Cześć! Dziękuję wszystkim za odwiedziny. Niestety w najbliższych 2 dniach nie będę mogła się zrewanżować ale w piątek się poprawię i do wszystkich zajrze. Jak część osób na tym wątku mam sesje, a ten okres jest dla mnie najgorszym w ciagu całego roku i to ona będzie głównym powodem moich rzadszych wizyt na tym forum.
magdahi - ja też czuję się o wiele lepiej jak poćwicze, a po basenie to już w ogóle bo w wodzie każdy jest lekki , a po drugie można spalić kalorie i na dodatek ta forma ćwiczeń dobrze robi całemu ciału nie tylko w kwesti zmniejszania Ja nie mam zbytnio teraz czasu na cwiczenia i dodając do tego sesję jestem w pskudnym nastroju. Nie poddaję się jednak i walczę z nim, w piątek będę szczęśliwa zrobie sobie dzień relaksu po czym w sobote wzmocniona i odprężona zacznę dalszą walkę z sesją.
AleXL - nie wiem czy w domu trudniej się zmobilizować to chyba zależy od człowieka. Dla mnie największą trudnosć zawsze sprawiało wyjście za drzwi. Po prostu jak mam iść na siłownie itp to wybieram się jak sójka za morze. Ćwieczenia w domu to dla mnie błogosławieństwo.
anam22 - moje spodnie niestety wisza głównie w tyłku, ale góra spodni dzielnie trzyma się na mojej oponie :/ z której mam nadzieję powietrze za niedługo zejdzie
adamczyk - gratuluję powrotu na dietę, życzę sukcesów. Określenia "ŻM" na tym forum chybanie trzeba tłumaczyć. Każdy z nas przez nie przychodzi
mmaarriiaa - dietkowanie idzie dobrze. Lekki kryzys miałam w weekend o czym już pisałam, ale dzisiaj dzielnie i bez większych problemów wróciłam na dobre tory. Zostało mi 1501 gram do wagi dwucyfrowej i mam zamiar osiągnąć ją do poniedziałku i zrobie to albo nie nazywam się Nargila!!!
Zakładki