hej gdzie jestes?
pozdrowionka pozubrowkowo-podrinkowe
hej gdzie jestes?
pozdrowionka pozubrowkowo-podrinkowe
Chciałabym przeczytać cały Twój wątek Jak bedę na urlopie, to na pewno to zrobię, bo to skarbnica motywacji i wiedzy na temat odchudzania no i dobrego humoru.
Mam nadzieję, że po uzyskaniu swojej wymarzonej wagi nie znikniesz nam z forum i będziesz nadal mobilizować nas grubasków do zrzucania sadełka.
A ja muszę się pochwalić, że ze mną coraz lepiej. Naprawdę. Zaczyna mnie cieszyć fakt dbania o to, co jem i cieszę się, że mobilizuję się do ruchu. Zaczynam czuć przypływ sił i wiary w siebie
Miłego dnia!
Moje ulubione szafirki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witajcie w niedzielę !!!
Zabrakło mi wczoraj doby dla forum
Do południa praca w domu. Po obiedzie spotkanie z kamieniami na polu (wreszcie koniec :P )
A wieczorem już po kolacji spontaniczna wizyta u znajomych - i spontaniczne zawalenie przez cały dzień pilnowanych kalorii
W sumie zjadłam mniej, niż spaliłam , ale nie ma się czym chwalić
Dzisiaj już się nie poddam. Menu mam rozpisane włącznie z kolacją i tego pilnuję.
Rowerka ani orbiego dzisiaj nie będzie, bo po dźwiganiu tych kamieni w końcu rozbolały mnie plecy i muszę sobie darować intensywny ruch, żeby się raz dwa zregenerować. Ale pewnie wybiorę się jeszcze na długi spacer, bo tak siedzieć w domu...............pozycja kanapowo-fotelowa w moim przypadku skutkuje zachciewajkami na słodycze i podjadanie, więc postaram się do tego nie dopuścić. Czytam u niektórych, że nie macie pogody . A u mnie jest fajnie. Może nie bardzo słonecznie, ale są przejaśnienia i nie pada,i ogólnie ciepło i miło. Pogoda na rolki, rower czy spacer w sam raz
DECH MI ZAPARŁO , GDY ZOBACZYŁAM TWOJE ZDJĘCIA!!!! WYGLĄDASZ BARDZO DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!!! CZASEM NA FORUUM CZYTAM OPINIE ,ŻE KILOGRAMY WCALE NAM NIE ODBIERAJĄ URODY, MYŚLĘ ŻE SIĘ NIE POGNIEWASZ GDY STWIERDZĘ ,ŻE TAK NIE JEST!!!!!!!!!!!ZAWSZE. GDYBY NIE MOJA PRACA, Z POWODU KTÓREJ WOLĘ AOSTAC ANONIMOWA , ABY SWOBODNIE PISAC ,CHĘTNIE POKAZAŁABYM WAM MOJE ZDJĘCIA Z WAGI 98, WTEDY PO PROSTU JESTEM NIEFAJNA .... MOŻE MŁODYM DZIEWCZYNOM JESZCZE KILOGRAMY NIE SZKODZĄ NA URODZIE KOŁO CZTERDZIESTKI DODAJĄ LAT I ZABIERAJA BŁYSK ...
PODZIWIAM CIĘ BARDZO ZA CALĄ PRACĘ KTÓRĄ WŁOŻYŁAŚ W TO CAŁE DIETKOWANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ
Witaj Dolinko !!! Bardzo mi miło, że znalazłaś chwilkę czasu, żeby mnie odwiedzić Też się do Ciebie wybieram Zgadzam się z Tobą co do kilogramów i urody (oczywiście w moim przypadku) OKROPNIE NIECIERPIAłAM MOJEJ TłUSTEJ FACJATY. NAWET NIE WIESZ, JAK BARDZO. Teraz już przychylniej na siebie patrzę, choć gęby i tak nie lubię. Wolę resztę ciała , póki co.
Nie podobał mi się mój weekend, więc dzisiaj obowiązkowe dobrowolne oczyszczanie organizmu. Postaram się być tylko na płynach typu woda, herbata oraz na jabłkach. Waga uparcie stoi w miejscu. No już dziś zagadałam do niej głośno - bo ile można ???
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia !!!
hmm dziwne lada twarz jak to Polka
Mi o dziwo do 90 kg zawsze podobala sie tylko moja twarz Teraz patrzec na siebie nie moge ;/
Jesi no przeciez gebusie masz fajna odmlodnialas przez to odchudzanie o 15lat
moze i ja zrobie sobie w tym tyg oczyszczanie... hmmm
A ja nawet nie mysle o oczyszczaniu, nie przezylabym dnia na samych plynach, boje sie ze rzucilabym wtedy cala diete w diably
Mysle ze tak zle w ten weekend z Toba nie bylo, w polu pracowalas, musisz przeciez jesc! A ze waga stoi to normalne na tym etapie, musisz przeczekac i juz. Mysle sobie, ze nawet jesli przy takiej drastycznej metodzie jak glodowka (no, prawie glodowka) stracisz ten kilogram to go szybko odzyskasz. A moze taka Twoja uroda ze musi byc 66 i juz?
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Ach, to oczyszczanie nie ma nic wspólnego z jednym biednym kilogramem. Postanowiłam o oczyszczaniu wczoraj wieczorem, a ważenie było dzisiaj rano. I może nawet jest jakieś 25deko mniej, ale przecież nie o to chodzi Waga sama wskoczy na 65 kiedy będę się najmniej tego spodziewać , tylko już mnie to nudzi - co wejdę to 66kg, nawet się ostatnio nie waha. Ale to nic. Mam przynajmniej cel do realizacji A lepiej się czuję, gdy się odchudzam, niż gdy sobie pobłażam. A wczoraj i przedwczoraj były właśnie dni pobłażania. Wiem, że przez nie nie przybrałam na wadze, ale miałam inne plany i jestem zła na siebie, że nie dałam rady, a może nawet nie chciałam dać - bo jak bardzo chcę, to żadna siła.... Człowiek głupi, ale stanowczy
I właśnie za to, żeby bilans trzydniowy był przyzwoity dzisiaj wyczyniam , co wyczyniam.
Nastawiłam się już wczoraj i póki co, całkiem nieźle się a tym zmagam Jest godz 17.15 a ja utopiłam 3 jabłka w żołądku pełnym dziś płynów i wcale nie muszę zjeść więcej. Jutro Wam powiem, jak zakończyłam dzień. Zaparłam się, więc powinnam go zakończyć powyższą wiadomością.
Mam wprawdzie ochotę na pomarańcze, ale jeśli nie będę naprawdę musiała, to sobie dziś podaruję ten "luksus"
Foczko -chyba po raz pierwszy na moim wątku Zapraszam częściej !!!
Zakładki