Kochane moje forumki
Teraz w biegu. Przede wszystkim dziękuję za wsparcie.
Powoli zaczynam ruszać w odpowiednią stronę. Ale tak bardzo powoli.
Waga podskoczyła niestety jeszze bardziej. Wczoraj 86,1, dzisiaj 85,6.
Ja chyba znów zacznę się codziennie ważyć. Wiem, że codziennie nie ma różnić na wadze, ale jest to jednak sposób na uśiwadomienie mi, jak jest źle po prostu. Jak nie myślę o swojej wadze, to nawet tak strasznie grubo się nie czuję i sobie po prostu pozwalam na żarcie.
Wczoraj niestety nie udało mi się całkiem ładnie przejśc dnia, ale też nie zarłam byle czego, tylko przynajmniej w części przemyślane, dietetyczne jedzenie. Szkoda, że za dużo, ale nie wszystko od razu...
Dzisiaj szykuje mi się wyjazd i mały stresik, no może nawet większy stres i liczę, że wszamam gdzieś po drodze coś niedietetycznego.
Dzisiaj spróbuję porowerkować. Chęci na razie mam. Ale rano tak zawsze.
Przepraszam, że Was dzisiaj nie poodwiedzam, ale wiedzcie, że myślę o Was bardzo ciepło!
Dziękuję!
Acha...KasiuCz chętnie bym przeczytała polecaną przez Ciebie książkę, ale w necie jest niedostępna. Szkoda Od razu bym ją sobie zamówiła.
Zakładki