Strona 66 z 120 PierwszyPierwszy ... 16 56 64 65 66 67 68 76 116 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 651 do 660 z 1197

Wątek: trudne początki....

  1. #651
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Hejjo
    Ale się ubawiłam czytając u mnie Twoje rozważania wagowe Puenta mnie rozłożyła na łopatki
    Widzę, że zabierzasz się za Montignaca. No to powodzenia Ja tam przekonania do tej diety nie mam. Wprawdzie wierzę w te duże wyrzuty insulinowe po zjedzeniu potraw z wysokim IG - stąd np. uczucie ssacego głodu niedługo po zjedzeniu czegoś słodkiego (słodznego glukozą czy zwykłym cukrem) albo z białej mąki, ale już samo niełączenie pewnych składników odżywczych do mnie nie przemawia.Poza tym sam Monignac w swoich książkach dosć mętnie tłumaczy pewne kwestie i pojawia się w nich kilka nieścisłości, dlatego trudno je w pełni zrozumieć, ale to może jest wina polskiego tłumaczenia.
    pozdrawiam
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  2. #652
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześc Magdahi. czytając te wszystkie pochwały na temat tych wszystkich mądrosci jakie piszesz (z którymi defakto zawsze sie zgadzam) za niedługo będziesz musiała zmienic nick z magdahi na złotousta Czyż nie :>?

    Maroxia - zgadzam się z tym, ze magdaghi jest bardzo dla nas wszystkich pomocna i wspiera nas jak mało kto. W kwestii dietetyka to musiałas chyba trafic na jakiegoś darmozjada. Sama korzystam z dietetyczki i wiem, że sukces w ochudzaniu jaki osiagam małymi kroczkami zawdzięczam jej fachowej wiedzy i wsparciu takich osób jak Madzia tutaj na forum. te dwa czynniki połączone ze sobą dają 80% sukcesu. pozostałe 20% to nasz silna wola i upór w dążeniu do celu.

    Pozdrawiam

  3. #653
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Magdahi, chcialam Ci tylko jeszcze napisac w zwiazku z tym oparciem sie chinskiemu kurczakowi w ciescie. Brawo! Wiem jak to jest kiedy czegos Ci sie naprawde chce, czegos, co po prostu nie pasuje do obecnego sposobu jedzenia a tu kusi i kusi i sie chce jak cholerka.
    Ja pisalam u siebie calkiem niedawno, ze mialam takowego i slodkiego kurczaka na maksa i co? No niby dobry byl, ale jadlam go z jakims poczuciem winy i chyba niezadowolenia. W sumie bylam glodna, ale to bylo latwo dostepne... Ech! Teraz zeby dobrze zjesc trzeba spedzic czas na przygotowanie.

  4. #654
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    A ja dzisiaj skusiłam się na mały drobiazg i w sumie wyrzyty sumienia mam, ale z drugiej strony to tym drobiazgiem było jedno jajko. Wiem, ze to smiesznie malo bo równie dobrze mogłaby to byc czekolada ale nie mam jajka w diecie wiec nie powinnam go jesc. No ale cóż rz na jakis czas ...

  5. #655
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Nargila, teraz juz nie bede, ale moze pozniej poczytam co to za dieta, ze jajka nie mozesz... hmmm...
    Widze ze ostro walczysz, a to to ja bardzo lubie widziec, mobilizujace uczucie. Do tego chyba forum Ci pomaga w dazeniu do celu.

  6. #656
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    Witam wszystkich !
    Jutro postaram się odpowiedzieć Wam indywidualnie. Jest już po pierwszej, dziś wstałam przed ósmą, zjadłam pysznego omleta na śniadanie (wiedziałam, ze czeka mnie ciężki dzień) potem pojechaliśmy do rodziców i z nimi do Ikea, potem do domu i ciągłe szorownie, sprzątanie, przestawianie. po kilku godzinach takich prac okazało się że ktoś walnął nam samochód i uciekł, ale świadkowie spisali numery, wiec policja, komisariat, my z mamą potem w autobus i na piechotę bo nasz pies nie był od rana, potem jechaliśmy już do teściów, przypomiało mi się, ze nie wzięłąm proszków, wiec zawracamy i pod domem widzimy samochód co nas rąbnąl i uciekł, wiec znowu policja, chcemy odjechać i dupa bo akumulator padł (oświetlaliśmy ten samochód i dzrzwi były cały czas otwarte, może od tego) wiec czekaliśmy na teściową aż przyjedzie z kablami i nas podłączy i wreszcie ruszyliśmy.......... chyba zrozumiecie dlaczego nie odpisuję indywidulanie - po prostu padam ale mogę powiedzieć tak: dziękuję Wam za wspaniałe słowa

    p.s. dziś zjadłam na śniadanie omleta z nutellą, na obiad 3 kawałki pizzy i wypiłam szkankę coca- coli, ale mimo zmęczenia i ogromnego głodu nie zjadałam już nic wieczorem (tzn w nocy) wchodzę na wagę i widzę zadowalający wynik

  7. #657
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Hejko Magdahi
    Ale miałaś dzień
    Pozdrawiam Cię serdecznie
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  8. #658
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    weekend jak zwykle mnie rozwalił, mało pracy (no jeśli sprzątanie, meblowanie, robienie zakupów itp nie można nazwać pracą ) i pokusy kuszą i kuszą i kuszą.... w sobotę zjadałam na obiad kurczka z rożna (niecała ćwiartka) z bukietem surówek z białej kapusty i 1/2 bułki z ziarnem, ale za to kolacja normalnie full wypas - prawie 150 gram orzechów w miodzie i piwo gingers (0,5 litra) jadłam i się wstydziłam, ale humor miałam dobry coś mi się wydaje, ze tego mi było trzeba, ale najlepiej to sobie zaszalałam w niedzielę - zjadłam na śniadanie omleta z nutellą (wiedizałam, ze będę potrzebowała mnóstwo energii i bedę cały dzień tyrać jak wół ) po powrocie ze sklepu, czyszcząc meble wcięłam zamówioną pizzę (3 kawałki ze średniej) i popiłam to szklanką coca-coli i znowu trałam, ok 1 w nocy zajechaliśmy do teściów, byłam głodna jak wilk i myślałam, że nie dam rady - ale nie zjdałam już nic, i jaki tego efekt dziś na wadze zobaczyłam 1 kilogram mniej!!!! wyrównałam już wagę bo zobaczyłam 84 kilogramy, od teraz każda zmiana będzie na tickerku - czyli juz schudłam tak naprawdę nie 5 tylko 8 kilogramów (wiecie zawirowania z wagą były ) no więc generalnie jest super!!!!
    jeśli chcecie schudnąć 1 kg w jeden dzień, jedzcie pizze i omleta



    Anise - dzięki za te wskazówki co było nie tak w moim menu, nigdy bym tego sama nie zauważyła więc jak tylko będziesz miała na to czas, to proszę o korektę menu wiem, ze jeszcze wiele przede mną - jak na razie nic nie popijam nie było łatwo ( w sobotę jadłam suchego kurczaka z rożna ) no wczorraj popiłam pizze szklanką coca- coli, ale to była wyjątkowa sytuacja teraz etap zrzucania najbliższych kilogramów czyli do 81 jest etapem zapoznawania się z Montignacem A wygranych bitew trochę mam za sobą - kurczak w cieście, wczoraj kolacja - lubię zwyciężać

    Nargila - no właśnie tak czasem bywa, nie trzeba się znać, żeby przekazywać sobie coś miłego, coś cennego, coś co ubarwia nasze życie to fakt, że możemy być tutaj sobą a co do grzeszków, co ja nawyprawiałam w sobotę: zjadłam prwie całe opakowanie (150 gram) orzeszków w miodzie i wypiłam gingersa czułam jakąs taką potrzebę

    AleXL - przede wszystkim witam w moich skromnych progach, a za słowa bardzo dziękuje, stwierdziałam, że wszystkie wasze pochwały powinnam sobie wydrukować i nosić przy sobie, jakby przyszło mi do głowy myśleć o sobie, że jestem beznadziejna i do niczego to może miałabym takie antidotum

    Bike - dziękuję za wizytę, pozdrawiam także

    Maroxia - ja dziś tak wygrałam wchodzę na wagę, a tam mniej niż wczoraj wieczorem byłam taka szcześliwa, taka dumna z siebie, że nie uległam

    Fruktelko - siedzę teraz teściom na głowie, wiec się codziennie ważę swoje ciało a to ma ogromny wpływ na moje samopoczucie - dziś np. czuję się doskonale - i chcę się doskonalić, znaczy dążyć do celu a wczorajszy dzień, no cóż przypomniał mi się jak spojrzałam na nasze autko dziś i zobaczyłam, ze pokancerowane biedactwo nie odpuszczę małpie co to zrobiła
    A co do Montignaca to tak jak napisałam do Anise - chcę mieć etap zapoznania się z tym właśnie teraz

  9. #659
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Czesc Magdahi
    Szczerze powiedziawszy, to ja sie zgubilam jezeli chodzi o Twoja wage. Musialam czegos nie doczytac, poniewaz 84 kg wazysz juz od jakiegos czasu, a tu piszesz ze jest Cie kilogram mniej i nadal widze numer 84.
    Wczorajsza zamowiona pizza to byla tak przy okazji remontow, a wtedy to wiadomo, ze sie pracuje ciezko i nie ma czasu na gotowanie. Tak ze jestes rozgrzeszona . Cola tez pewno byla light, prawda? Powiem Ci szczerze, ze w tym momencie, taki slodzony cukrem napoj to by mi chyba przez gardlo nie przeszedl.
    Jezeli chodzi o korekte jadlospisow to moge Ci czasami zrobic, ale dopiero jak zaczniejsz tego Montignaca. Omlet z nutella to tak srednio by mu sie podobal.
    Trzymaj sie i nie dawaj sie pokusom i sobie rowniez tego zycze.

  10. #660
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    Anise - tak było z tą moją wagą, ze doszłam do 84 i okazało się, że waga, na któej się ważę (czyli stara teściów) zaniża o prawie 3 kg! w związku z tym wiadomo, że nie chciałam przesuwać tickerka na 87 i postanowiłam, że będę chudła i schudnę do tych 84 - tak też zrobiłam, dlatego przez ten cały czas kiedy nie zmieniałam tickerka to walczyłąm o - 3 kilogramy oto cała zagmatwana historyjka.
    A co do tej coca-coli (nie light) piłam ją tylko i wyłącznie dlatego, że moje szczęście nie dosłyszało, że mówiłam kup cocacolę i cocacolę light - i tak, jak wrócił widzę nie ma mojej light, chciał się wrócić, ale nie chciałam żeby tak biegał, ale powiem Ci tak - dla mnie to było za słodkie, czułam, że nie potrafię się tym napić - dzięki temu wypiłam tylko 1 szklankę a nie np. 3 szklanki

    dziś zjdałam:
    ok. 8:30 kiełbaska myśliwska drobiowa (70 gram) gotowana + 1/3 bułki z ziarnem + 1/2 pomidora + trochę ketchupu

    ok. 9 filiżanka kawy Anatol z mlekiem 2%

    ok. 13 płatki lekkie musli fittela (50 gram) truskawkowe + 200 ml mleka 0%

    ok. 16 2 szklanki chłodniku (nie wiem ile ma kacl, bo nie ja robiłam, założyłam, ze max.300 kalorii)

    ok.17:30 redbull sugar free

    ok. 18:30 25 gram migdałów

    ok.21:30 makaron pełnoziarnisty spagetti + sos pomidorowy + parmezan (posypka) + kilka oliwek.

    ok.22:30 kawa z mlekiem 1,5% (filiżanka)

    razem: 1337 kacl, a woda, hm, dziś niewiecej niż 0.8 litra

    a tera dobranoc i dzień dobry!
    wybaczcie moje robaczki, że jeszcze u Was nie byłam, ale znów wróciłam do domu ok. 1 więc powoli zmykam...

Strona 66 z 120 PierwszyPierwszy ... 16 56 64 65 66 67 68 76 116 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •