-
Witajcie moi drodzy
Zaczynam jeść coraz mniej, średnio 1500- 1600 kcal, ale nie czuje żebym chudła . Nieestetyczne fałdki (zresztą które są estetyczne?) na plecach nie znikają, a mnie one strasznie irytują, bo kiedyś tego obrzydlistwa nie miałam No nic może się zapytam kogoś czy wyglądam lepiej? Ja codziennie sie przeglądam w lustrze, zakładam rozciągające się spodnie, więc może schudłam, ale o tym nie wiem?? Boje się wejść na wagę, bo jak dalej będe widzieć 97kg. to się chyba rozpłacze
-
Westalka widze ze calkiem podobne jestesmy do siebie ksiezniczki ktorym nie mozna zwrocic uwagi bo zaraz sie zloszcza i wypominaja wszystko paskudne charakterki ale trzeba nad nimi pracowac..nie adoruja nas..nie to nie same sobie mozemy powiedziec ze jestesmy piekne i damy rade a wystarczy w to uwierzyc
ja tam mam faceta ale to jest taki zlosliwiec ze zamiast mi powiedziec ze fajnie ze sie odchudzam to mi powie w zartach ze grubas jestem..on zartuje ja to biore do siebie i mnie trafia...pozniej mu wygarniam ze ma mnie wspierac a nie i tak wkolko :P
musimy popracowac nad naszymi charakterami bo na dluzsza mete takie ksiezniczkowanie jest bardzo destrukcyjne:/
aleeeeee kto jak nie my da rade?
-
Candy - no niestety mój charakter nie jest najłatwiejszy. Sama jestem zła na siebie, bo czasami patrząc na to z boku to zachowuje się jak wariatka. Jeden to mi nawet powiedział, że on nie ma zamiaru ciągle wszystko mi tłumaczyć i sluchać fochów. Ehh...ciągle sobie obiecuje, że jak kogoś nowego poznam to nie pokaże, że jestem rozhisteryzowana księżniczka którą ciągle trzeba głaskać, mówić że jest wspaniała i kochana
Rozmawiałam z kolegą i się oczywiście żaliłam. Ja go podziwiam, jak facet może przez tyle lat słuchać o moich wyczynach? :P No, ale z drugiej strony z tego co zauważyłam też ma ze mnie niezły ubaw jak ja coś dofasole :P Powiedział, że jestem nieprzewidywalna i to może trochę odstraszać facetów. W każdym momencie coś mi się może niespodobać i mogę ugryźć (może nie dosłownie, ale wiecie o co chodzi).
Ehh...no trudno, jeden jak mnie chciał to ja go nie chciałam. Resztę odstraszyłam. Chyba będe starą panną
-
E tam zaraz starą panną. Ja tam też charakterek mam paskudny zwykle, a teraz zwłaszcza, kiedy sesja i odchudzanie działają na mnie... dość mocno energetyzująco [delikatnie mówiąc]. Ale moje misie są cholernie wytrzymałe na te wszystkie moje wąty i pretensje nie wiadomo o co, a często się z tego śmieją dzięki czemu rozładowuje się cały ten stres... No, tak mi się przypomniał tekst zasłyszany parę lat temu z ust mojej śp babci do mnie: "Każda potwora znajdzie swego amatora"
Co do wagi kochana - daj jej żyć, obiecałaś sobie wejść pod koniec miesiąca - tak zrób, a na pewno będziesz mile zaskoczona. Nigdy w mej odchudzającej karierze nie byłam w stanie stwierdzić przeglądając się w lustrze, że schudłam. Ono w naszych oczach kłamie. Ale luźniejsze niektóre ciuchy, waga, czy też czasami komentarze innych - już nie Na pewno jest dobrze!
-
Moja mama też mi to ciągle powtarza, że każda potwora znajdzie swego amatora . No i może coś w tym jest, ale nikt nie powiedział, że to się stanie odrazu, a ja to bym chciała już teraz.
W sobotę idę na imprezę z koleżanką i już mi się ona śniła. Będę siedzieć z koleżanką, którą ktoś weźmie i porwie do tańca, a potem inny facet weźmie mnie, ale tylko po to żeby zatańczyć z moją koleżanką.
No wiem, głupie, ale przez to miałam rano humor taki sobie ;/
Za to moja mama powiedziała, że widać, że schudłam, a ja patrząc na plecy chyba faktycznie widze mniejsze fałdki, wcześniej byly dwie takie ogromne, a teraz się zrobiły takie wałeczki bardziej
-
Hejka!
Jestem u Ciebie pierwszy raz i tak czytam sobie Twoj wateczek....
Wiesz, nie chce sie wymadrzac, ale wiesz co mysle? Mysle ze warto by bylo ze 2 dni sie doslownie przeglodzic... Tzn duzo duzo wody, herbatek i max 400 kcal. Ale bez oszustw. Uwierz mi, zoladek juz po 2 dniach sie nieco zmniejszy i potem wystarcza duzo mniej by sie najesc...
Mi przynajmniej to zawsze pomaga \
Zycze powodzonka, bede wpadac i sledzic Twoje sukcesy
-
super, że zauważasz różnicę już na swoim ciałku. I tak ma być
-
Też mi się dziś takie głupoty śniły, że głowa mała :P
Przemęczony nauką umysł za dużo wymyśla
Kochana, cieszę się, że jednak zauważasz efekty dietki. No i mama Choć np. z moją mamą to zawsze jest tak, że jak tylko mnie widzi (niestety niezbyt zęsto, trochę daleko mam do domu) to mówi że jestem taka wychudzona itd., że przez cały pobyt w domu wpycha we mnie jedzenie...
-
Hej Westalko. Witam z powrotem...jestem znowu na placu boju...ciekawe czy tym razem wytrzymam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki