Piękne spadki widzę! GRATULACJE!!!
Ale widzę też ,że koleżanka się nie trzyma obietnicy
Miało być 1200 kcal! Aga, co ty taka nierozsądna jesteś? Przecież ta dieta 1000kcal jest wyniszczająca dla organizmu, sama wiesz.
Piękne spadki widzę! GRATULACJE!!!
Ale widzę też ,że koleżanka się nie trzyma obietnicy
Miało być 1200 kcal! Aga, co ty taka nierozsądna jesteś? Przecież ta dieta 1000kcal jest wyniszczająca dla organizmu, sama wiesz.
Oj tam, brzuszki poczekaja. Przeciez Robal wazniejszy... Taki milusinski i w ogole. A wam sie nalezy! Bo milosc jest piekna!!!
Milego dzionka i gratuluje kolejnego spadku Agusia! Szosteczki coraz blizej!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
No i jestem
Ale mnie ta praca ostatnio dobija... tone w jakiś zaległościach.... zupełnie nie wiem jak się z tego wygrzebać... a tu co chwila trzeba robić biezące rzeczy...
Heh...! Byle do piątku
Dziś narazie na liczniku 1030 kcal ale mam jeszcze prawie godzine na zjedzenie kolacji
CzarnaWampirzyca - też mnie to cieszy i miło mi Cie powitać u siebie
fouille - hehe no jak dla mnie to mogłaby jutro pokazać nawet 72! a co?! jak szaleć to szaleć
Kopciucha - ojjjj pracowo to można powiedzieć że już prawie czwartek bo dzisiejszy dzień za nami to się już nie liczy
bes - no jakoś drgnęła ta waga w tym tygodniu ale prawda jest taka, ze nareszcie złapałam dietkowy rytm... skończyło się podjadanie to i waga to doceniła
Basieńko - oj trzyma trzyma - staram się jeść tak 1100-1200 ale wczoraj byłam na plotach u kolezanki i miałam do wyboru... albo jedzenie maliń z winogronem... albo ciastek z cukierkami Wybrałam to pierwsze i jakoś tak wyszło kalorycznie
Iwonko - a pewnie, że ważniejszy najbardziej to mnie cieszy fakt że poznaliśmy się przed odchudzaniem - więc facet jest świadomy że mogę tak jeszcze kiedyś wyglądać Nie to że tęsknie za moja startową wagą... ale sama rozumiesz... jakaś ciąża czy coś te sprawy
Oj jak mi się marzy ta szósteczka - w swoim dorosłym życiu widziałam ją przez pare miesięcy jakieś 5 lat temu... ale byłam głupia pipa i zmarnowałam cały swój wysiłek
Jedyne pocieszenie to fakt, że dzięki swojej nadwadze Was poznałam
Martuś - chudzinko? hahahaha !!! ale mnie rozbawiłaś
Ja mimo swojej wagi nadal mam problem z mieszczeniem się w niektóre ciuchy rozmiaru 44!!!
Buziaki
Ja bym chciała w 44 włazic:P W sumie to nie wiem w jakie włażę..Ale zauwaź,ze ejst nizsza:P
Ha Jestem z Ciebie dumna!! Z tych winogron zamiast ciasteczek!! CHUDZINO I nie śmiej się Bo taka prawda:] Lasko=D
A dziś jadlas...danio,batonika,kawkę itd:] :P
jak zwykle wpadam sobie do Ciebie przed aerobikiem:P
Oj, Oj, Oj, a ja się dzisiaj obżarłam. Z 1300 już na pewno nabiłam na liczniczku
hahahha..ale mnie ubawiłaś masz probklem z mieszczeniem się w 44 ! Chb tylko przez oponkę na brzuchu, bo zarównow tyłeczku , jak i w ramionach mas zdecydowaniem mniej.
Miłej nocki!
