Cześć Miśki
Jestem...czuję...oddycham...żyję ! A raczej ŻYJĘ Przepraszam Was za tak ekstremalnie długie milczenie....tyyyyyyle się działo, że naprawdę nie miałem czasu na forum. Jak i na wiele innych rzeczy Tak więc nie gniewajcie się na mnie zbyt mocno i zbyt długo :*
A więc...dieta na razie wisi...to znaczy staram się kontrolować ale od 2 tygodni jakoś kompletnie nie miałem do tego głowy, ani na to czasu. W każdym razie...remonty skończone, meble skręcone, wszystkie rzeczy przewiezione...jestem na swoim Ostatni tydzień to była prawdziwa mordęga i naprawdę nie wiem jak dałem radę ale jakoś się udało Skręcanie mebli, przewożenie rzeczy, zakładanie rolet, podłączanie kablówki, internetu i masa innych rzeczy, które trzeba było zrobić.
Wprowadziliśmy się w środę i od tego czasu się urządzaliśmy a potem nadszedł czas na błooooogi odpoczynek. Miesiąc remontów naprawdę dał się we znaki i trzeba było poświęcić weekend na regenerację akumulatorków.
A dieta? Pewnie mi trochę przybyło...normalne przy nieregularnych posiłkach i tym podobnych...ale powalczymy. Od jutra wracam na słuszną drogę Podsumowanie będzie chyba 1 czerwca, po 2 miesiącach.
A teraz spadam po mojego Miśka...niedługo wychodzi z pracy Trzymajcie się !
P.S. Kto chce zobaczyć fotki mieszkanka ?
Zakładki