-
-
Cześc Magdahi. czytając te wszystkie pochwały na temat tych wszystkich mądrosci jakie piszesz (z którymi defakto zawsze sie zgadzam) za niedługo będziesz musiała zmienic nick z magdahi na złotousta Czyż nie :>?
Maroxia - zgadzam się z tym, ze magdaghi jest bardzo dla nas wszystkich pomocna i wspiera nas jak mało kto. W kwestii dietetyka to musiałas chyba trafic na jakiegoś darmozjada. Sama korzystam z dietetyczki i wiem, że sukces w ochudzaniu jaki osiagam małymi kroczkami zawdzięczam jej fachowej wiedzy i wsparciu takich osób jak Madzia tutaj na forum. te dwa czynniki połączone ze sobą dają 80% sukcesu. pozostałe 20% to nasz silna wola i upór w dążeniu do celu.
Pozdrawiam
-
Magdahi, chcialam Ci tylko jeszcze napisac w zwiazku z tym oparciem sie chinskiemu kurczakowi w ciescie. Brawo! Wiem jak to jest kiedy czegos Ci sie naprawde chce, czegos, co po prostu nie pasuje do obecnego sposobu jedzenia a tu kusi i kusi i sie chce jak cholerka.
Ja pisalam u siebie calkiem niedawno, ze mialam takowego i slodkiego kurczaka na maksa i co? No niby dobry byl, ale jadlam go z jakims poczuciem winy i chyba niezadowolenia. W sumie bylam glodna, ale to bylo latwo dostepne... Ech! Teraz zeby dobrze zjesc trzeba spedzic czas na przygotowanie.
-
A ja dzisiaj skusiłam się na mały drobiazg i w sumie wyrzyty sumienia mam, ale z drugiej strony to tym drobiazgiem było jedno jajko. Wiem, ze to smiesznie malo bo równie dobrze mogłaby to byc czekolada ale nie mam jajka w diecie wiec nie powinnam go jesc. No ale cóż rz na jakis czas ...
-
Nargila, teraz juz nie bede, ale moze pozniej poczytam co to za dieta, ze jajka nie mozesz... hmmm...
Widze ze ostro walczysz, a to to ja bardzo lubie widziec, mobilizujace uczucie. Do tego chyba forum Ci pomaga w dazeniu do celu.
-
Witam wszystkich !
Jutro postaram się odpowiedzieć Wam indywidualnie. Jest już po pierwszej, dziś wstałam przed ósmą, zjadłam pysznego omleta na śniadanie (wiedziałam, ze czeka mnie ciężki dzień) potem pojechaliśmy do rodziców i z nimi do Ikea, potem do domu i ciągłe szorownie, sprzątanie, przestawianie. po kilku godzinach takich prac okazało się że ktoś walnął nam samochód i uciekł, ale świadkowie spisali numery, wiec policja, komisariat, my z mamą potem w autobus i na piechotę bo nasz pies nie był od rana, potem jechaliśmy już do teściów, przypomiało mi się, ze nie wzięłąm proszków, wiec zawracamy i pod domem widzimy samochód co nas rąbnąl i uciekł, wiec znowu policja, chcemy odjechać i dupa bo akumulator padł (oświetlaliśmy ten samochód i dzrzwi były cały czas otwarte, może od tego) wiec czekaliśmy na teściową aż przyjedzie z kablami i nas podłączy i wreszcie ruszyliśmy.......... chyba zrozumiecie dlaczego nie odpisuję indywidulanie - po prostu padam ale mogę powiedzieć tak: dziękuję Wam za wspaniałe słowa
p.s. dziś zjadłam na śniadanie omleta z nutellą, na obiad 3 kawałki pizzy i wypiłam szkankę coca- coli, ale mimo zmęczenia i ogromnego głodu nie zjadałam już nic wieczorem (tzn w nocy) wchodzę na wagę i widzę zadowalający wynik
-
-
weekend jak zwykle mnie rozwalił, mało pracy (no jeśli sprzątanie, meblowanie, robienie zakupów itp nie można nazwać pracą ) i pokusy kuszą i kuszą i kuszą.... w sobotę zjadałam na obiad kurczka z rożna (niecała ćwiartka) z bukietem surówek z białej kapusty i 1/2 bułki z ziarnem, ale za to kolacja normalnie full wypas - prawie 150 gram orzechów w miodzie i piwo gingers (0,5 litra) jadłam i się wstydziłam, ale humor miałam dobry coś mi się wydaje, ze tego mi było trzeba, ale najlepiej to sobie zaszalałam w niedzielę - zjadłam na śniadanie omleta z nutellą (wiedizałam, ze będę potrzebowała mnóstwo energii i bedę cały dzień tyrać jak wół ) po powrocie ze sklepu, czyszcząc meble wcięłam zamówioną pizzę (3 kawałki ze średniej) i popiłam to szklanką coca-coli i znowu trałam, ok 1 w nocy zajechaliśmy do teściów, byłam głodna jak wilk i myślałam, że nie dam rady - ale nie zjdałam już nic, i jaki tego efekt dziś na wadze zobaczyłam 1 kilogram mniej!!!! wyrównałam już wagę bo zobaczyłam 84 kilogramy, od teraz każda zmiana będzie na tickerku - czyli juz schudłam tak naprawdę nie 5 tylko 8 kilogramów (wiecie zawirowania z wagą były ) no więc generalnie jest super!!!!
jeśli chcecie schudnąć 1 kg w jeden dzień, jedzcie pizze i omleta
Anise - dzięki za te wskazówki co było nie tak w moim menu, nigdy bym tego sama nie zauważyła więc jak tylko będziesz miała na to czas, to proszę o korektę menu wiem, ze jeszcze wiele przede mną - jak na razie nic nie popijam nie było łatwo ( w sobotę jadłam suchego kurczaka z rożna ) no wczorraj popiłam pizze szklanką coca- coli, ale to była wyjątkowa sytuacja teraz etap zrzucania najbliższych kilogramów czyli do 81 jest etapem zapoznawania się z Montignacem A wygranych bitew trochę mam za sobą - kurczak w cieście, wczoraj kolacja - lubię zwyciężać
Nargila - no właśnie tak czasem bywa, nie trzeba się znać, żeby przekazywać sobie coś miłego, coś cennego, coś co ubarwia nasze życie to fakt, że możemy być tutaj sobą a co do grzeszków, co ja nawyprawiałam w sobotę: zjadłam prwie całe opakowanie (150 gram) orzeszków w miodzie i wypiłam gingersa czułam jakąs taką potrzebę
AleXL - przede wszystkim witam w moich skromnych progach, a za słowa bardzo dziękuje, stwierdziałam, że wszystkie wasze pochwały powinnam sobie wydrukować i nosić przy sobie, jakby przyszło mi do głowy myśleć o sobie, że jestem beznadziejna i do niczego to może miałabym takie antidotum
Bike - dziękuję za wizytę, pozdrawiam także
Maroxia - ja dziś tak wygrałam wchodzę na wagę, a tam mniej niż wczoraj wieczorem byłam taka szcześliwa, taka dumna z siebie, że nie uległam
Fruktelko - siedzę teraz teściom na głowie, wiec się codziennie ważę swoje ciało a to ma ogromny wpływ na moje samopoczucie - dziś np. czuję się doskonale - i chcę się doskonalić, znaczy dążyć do celu a wczorajszy dzień, no cóż przypomniał mi się jak spojrzałam na nasze autko dziś i zobaczyłam, ze pokancerowane biedactwo nie odpuszczę małpie co to zrobiła
A co do Montignaca to tak jak napisałam do Anise - chcę mieć etap zapoznania się z tym właśnie teraz
-
Czesc Magdahi
Szczerze powiedziawszy, to ja sie zgubilam jezeli chodzi o Twoja wage. Musialam czegos nie doczytac, poniewaz 84 kg wazysz juz od jakiegos czasu, a tu piszesz ze jest Cie kilogram mniej i nadal widze numer 84.
Wczorajsza zamowiona pizza to byla tak przy okazji remontow, a wtedy to wiadomo, ze sie pracuje ciezko i nie ma czasu na gotowanie. Tak ze jestes rozgrzeszona . Cola tez pewno byla light, prawda? Powiem Ci szczerze, ze w tym momencie, taki slodzony cukrem napoj to by mi chyba przez gardlo nie przeszedl.
Jezeli chodzi o korekte jadlospisow to moge Ci czasami zrobic, ale dopiero jak zaczniejsz tego Montignaca. Omlet z nutella to tak srednio by mu sie podobal.
Trzymaj sie i nie dawaj sie pokusom i sobie rowniez tego zycze.
-
Anise - tak było z tą moją wagą, ze doszłam do 84 i okazało się, że waga, na któej się ważę (czyli stara teściów) zaniża o prawie 3 kg! w związku z tym wiadomo, że nie chciałam przesuwać tickerka na 87 i postanowiłam, że będę chudła i schudnę do tych 84 - tak też zrobiłam, dlatego przez ten cały czas kiedy nie zmieniałam tickerka to walczyłąm o - 3 kilogramy oto cała zagmatwana historyjka.
A co do tej coca-coli (nie light) piłam ją tylko i wyłącznie dlatego, że moje szczęście nie dosłyszało, że mówiłam kup cocacolę i cocacolę light - i tak, jak wrócił widzę nie ma mojej light, chciał się wrócić, ale nie chciałam żeby tak biegał, ale powiem Ci tak - dla mnie to było za słodkie, czułam, że nie potrafię się tym napić - dzięki temu wypiłam tylko 1 szklankę a nie np. 3 szklanki
dziś zjdałam:
ok. 8:30 kiełbaska myśliwska drobiowa (70 gram) gotowana + 1/3 bułki z ziarnem + 1/2 pomidora + trochę ketchupu
ok. 9 filiżanka kawy Anatol z mlekiem 2%
ok. 13 płatki lekkie musli fittela (50 gram) truskawkowe + 200 ml mleka 0%
ok. 16 2 szklanki chłodniku (nie wiem ile ma kacl, bo nie ja robiłam, założyłam, ze max.300 kalorii)
ok.17:30 redbull sugar free
ok. 18:30 25 gram migdałów
ok.21:30 makaron pełnoziarnisty spagetti + sos pomidorowy + parmezan (posypka) + kilka oliwek.
ok.22:30 kawa z mlekiem 1,5% (filiżanka)
razem: 1337 kacl, a woda, hm, dziś niewiecej niż 0.8 litra
a tera dobranoc i dzień dobry!
wybaczcie moje robaczki, że jeszcze u Was nie byłam, ale znów wróciłam do domu ok. 1 więc powoli zmykam...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki