Strona 8 z 43 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 427

Wątek: Back on track!

  1. #71
    Awatar monique
    monique jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-05-2008
    Posty
    347

    Domyślnie

    A ja uwazam, ze wcale nie jest za malo kalorii... Jak sie schodzi z takiej wagi to dobrze jest poczatkowo przykurczyc zoladek. Wiem po sobie. Ja jak schodzilam ze stówy jadlam srednio platki z mlekiem plus jedna kanapka plus jakis owoc..... Takie jest moje zdanie, schudlam ponad rok temu do obecnej wagi i ogolnie ja trzymam, wiec mysle, ze tu po prostu duuuuzo zalezy od czlowieka. Trzba znac swoj organizm....

    Buziaki, trzymam Cauchy za Ciebie kciukasy!!!!

  2. #72
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Nooo.. poodwiedzałam Was i czuję za sobą spełniony obowiązek .

    Na rowerze spędziłam półtorej godziny! Zaczyna mi to sprawiać autentyczną radość, kto by pomyślał.. rozpędzam się, oby waga miała taką samą tendencję .

    Na śniadanie zjadłam 350g melona (mieli w Tesco teraz takie fajne, moje ulubione, ale znacznie mniejszego rozmiaru, tak mniej więcej jak grejpfrut, więc w sam raz jeden na śniadanie, bo te większe to połówkę zjem, a z drugą nie wiadomo co zrobić) i 100g świeżych moreli, w sumie z sokiem rano daje to 185kcal.
    Wycisnęłam sobie jeszcze sok z grejpfruta i jednej limonki - 60kcal to ma - będę sobie w ciągu dnia dodawała po troszku do szklanek z wodą mineralną, tak do smaku i zabicia głodu, chociaż z tym głodem ostatnio to akurat nie mam większych problemów, tak jakby sobie poszedł.. oby na długo .

    Zaraz planuję się rzucić na moją wczorajszą sałatkę, autkobu - nie dodaję do niej majonezu, bo 1. nie mam, 2. jak bym dodała, to by się źle skończyło, bardzo lubię majonez . Byłaby lepsza trochę bardziej mokra, ale taka też będzie pyszna, więc po co sobie dokładać kalorii . Oczywiście sałatki zjem w rozsądnych ilościach, tak do 200kcal max.

    Oczywiście nadal się nie wykąpałam, a chciałam sobie jeszcze maseczkę nawilżającą zrobić i przygotować piling kawowy, uh! I kiedy ja się niby pouczę tej finansowej, ciekawa jestem.. a jeszcze dziś wieczorem meczyk muszę obejrzeć, bo przecież gra moja kochana Portugalia. Chciałabym, żeby doba miała tak ze dwie-trzy godziny więcej, w sam raz by było na rowerowanie.. Już bym chciała ten lipiec i nowy rowerek, bo jednak lepiej będzie ten czas jeżdżenia na rowerze wcisnąć w miejsce czasu dojazdu do pracy.. bo tak to jednak 2 godziny dziennie z głowy to dużo. Chociaż, postaram się patrzeć na to jak na relaks przy filmie, tylko że bardziej aktywny niż dotychczasowe zaleganie z chipsami na wyrku..
    A propos wyrka, mam tak koszmarnie niewygodne łóżko, że co wieczór i co rano szlag mnie trafia, jak muszę się położyć / wstać z tego łoża tortur. Ale już z Mamą ustaliłam, że nie ma bata, w weekend po ostatnim egzaminie jedziemy coś kupić. Grr!

    Co do parówek, to ja się w pełni zgadzam - takie niby mięso, ale w gruncie rzeczy to cholera wie co oni tam jeszcze wrzucają, prawdę mówiąc wolę nie wnikać.. Ja ogólnie nigdy parówek nie lubiłam, ale te mi wyjątkowo zasmakowały, jak ostatnio siostra mnie nimi uraczyła na śniadanie - są firmy Indykpol. Trochę się obawiam jedzenia ich, bo nie wiem, czy się po jednej powstrzymam przed kolejną, tak więc póki co jeszcze troszkę odczekam, aż mi ta ochota nieco zmaleje .

    Noo, na początku to sobie pewnie można pozwolić na kilka dni głodówki, ale z obkurczeniem żołądka to już sobie chyba poradziłam, tak myślę. W każdym razie od mniej więcej tygodnia nie czuję już głodu i jem raczej dlatego, bo wiem, że powinnam - i całkiem mi się to podoba, nie ma przymusu. A z tymi nierównymi dniami to po prostu źle wpłynie na organizm, bo staram się go jednak przyzwyczaić do stałych pór jedzenia i takiej samej ilości codziennie. Ale mam nadzieję, że taki mały występek nie zaszkodzi.

