek na patelnie z łyżeczką oliwy z oliwek do tego pokrojona 1/2 piersi ugotowanej małej (ok 150 g) - na ktrej wcześniej ugotowałam sobie zupkę - barszcz ukrainski - oczywiście hortex (ok 150 g) i to sobie tak dusiłam. Ale zeby nie było nudno, to jedną połowe zjadłam z keczupem, a do drugiej dołożyłam łyżeczkę chrzanu i posypałam koperkiem - to na talerz i normalnie sie najadłam, ze szok tak więc sądzę, że można wytrzymac i w ogóle, ale znowu mnie martwi temat kóry już kiedyś poruszyłam (forum grupa wsparcia) że mam problem z jhedzeniem posiłków w pracy - posiłków typu obiad, moze macie jaką radę?
    -brak kuchenki wiec nic nie moge przynieśc
    ja sie zadowalam gorącym kubkiem lub gorącym kubiem z wkładką (np. kabanos lub parówka drobiowa) ale staram sie tego unikać. Kupiłam sobie termos obiadowy, ale zupy nie trzyma szczelnie, a dania nie płynne są zimne nie trzyma ciepła, zresztą i zupy też stygną. może zakupię jakiś inny, może znacie jakiś dobry model?? a tak poza tym to ja mysle, ze im cieplej będzie to mniej będe miała ochotę na ciepłe jedzenie i wtedy kolację bede jadła ciepłą, poza tym tylko wyglądać warzyw sezonowych, nimi sie będę cieszyć....
    no i co?? mi nawet narzekanie przemienia sie w pozdrawiam Was

  9. #29
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Hej

    Ja do pracy biorę codziennie inną sałatkę
    raz z gotowanym kurczakiem
    raz z jajkiem
    raz z rybą wędzoną
    raz ze serem feta lub mozzarellą
    trochę nasion dodaję

    a baza zawsze tasama, sałata, pomidor, czosnek, ogórek, papryka
    czasem rzodkiewki

    moze skoro nie możesz sobie odgrzac to spróbiuj tak ??

    pozdrawiam

  10. #30
    emenyx81 Guest

    Domyślnie

    hej!
    sprobj zrezygnowac z keczupu w nim jest pelno cukru i przez to jest b. kaloryczny. switny sposob z surowkiami, ze spacerem i silownia. Szacuneczek

Strona 3 z 120 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •