Witajcie
Nosi mnie, nosi! Fasola po bretońsku woła mnie! Zjadłam dzisiaj 1228 kcal. Od jutra wracam na ,,bliżej 1000". Ale mam smaki teraz! Wczoraj się nie złamałam, ale dzisiaj jest gorzej. Nie wiem, czy się na tę fasolę nie rzucę, bo normalnie ślinotoku dostaję. Na razie jednak zalewam zołądek herbatą owocową bez cukru.
Dziękuję Wam za wsparcie. Czuję, że w pobliżu czai się zwątpienie, ale jak się złamię, to nigdy się nie dowiem, czy ten zastój wagi był tylko chwilowy...poza tym jak się teraz złamię i znów zacznę żreć, to naprawdę nie bedzie sensu w moim dalszym odchudzaniu, bo ile razy można zaczynać od początku...
Zakładki