Coś dużo się tu dziś udzielam - ale ljuż wole pisać co chwila niż buszować po kuchni.
Lodówka na dziś zamknięta - nie wchodzę już dziś do kuchni bo i po co? Flacha mineralki stoi na wyciągnięcie ręki.
Mogę napisać że jestem z siebie dumna ale na oklaski czekam dopiero jutro jak potwierdze, że nic więcej nie wylądowało w mej paszczy
Poza śniadaniem i obiadem o których wcześniej pisałam zjadłam jeszcze jabłko i 40g płatków z mlekiem. Oczywiście obowiązkowo były też 2 kawy.
Nie zjadłam nic słodkiego, nawet nie zjadłam fitnesowego batonika.
Kaloryczne wyszło ciut ponad 1000 Znaczy jakieś 1010
Basiu jakie tam zacięcie? Sama powiedz co to jest 300 półbrzuszków dziennie? to przecież 5 minut roboty
Wykąpałam się, wybalsamowałam i teraz będę siedzieć na kanapie i gapić się w TV.
W sumie mogłam iść gdzieś na miasto - ale same rozumiecie ile tam pokus
Wybrałam mniejsze "zło"
Zakładki