Cześć mój robaczku kochany! )))))
Niech ta waga natentychmiast pokazuje to 75 równe, a potem systematycznie o kilogram mniej bez żadnych wahań. Weź jej wytłumacz, że ta siódemka to nie jest jakieś bele co do świechtania, tylko bardzo poważna instytucja, którą trzeba dalej przekazać siooli. A ja nie chce takiej rozbebeszonej i rozlazłeś od ciągłych wahań, tylko taką ze zgrabną dupencją
Ciaaastek nie jadłaś? Ja bym miała dylemat życia, bo winogron czynnie nie znoszę. No chemicznie się nie lubimy Za to maliny wiaderkami...
Z pracą to nie zazdroszczę :/ Ja na razie tonę w zaległościach na uczelni i jak dalej będę się rozchorowywać zamiast wziąć dupsko w troki, to dokumentnie utonę. No ale Ty to się do jakiegoś koła ratunkowego chybcikiem doczłapiesz, nie?
Szczupak, a co jadłaś na kolację?
No dobra, znów sie rozgadałam bez sensu, więc skrót wydarzeń dnia dla leniwych:
BRAWO za wagę!
BRAWO za niepodjadanie!
I dzięęękuuuuujęęęę za silne wsparcie moralne u mnie.
Twoje kulawe ucho - sioola.
Nasz Agusia pewnie znowu ma urwanie glowy w pracy... oj biedna jestes... U mnie w wiekszosci luz, tak wiec mam czas was poodwiedzac...
Kochana, nasze robale nas kochaja za to co mamy w serduchach i glowkach, a nie za nasz kilogramy. Moj to zawsze mi powtarza, ze jak chce sie odchudzac to tylko dla swojego zdrowia, bo w przyszlosci moze pojawic sie wiecej komplikacji zdrowotnych.
Trzymaj sie cieplutko Kochana!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Witam
Powinnam napisać... jak zwykle ostatnio zmęczona po pracy
Dzis znów miałam zapierdziel, wczoraj (nagle) zmarł ojciec mojej koleżanki z pracy, oczywiście dziś jej nie było i wszystko spadło na moją głowe...
Jakoś przetrwałam ten dzień, jutro mnie czeka podobny.
Z radosnych wieści - misiek przylatuje 16 listopada Odlatuje 3 grudnia i jak wszystko dobrze pójdzie (walcze o urlop) ja polece do niego 22 grudnia i wrócę w pierwszą sobotę stycznia Zatem czeka nas urocza końcówka roku
Hehe
Wagowo bez rewelacji - to 75,5 się uparło i sterczy
Kalorycznie 1130 i zastanawiam się co jeszcze zjeść - głodna nie jestem chodzi za mną fitnesowy batonik - ale jednego już dziś zjałdłam
Martuś Ty mój proroku - jak Ty doskonale wiesz co ja jem
Nie żartuj że ze swoim slicznym brzuszkiem nie mieścisz się w rozmiar 44
fouille - 1300 to nie aż takie obżarstwo bez przesady
Basiu - racja znalazłam w domu stare spodnie w rozmiarze 44 i są na mnie dobre
Problem jest z górą - mam dość szerokie ramiona i oponke nad talią... ciężko wyczuć jaki rozmiar bluzek by był dobry - nadal źle się czuje w dopasowanych ciuchach, więc wole nosić ciut luźniejsze Nie mylić z worami które nosiłam kiedyś!!!
sioollka - kracz kracz - niech cholera spada wiesz ja bym Ci chętnie te siódemki juz oddała... ale ona pewnie tak sie waha bo czeka na Ciebie!!!
Zatem bierz tyłek w troki i pędem w kierunku siódemek marsz!
Iwonko - z tym urwaniem głowy to zgadłaś - ale na szczęście już praca zaliczona teraz czas na przyjemności
Właśnie ja to sie odchudzam głównie dla siebie, dla zdrowia, dla lepszego samopoczucia... no i troche zaczynam mysleć o jakimś bobasku więc chudnę tez pod tym kontem... żeby w ciąży nie wyglądać jak wieloryb
Jeszcze Was troche poodwiedzam i wieczorkiem uciekam, bo się umówiłam z koleżanką
Idziemy posiedzieć w takiej fajnej karczmie u mnie na osiedlu - ja oczywiście przy mineralce!
Buziaki
Zakładki