Wątek: Chudnę, bo tego naprawdę chcę!

Cierpliwość to nie jest moja najmocniejsza cecha
W dodatku nie mam pewności, czy takie styl odżywiania jest dla mnie dobry. Nie wiem, czy przy takiej kaloryczności, czyli 1500 i czasami nieco więcej będę w ogóle chudła. Może powinnam trzymać 1200, ale z tym mam kłopot.
Chyba powinnam zdać sobie sprawę z tego, że odchudzanie to ODMAWIANIE sobie i konieczność oczuwania głodu. Z pełnym żołądkiem choćby najbardziej dietetyczncyh potraw, chudnąć nie będę. Sama nie wiem. Jeszcze raz policzę swój metabolizm i spróbuję podejść do tego nieco bardziej matematycznie. Czy znajdę w sobie dość samodyscypliny? Muszę odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chcę naprawdę schudnąć, czy tylko udawać odchudzanie. Bo coś mi się wydaje, że ostatnio dużo gadam, mało robię. Podliczam te kalorie jak świr, a wieczorem wpieprzam jak mały Kaziu - wprawdzie nic tuczącego, ale jednak ładuję w siebie kalorie.

Nie mogę zmienic poprzedniego posta, więc dopisuję nowego.Wiecie, miałam straszny sen w nocy, do teraz prześladuje mnie jego wspomnienie. W każdym razie był związany z moją otyłością. Czułam się w nim podle.

cześć frukti
Ja miałam ten sam problem na początku, teraz w drugim tygodniu już jest lepiej, odkąd tylko zaczęłam się inaczej odżywiać - odchudzać to natychmiast zaczęłam być straszliwie głodna i wymyślałam co mogę zjeść dietetycznego i z tym też przesadzałam -właśnie wieczorem. Jestem przekonana, że to siedzi w głowie, odkąd czytam o tych waszych postępach na forum, jestem bardzo bojowo nastawiona, sama ustawiłam sobie restrykcje w jedzeniu. Wczoraj, gdy mąż wyszedł na rower, marzyłam o włożeniu palucha do beczki Hohland z serkiem almette ale się opamiętałam! Nic nie podjadłam, zrobiłam sobie herbatkę czerwoną i poszłam podliczać kalorie. Więcej pij wody może, to zapycha, najlepiej się zająć czymś, co odwróci Twoją uwagę od nawet dietetycznego jedzenia, ale sama wiem, że to trudne... Trzymaj się kochana , będzie dobrze. Acha, mi pomaga herbata - spalanie z systemu Slim Figura, z lekkim posmakiem anyżu. Pozdrawiam i trzymam kciuki, Buźka :*

Frukatelko dasz radę, tylko spróbuj nie jeść wieczorami
Jak czytałam to dużo osób nie jedząc po 18, nie jedząc chleba ani ziemniaków, słodyczy chudnie

wiesz... ja też mam problem z rygorem... ciągle mi sie wydaje że 1 pierozek niezaszkodzi itd. choć podliczam kalorie i niby sie mieszcze i nie przekraczam jakoś okrutni, to chyba 1500 kal na warzywach, chudych rzeczach itd, a 1500 na tych "zabronionych" też ma znaczenie?
i chyba własnie sama sobie odpowiedziałam ... heh..

Steffciu
Ma znaczenie... ale chyba nie powinnyśmy przesadzać...
Jeżeli masz wielką ochotę to trzeba koniecznie go zjeść
Ale jednego, lub dwa... a nie PIęć....!

Fruktelko... "Jak maly Kaziu?"
A jak wcina mały Kaziu?

Witaj Fruktelko

a wiesz, ja miałam dziś też okropny sen, śniło mi się że na Ziemię leciała jakaś druga, sporo mniejsza planeta i patrzyłam z lękiem jak spada, a na koniec okazało się że tylko się odbiła od Ziemi i poleciała dalej no i ciekawe skąd takie sny

pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje dzielne dietkowanie
no i za ćwiczonka

Tsunami tak, to wszystko tkwi w głowie. Nie wiem, dlaczego, ale ja panicznie wręcz boję się głodu W poprzednim wcieleniu musiało mi brakować pokarmu, bo jak to inaczej tłumaczyć..
Agapinko z tymi wieczorami to jest problem...ale jakies zmiany muszę tu wprowadzić, bo inaczej to kicha wielka z tego mojego odchudzania będzie
steffka no jest różnica między 1500 dobrym a złym.
fouille moja Mama, jak ktoś głupio gada, to mówi o nim ,,pieprzy jak mały Kaziu" i mnie się to tak jakoś zapożyczyło hihihihi a skąd sie to wzieło - nie mam pojęcia :P :P [/b]
Bike to coś musiało wisieć w powietrzu, ze takie sny miałyśmy. Ale ten mój, no mówię Wam, coś okropnego. Nie mogę tu szczegółów podać, to to zbyt osobiste i związane z moimi konkretnymi lękami, z których zdaje sobie sprawę...w każdym razie wyszedł w nim cały mój brak wiary siebie, swoją atrakcyjność...a najgorsze to to, że ten sen siedzi dzisiaj w mojej głowie i nijak tego obrazu nie mogę sie pozbyć

A teraz megawiadomość. Potańczyłam 45 minut!!! z obciążnikami na nogach eheheh

Wiesz dla mnie wieczory to prawdziwy koszmar.Jadłabym! Jadła!Ustaliłam ,że ostatni posiłek jem o 19-stej ,a potem już nic.Tylko piję.Zauważyłam ,że jak wieczorem piję ciepłą herbatę to mój brzuch traktuje ją jako ciepły posiłek inna sprawa ,że wypijam do 22 .00 cały 1,5 l termos.Mnie pomaga ,spróbuj może pomoże i tobie.

Balbinko spróbuję z tą ciepłą herbatą. A czymś ja słodzisz, czy taką gorzką? No i jaką herbatę? ziołową czy inną?