Jutro sobota - czekam na esej
Jutro sobota - czekam na esej
Esej w tym tygodniu czy następnym?!
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
czesc !
po pierwsze witam i dziękuję za obecność, co do ukochanego - jest okej, najdał się tylko strachu, a mi się udzieliło a co do tego co piszecie o obecności na forum to chyba kiażdy ma trochę racji, ja kiedyś byłam tu codziennie i było mi z tym okej, potem miałam te problemy techniczne z forum i nhajpierw mnie to bardzo zdenerwowało, a potem jakoś sie z tym pogodziłam - czyli miałam przymusową lekcję "życia bez forum" nie ukrywam, że walczyłam o to forum, ze względu na Was
Kiedyś sporo siedziałm też w pracy, ale i tu się wiele zmieniło - od sierpnia do końca grudnia jest po prostu bardzo wiele pracy.
A teraz obiecane kilka słów, oczywiście na temat nam dobrze znany:
A jednak ....
Chciałam Wam napisać o tym jak to każdego dnia uczymy się, jak wyciągamy wnioski, jak stajemy się silniejsi w diecie, ale nie to mi dziś leży na sercu, wiec pozwolicie, że napisze właśnie o tym.
Od pewnego czasu ubywa mnie - to naturalne przy odchudzaniu i cieszy mnie to niezmiernie, nie powiem, że nie ma też z tym problemów - now iecie ciuchy wiszą, wkurzam się, a nie mam kiedy isć do krawcowej, żeby je zwęzić. Cieszę sie też każdego dnia, kiedy wygrywam, kiedy przechodzę obok pączków, obok ciasteczek, obok fast-foodów i nic - tzn nie takie znowu nic - proces kuszenia i odrzucania pokus jest ale koniec wychodzi na plus . No i tak mnie ubywa, ubywa, ale jak wkładam suknię w której idę dziś na wesele i cykam fotkę - widzę grubasa ja wiem, wiem, że nie pownnam tak pisać, ale już myślę, że jestem całkiem niezła, że udało mi się i mimo to czasem wydaje mi się, że i tak jestem gruba. Pradwa jest taka wiele za mna, ale wiele jeszcze przede mną pokonałam już prawie 1/4 drogi do sukcesu, a jeszcze niedawno modliłam się aby przebrnąć przez pierwszą 1/10. Wiem, że będziecie mieli dla mnie cieple słowa na pocieszenie, ale mi głównie chodzi o to, aby uświadomić sobie, że jest taki moment, że będę puchła z dumy i taki kiedy będe mówić: jestem do kitu, naturalnie druga opcja jest mniej chętnie widziana jestm pewna, ze jest u Was podobnie, bo czy mówimy tylko o odchudzaniu? czy w innych dziedzinach życia nie jest podbnie? jest. wiemy o tym, bo odchudzanie jest podobne do wielu innych rzeczy.....
ja mam to samo - patrze na siebie w lustrze i mysle - no no nawet niezle wygladasz.
potem fotka i jebudu i szok ze jednak nie jest tak fajnie...
ale moze kiedys bedzie
Co do tych ciuchów i uczuć: ja się niezmiernie ucieszyłem kiedy wszedłem w spodnie w które się nie mieściłem kilk amiesięcy temu a teraz jakby one są na luzie i pasek muszę nosić i chyba nową dziurkę w nim zrobię
A co do tego związku życie i dieta to jak najbardziej, dieta, a dla mnie bardziej, zmaina stylu życia to taka decyzja, taka wiara, że się uda, i ja mocno wierzę i co najważniejsze nie w wielkie zminay a w małe, bo one się dodają i kroczek po kroczku przechodz 1/10, 1/4 i kontynuujesz - grunt by cel nbie był za daleko i czuć było postęp, zmiany, realistyczne cele wypełnione, świat jest Twoją ostrygą (albo czymś takim )
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Dobrze rozumiem to o czym piszesz...Na jednych zdjęciach wyglądam całkiem szczupło a na innych... szkoda gadać to tak jak z ludźmi...jedni mi mówią, że dużo schudłam i super wyglądam a potem ktoś mi mówi ,że się poprawiłam i czy może jestem w ciąży trzeba się cieszyć ze swoich małych i dużych sukcesów...w końcu tylko Ty tak naprawdę wiesz ile i w jakim czasie schudłaś i ile cię to wysiłku kosztowało. A zdjęcia? Na jednych wychodzi sie lepiej na innych gorzej wystarczy spojrzeć na zdjęcia paparazzi gwiazd na których nie są już tak piękne bez makijażu i sztabu specjalistów...no i nie są tak szczupłe
Pozdrawiam
Mam bardzo podobnie do Ciebie. Schudłam 15 kg i mój umysł po prostu spoczął na laurach i nie moge sie zmoblizowac do dalszego odchudzania. NIby jem cały czas tak jak mam w diecie ale coraz częściej odchodzę od mojej "rozpiski". Te 15kg jest super ale spoczełam na laurach i nie moge dalej ruszyc. Moze jakies zdjecie to dobre rozwiazanie. też dopiero wtedy widzę jaka jestem gruba. Ahh życie jest cieżkie jak sie waży tyle co ja
A myślałam że tylko ja tak mam Ja równiez nie czuję się gruba, nie jestem świadoma swojego ogromu, dopiero na zdjeciach to widzę i wtedy jest mobilizacja - dieta
Ale to chyba dobrze bo to oznacza że nie mamy "grubych" umysłów, bo chyba najgorzej myśleć o sobie non stop że jest się grubasem. Czyż nie jest najważniejsze nasze samopoczucie ? Jeśli jesteś pewna siebie, świadoma swojej atrakcyjności, uśmiechnieta, to ludzie postrzegają Cie pozytywnie. Jeśli ktoś natomiast myśli o sobie w niskich kategoriach, ma świadomość tego że nie jest atrakcyjny , że jest gruby, że ludzie się na niego patrzą i wytykają palcami (pomomo że wcale tak być nie musi) to otoczenie tez to odczuwa i odbiera negatywnie.
Myślenie natomiast non stop "o Boże ale jestem gruba" doprowadza często do chorób, anoreksja, bulimia, bo nawet kiedy osoba schudnie i wygląda szczupło nadal widzi w lustrze obraz grubasa - to są już zaburzenia.
Myślę więc że jeśli widzisz swoje niedoskonałości tylko na zdjęciach to jest dobrze bo masz pozytywną energię w sobie. Dietkuj więc dalej aż obwody na tyle zmaleją że i na fotkach ujrzysz atrakcyjną osobę.
Madzia, jestem...
Dziekuje za wszystkie wpisy u mnie gdy mnie nie bylo
Postaram sie juz Ciebie i innych przyjaciol z tego forum juz nie zawiesc...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
hej, nie trzeba daleko szukać. Na tym forum jest kilka dziewczyn ktre mimo wychudzonego już ciała nadal się odchudzają. Czy ktos trzyma pieczę nad naszymi wątkami. Przecież tym dziewczynom powinno się zwrócic uwagę!
Tak tak ja wumyśle mam wymiary 90-60-90 <hahaha>
Zakładki