Cierpliwość to nie jest moja najmocniejsza cecha
W dodatku nie mam pewności, czy takie styl odżywiania jest dla mnie dobry. Nie wiem, czy przy takiej kaloryczności, czyli 1500 i czasami nieco więcej
będę w ogóle chudła. Może powinnam trzymać 1200, ale z tym mam kłopot.
Chyba powinnam zdać sobie sprawę z tego, że odchudzanie to ODMAWIANIE sobie i konieczność oczuwania głodu. Z pełnym żołądkiem choćby najbardziej dietetyczncyh potraw, chudnąć nie będę. Sama nie wiem. Jeszcze raz policzę swój metabolizm i spróbuję podejść do tego nieco bardziej matematycznie. Czy znajdę w sobie dość samodyscypliny? Muszę odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chcę naprawdę schudnąć, czy tylko udawać odchudzanie. Bo coś mi się wydaje, że ostatnio dużo gadam, mało robię. Podliczam te kalorie jak świr, a wieczorem wpieprzam jak mały Kaziu - wprawdzie nic tuczącego, ale jednak ładuję w siebie kalorie.
Zakładki