    Dziękuję dziewczyny za odwiedzanie mnie jest mi naprawdę bardzo miło czytać tutaj Wasze notki. A teraz idę do och!ach! zabiegów kosmetyczno-różnorakich, a potem do sałatki mniaaaam mniam!

    Buziaki
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  3. #73
    Awatar Autkobu
    Autkobu jest nieaktywny Radny Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    HELL
    Posty
    19,944

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez monique
    A ja uwazam, ze wcale nie jest za malo kalorii... Jak sie schodzi z takiej wagi to dobrze jest poczatkowo przykurczyc zoladek
    napewno zdrowiej jest jeść więcej tych kalorii
    Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.

    I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
    Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!

  4. #74
    CzarnaWampirzyca Guest

    Domyślnie

    tak zaczynam czytać twój post i co...i sobie uświadamiam, że ja w życiu melona nie jadłam

    miłego dnia

    I trzymamy dziś kciuki za Portugalią

  5. #75
    Jesi Guest

    Domyślnie

    No ja też nie. Zawsze jak patrzę na melony, to nie wiem jakiego kupić, bo boję się, że będzie niedojrzały. A z drugiej strony, to skąd mam wiedzieć czy on ma już dobry smak, czy jest niedojrzały, skoro nigdy nie jadłam ?? No i koło się zamyka. Dlatego kupuję arbuzy. Tych przynajmniej jestem pewna.

    Pozdrawiam Cauchy!!
    Miziaj się, miziaj, a będziesz miała ciałko, jak pupcia niemowięcia

  6. #76
    agitek80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    zamiast parówki proponowałabym gotowaną pierś z kurczaka w końcu białko z mięcha tez powinno być w dietce

    POZDRAWIAM

  7. #77
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Witam o poranku

    Wczoraj przejechałam wieczorem pół godzinki, wykąpałam się, porozmawiałam z lubym i padłam, więc na mecz nawet nie spojrzałam. Wstaję rano, sprawdzam, a tu co? Portugalczycy dali sobie nakopać 2:0 ?! Eh. Tłumaczę to sobie faktem, że awans i tak mieli w kieszeni, więc sobie odpuścili..
    Co do dietowania wczoraj, to ładnie jadłam, tylko wieczorem mnie wzięło na bakalie, ale w ciągu dnia zwykłym jedzeniem do tysiąca nie dobiłam, więc to i lepiej, że doszło bakaliami. Lepiej nimi, niż czekoladą

    Koniec końców nic się wczoraj nie pouczyłam oczywiście, taki mnie leń ogarnął. Dzisiaj muszę, bo jutro kolos, a ja wiele nie umiem jak zawsze. I jak zawsze znów mi się potwornie nie chce.. no ale jakoś się zepnę i powalczę ze skryptem.

    Dzisiaj jedzeniowo chyba plany podobne rano owocki - melon i morele, potem sałatka - zastanawiałam się czy może nie dodać do niej kilku kropli oleju sezamowego, bo kupiłyśmy niedawno i tak stoi sam na półce i czeka, aż ktoś go zechce. Ale w sumie nie jest jej to potrzebne, a mogłoby zepsuć smak.. no nie wiem, zobaczę. Na obiadek tradycyjnie bukiet jarzyn, na deser chyba dojem tę sałatkę, bo do jutra może nie wytrzymać, a na kolację serek wiejski z ogórkiem i pomidorem i Wasa.
    Kiełki już odwiedziłam, mają się dobrze i rosną zdrowe śliczne . Już już niedługo będę mogła je sobie chrupać, ha! A w Tesco kupiłyśmy ostatnio - Mama wypatrzyła i mi zaproponowała - plastikową tackę na jedzenie, głęboką na jakieś 2-3cm - będzie w sam raz na kiełki, duuuużo kiełków . Więc jak tylko obecna hodowla się skończy, to nastawię nową w ładniejszym domku, a nie na talerzu i płatkach kosmetycznych .

    W ogóle dziwna sprawa z tym mięsem - jak jem "normalnie" (czyli obżarstwo), to codziennie właściwie jakieś mięsko jest - a to wędliny, a to kiełbasy, kotlety, pasztet (uh, jak ja lubię pasztet z gęsi..). A zdrowo się odżywiając ("dieta" brzmi gorzej) jestem niemalże wegetarianką.. nie wiem dlaczego tak jest, ale jakoś mnie nie ciągnie aż tak do mięsa i wędlin teraz. Od czasu do czasu sobie położę plasterek sopockiej na deseczce, no i kurczaka gotowanego też całkiem lubię.. Swego czasu byłam na takiej diecie-cud trwającej dwa tygodnie, gdzie się jadło produkty grupami - tzn np. przez dwa dni sałatkę z konkretnych warzyw i do tego tylko mięso wołowe. Dwa dni coś tam, dwa dni coś tam.. i wtedy przez dwa dni też żywiłam się gotowanym kurczakiem i wymyśliłam bardzo smaczny sposób na podawanie go.. na patelnię wlewałam trochę wody i wsypywałam sporą ilość curry - na to wrzucałam malutkie kawałeczki kurczaka i grzałam do odparowania wody - na kurczaku robiła się pyszna panierka z curry i jadłam to z odrobiną musztardy - mówię Wam, pyszne! No, ale z kurczakiem to jest trochę roboty i rzadko mi się chce. Więc all in all nie jem tego mięsa zbyt wiele. No ale skoro mi go jakoś odczuwalnie nie brakuje, to chyba nic złego w tym nie ma.
    A z mięsem kurczym agitku oczywiście masz rację ja wiem, że lepsze od parówki, no ale ta cała zabawa z nim.. Ja leniwa jestem . A o parówce tylko dlatego wspomniałam, że po prostu naszła mnie ochota. Ale chyba już minęła, to pewnie była taka zachcianka mojego rozumku (czego?), a nie żołądka.

    Co do melonów, to zachęcam do spróbowania . Jest kilka odmian, W Tesco można kupić chyba wszystkie trzy, a na pewno te dwie: Honeydew (28kcal w 100g) i Galię (24kcal w 100g). Widziałam w sobotę jeszcze inne, zielone z wierzchu i to chyba jest odmiana Canaloupe, najmniej kaloryczna, bo ma 19kcal w 100g. Tej nigdy nie próbowałam, a tym razem nie kupiłyśmy, bo drogie (jakieś 5zł za sztukę).

    Tak wygląda Honeydew:

    Te w Tesco są dość duże i cały zawiera około 1kg miąższu. Zazwyczaj kosztują koło 4zł za sztukę.

    Moje ulubione - Galia:

    W moim odczuciu są bardziej soczyste i słodsze od Honeydew, Mama z kolei preferuje tamte. Na ogół w Tesco bywały całkiem duże, mające około 0.6-0.8kg miąższu, ale w sobotę były niewielkie - wielkości grejpfruta - z około 0.4kg miąższu (w promocji za 2.29zł).

    A to najmniej kaloryczne Cantaloupe:

    Z wierzchu są zielone, a wielkość mają podobną do Honeydew.

    Ogólnie melony tak jak i arbuzy mają grubą skórkę, której się nie je pyszny miąższ - nie są tak bardzo soczyste jak arbuzy, bardziej konkretne, rzekłabym i słodziutkie. Polecam, bo są baaaaardzo dobre i baaardzo sycące, w sam raz na śniadanie.
    Co do rozpoznania czy jest dobry, to ja się uczyłam na własnych błędach po prostu . Moim zdaniem np. Honeydew nie powinien być za żółty, ani poobijany oczywiście. Galia nie powinien być za miękki i ma delikatnie pachnieć.

    Ale Wam wykład zrobiłam powinni mnie zatrudnić do reklamowania melonów.

    Dobra.. zasiedziałam się jak zwykle, a tu rower i nauka czekają na mnie.. Godzina jazdy przy jakimś serialu, kąpiel, balsamowanie, śniadanko i nauka.

    Życzę Paniom miłego dnia, wpadnę do Was wieczorem

    Buziaki, C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  8. #78
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    czesc!

    nawet nie wiedzialam, ze jest tyle odmian melonów. ja chyba zwykle jadam te 2 albo 3. zoltych najrzadziej...

    jak nauka?
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  9. #79
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Dziękuję za wykład. Bardzo mi się przydał. Zachęciłaś mnie, więc jak tylko będę miała okazję, to kupię i spróbuję

    Miłego dnia Cauchy !!!

  10. #80
    Awatar dolinalotosu
    dolinalotosu jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2007
    Mieszka w
    opole
    Posty
    31,288

    Domyślnie

    Cauchy!!

    wykład przeczytałam jednym tchem MNIAM !!!!!!! czasami kupowałam ale ostatnio miałam przerwę... wyprawa do tesko murowana

    na kurczaka z curry to mi ślinka cieknie doslownie

    dietkujesz pięknie waga poleci :P :P :P

    udanej nauki

    a jak turcy wczoraj zaszaleli
    cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ

Strona 8 z 43 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •