Strona 57 z 74 PierwszyPierwszy ... 7 47 55 56 57 58 59 67 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 561 do 570 z 737

Wątek: odchudzanie po raz ostatni...30kg

  1. #561
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    No to trzyma kciuki za Wykonanie PLANU w 100% jeśli nie więcej

  2. #562
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bezpiecznej podróży laska!

  3. #563
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Udanych wojaży mimo napiętego planu!
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  4. #564
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Rozumiem, ze jeszcze nie wróciłaś, a może regenerujesz siły po maratonie

  5. #565
    verseau jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Longwy
    Posty
    0

    Domyślnie

    wrocilam
    plan wykonany w 80%
    jestem padnieta i nazarta
    a zapasy slodyczy ktore mi mamuska przemycila do auta, bede wyprzedawac sklepom spozywczym

    a tak poza tym to mam wrazenie ze zyje na zupelnie innej planecie... az strach sie bac co bedzie jak bede musiala kiedys wrocic na planete POLSKA...ehh...nigdy w zyciu

    wiecej potem
    poodwiedzam Was tez potem

  6. #566
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mówisz, ze aż tak źle z nami A ja cały czas wierzę, ze bedzie ok. Już taka ze mnie patriotka

  7. #567
    verseau jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Longwy
    Posty
    0

    Domyślnie

    wiesz, nie chodzi o sfere ekonomiczno-infrastrukturalno-polityczna (skomplikowanie zabrzmialo)
    tylko o mentalnosc... boszz jak sie zrazilam do ludzi, wlasciwie mojej rodziny przyszlej i obecnej.. i na sama mysl ze mam jechac na swieta bozego narodzenia to mnie mrozi...
    niektorzy niestety sa tak zamknieci umyslowo ze nie potrafia zrozumiec ze nie moge siedziec w jednym miesjcu caly dzien skoro jestem TYLKO 2 dni w polsce...i sie obrazaja... i nie moga zrozumiec ze nie moge pic wieczorem skoro rano jade autem 1000km... i narzekaja na dzien dobry dzien dobry nie mowiac... i stosuja sie do zasady "zastaw sie a postaw sie" i maja wielkie pretensje czemu nie jestem w stanie zjesc wiecej niz kawalek miesa... i pakuja zarcie na "droge" ktore za rogiem wypieprzam bo nie bylabym w stanie tego zjesc...

    to byl koszmarny weekend i nadal go odsypiam ....

    ale wlasnie najgorsze w tym wszystkim ze sobie uswiadomilam ze Polska to juz nie jest moj dom, nie jest miejscem w ktore chetnie wracam....smutno mi sie zrobilo niesamowicie, czulam sie jak kosmita....stracilam swoje miejsce na ziemi
    a moze mam je juz tutaj?

    waga w gore, poki co zjadam zapasy... jak sie skoncza zabiore sie za jakies ostre ciecia w menu

  8. #568
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Nie smuć się! Komunikj a może w końcu Cię usłyszą! Ludzie mogą się zmienić ale niestety to zdarza się rzadko a ta mentalność Polska to nic złego choć czasami jest wkurzająca ...

  9. #569
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ahhh rozumiem. Mniie również irytuje mentalność ludzka, ale staram sie to ignorować. nie chce nikogo obrazić, ale ja mialam "zaszczyt" z taka mentalnością spodkać sie u rodziny na wsi. Jak jedna ciotka dobudowala sobie balkon to druga taras, jak jedna altane w ogrodku to druga kolejna chate. Ciagle wmuszanie w Ciebie wiecej niz mozesz zjesc mimo tego ze na przywitanie powiedzialy Ci "oj kochana cos Ci sie przytylo". No i moi rodzice którzy jeszcze sie nie przwyczaili do tego iz od jakiegos roku z nimi nie mieszkam i 1 odwiedziny w tygodniu to stanowczo za malo i wielkie wyrzuty, że ich nie odwiedzam. Ahhh .... zycie ...

  10. #570
    verseau jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Longwy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Smutek zajadlam serem smazonym i pyszna kielbasa
    No i spuchlam strasznie przez to zarcie co mnie zmobilizowalo do szybkich cięć jedzeniowych.Czyli minimum chleba i slodyczy, maksimum warzyw.
    No i basen. I cwiczenia jakies z plyta.
    A tak w ogole to dopiero dzis czuje, ze odespalam ten katastrofalny weekend.
    Ile szkody dla organizmu robia wizyty u rodziny to sie w glowie nie miesci

Strona 57 z 74 PierwszyPierwszy ... 7 47 55 56 57 58 59 67 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •