-
Hello Fruktelko!
ja jestem, a TY gdzie się podziewasz?
Obiecałam, ze wpadnę i napiszę coś od siebie, kilka rad, jestem, ale powiem Ci, ze jeszcze pogadam z moja mamą może ona coś podpowie, ale jak na razie tylko się mijamy. A teraz mam dla Ciebie taka propozyjcę, abys pamietała, ze każdy posiłek nalezy celebrować (jesli nie można każdego) to niech chociaż jeden będzie dopiedszczony - pod względem smaku, wartosci odżywczych, oraz tego jak zostaje podany, postaraj się nie jeść byle jak i byle gdzie, tylko np. wyjmij obrus, postaw kwiatki, niech będzie pięniej niż zazwyczaj, moze "specjane" talerze no i pamiętaj, ze najlepiej jest się skupiać na jedzeniu, więc bez tv i innych rozpraszaczy co jeszcze? moze to, ze zabójstwem jest kupowanie jak jest się głodnym - to i dla portfela i dla talii zabójstwo wiem, wczoraj przed kolacją robiłam zakupy i kupiłam 4 rzeczy, które ew. zjem bo nie wiedziałam na co mam ochotę, oczywiście zjdałam tylko jedną, ale co z tego jak wydałam kupę kasy
co do napadów na słodycze to może chrom by pomógł? hm?
no i zaglądanie na forum, do siebie, do innych to pomaga
Napisz proszę co słychac bo się niepokoję jak Cię tu nie ma
Pozdrawiam
-
hej!!!!!!
wiesz do obcych ludzi ma sie uprzedzenie, a poza tym s koro pisalas ze juz probowalas i nie wyszlo, to rozumiem Twoje opory. tez bym wiecej nie chciala do nich isc.
Ale moze jakas kolezanka-przyjaciolka, z ktora jestes zwiazana moglaby CI pomoc. A Twoj maz???? Porozmawiaj z nim powiedz mu co Cie meczy, popros o wsparcie.
Ja poprosilam mojego o wsparcie, zeby mi pomagal jak mam kryzys dietowy. jak mam ochote na jedzenie, na slodycze itp. I on mnie hamuje. cdzasami on ma gorzsy dzien i wtedy ja go hamuje.
Gorzej jak oboje mamy zly dzien i nie uda nam sie
ale w wiekszosci udaje sie . naprawde. We dwoje bardziej sie udaje.
A to Twoje zdesperowanie buierze sie z powodu pracy???? Ktos Cie tam dyskryminuje, itp??? Moze warto zmienic otoczenie..? Nie znam sytuacji, ale moze musisz cos z tym zrobic, zebys nie odbijala sobie zlego samopoczucia-spowodowanego praca. na swoim zdrowiu.
A co do ksiazek. Ja kupilam niemiecka tutaj w niemczech, wiec tytuly Ci niewiele powiedza.
Ale mysle ze w Polsce tez jest pelno takich ksiazek. Wystrzegaj sie kswiazek typu : DIETA X - szybko schudniesz, etc. przejrzyj bardziej cos takiego: ZDROWE ODZYWIANIE itp. wlasnie w nich jest duzo aspektow psychologicznych i zdrowotnych.
a wiesz ze jak kiedys mialam prace w ktorej zle sie czulam, to po pracy kupowalam sobie mase slodyczy i zajadalam. Dziwne to. jak mozna na stres reagowac. naszczescie nie mam juz takich faz.
-
Hi Fruktelka, mocno mocno pozdrawiam.
-
Fruktelko, Fruktelko, Fruktelko
Gdzie się podziewasz?
Co się dzieje, napisz choć zdanko na tym swoim wątku
Pozdrawiam
-
Przepraszam, że nic nie pisałam, ale nie mogłam - naprawdę. Nie miałam dostępu do komputera.
Ale już jestem
Mam cztery dni wolnego, więc mam nadzieję na zaczerpnięcie powietrza
Diety na razie brak.
Jestem ostatnio strasznie nerwowa.
Dzisiaj sklepy pozamykane, więc nie kupię słodyczy...może uda mi się wytrwać bez obżerania się.
No ok.
Dzisiaj wolne. Spróbuję zmieścić sie w 1500 kcal. To jest do zrobienia przecież.
Tak więc 1500 kcal i 2 litry wody! To plan na dzisiaj.
Magdahi, spróbuję się dostosować do Twoich rad. Coś w tym jest na pewno. Ja ostatnio wrzucam w siebie byle co i byle gdzie. Jem w biegu i nie zastanawiam się co jem.
Emenyx, w sumie ta moja praca jest dziwna, bo kosztuje mnie sporo nerwów, ale i czasami daje satysfakcję. Ot, praca jak praca. Tylko moje podejście jest chyba nieodpowiednie. za bardzo wszystko przeżywam. Jestem typem wrażliwca, choc nie wyglądam na taką. Wyglądam raczej na twardą babę, której lepiej nie podskoczyć. Prawda jest inna.
Muszę rozglądnąć się za jakimiś dobrymi książkami. Kiedyś jedna mi pomogła, Know how, czy jakoś tak....może ją odkopię i przeczytam jeszcze raz.
Bello, dziękuję za odwiedziny
Teraz kończę. Jestem Wam wdzięczna za cenne rady, ale przede wszystkim za to, że nie zostawiacie mnie samej. Cieszy mnie to, że chociaż nawalam, to jesteście. Dziekuję Wam
Pa
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
Frutelko trzymaj sie ,nie zostawimy cię samej
-
Hejka Fruktelko!
A gdzie miałybyśmy być jak nie u Ciebie?
Dieta jak wiadomo raz idzie, a raz nie idzie, raz sie cieszymy z sukesów, a raz płaczemy bo ich nie widać, tak to bywa raz pod wozem, raz na wozie. Pewnie chciałabym abyśmy wszyscy zebrani na tym forum to byli ludzie którzy przekraczjąc "próg" tej strony internetowej i zalogowania sie tutaj osiągają to czego zapragną: szczupłe sylwetki, wysportowane ciała, zachwyt u płci przeciwnej (chyba, ze ktoś woli u swojej ) etc
Ale życie to nie bajka i musimy cięzko pracować, życie nie jest tez sprawiedliwe i czasem Ci co wkładają mniej wysiłku osiągają sukces, a inni muszą sie napocić, tak to już jest.
Dlatego też Fruktelko jesteśmy z Tobą - my, które też "wpadamy" czasem w doły, wierzę, że i Ty się wykaraskasz z tego powiedzmy gorszego okresu. Postaw się do pionu, może masz kogoś takiego kto potrafi to z Tobą zrobić (to zaangażuj) albo po prostu naspisz od początku do końca co CIę gryzie, a damy temu radę!!!
Naprawdę - słońce za okanami, piękne soczyste owoce, świeże i pachnące warzywa wejdź w to! Polecam i pozdrawiam Cie gorąco!
-
gdy jestesmy w dole- to nie schudniemy bo:
smutek, gorycz, powduja ze powstaja hormony ktore trzymaja tluszcz i nie pozwalaja nam schudnac
gdy jestsmy radosne- powstaja hormony szczescia- one ulatwioaja odchdzanie. wiec optymizm i jeszcze raz optymizm
( w ksiazce byly dokladne przyklady, ale juz nie pamietam nazw tych hormonow)
-
Przekazuję pozytywna energię:
No damy radę mówię Ci
-
Hi Fruktelko, pewnie zaczerpujesz świeżego powietrza, odezwij się jak tylko wrócisz. :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki