-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
do celu pierwszego! żeby zejść z setki! i żeby nie przerażała odległość! jak ciotka zejdzie do 99, to zmieni na cel zasadniczy
Ale fakt, że jest całkiem łatwo jak na razie. Kuchnia zaopatrzona, rodzina pogodziła się z nowym menu, zakupy już można robić na autopilocie.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
No ja wiem. Ja takie cele pośrednie mam w głowie. Na razie mój cel to 86 - będzie można powiedzieć, że -20 i - 10 w ostatnim podejściu. Czyli już niedaleko. Potem pewnie cel 7 z przodu I tak dalej Ale i tak w połowie pierwszego etapu jesteś i to się liczy.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Ja pijana, no so ty...
Gratki spadkow i brand new suwaczkow! Micha sie cieszy!
a jak tego jarmuza zapodajeta? mi sie onze ciagle stawia i smaczny nie chce byc ni chu chu..
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
z tego, co zbadałam, to ten chwast nie powinien być głównym elementem potrawy Jako dodatek pod koniec gotowania same te miękkie kawałki liści, bez łodyg, dorzucam do gulaszu, curry, czy innych tam warzyw i on ładnie mięknie ale się nie rozpada bo nie jest taki delikatny jak szpinak i trzyma żywy, zielony kolor a nie robi się z niego bura papka.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Aha, czyli generalnie zabijamy smak?
Ech, ja sie nadal nie moge powstrzymac od przelotnej sliweczki... tak ladnie na mnie patrza. Ja faktycznie chyba zre na okraglo...
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Tak, zabijamy smak, zostawiamy kolor i witaminy. Koleżanka wyznaje czipsy z jarmużu, ponoć dziecka jej uwielbiają, ale bez przesady.
Lepiej, że śliweczka niż jakby tak kabanosik co chwilka, cnie? korzystaj, póki sezon. Na jesień już tylko jabłka zostaną
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
No wiesz, ja korzystam podwojnie. Bo nie dosc, ze sezon, to ja poza tym na stale mieszkam w Irlandii, w ktorej mozna kupic sliwki twarde jak kamien, z Chin chyba. Truskawki kupujesz na pudelka 200 gramowe, itd itp, i to potem tak czeriszujesz, ze tylko patrzysz na te owoce z Chin i Peru i zamiast je jesc, to one wiedna. A tu... tu to sie mozna nazrec tymi wszystkimi owockami, uwielbiam warzywniaki i jach pieknie pachna burakiem i kiszona kapusta.
No lepiej, co bym sie kontrolowala bardziej... jak tam dzis dzionek mija?
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
To że tak powiem, jak Ty tak te śliwki pochłaniasz to jelitka masz pewnie puste Na mnie tak właśnie śliwa działa. Jak jest problem - śliwki - i nie ma problemu. Ostatnio problem zniknął jak tylko je w sklepie do koszyka włożyłam Koszyk oddałam mamie i pobiegłam
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Kurna, ale sie tu działo. Nieobecna z lekka bylam bo urlop 2 tyg. i to tu to tam się człowiek poniewierał. Wagi brak, bo bateria mi w kluczyku od auta wysiadła i musiałam z wagi wyjąć. Wiec wielki znak zapytania ile tam tych kg. Na urlopie super, non stop w ruchu wiec brzuchol spadł, ale po tych 3 dniach w pracy (siedzącej) już zaczyna pęcznieć, a i @ sie przypałętał, to i wzmożyło apetyt. Może jutro uda mi się do Chińczyka skoczyć to kupię tą baterie.
No i muszę zakupy porządnie zrobić, bo w lodówce echo.
-
Odp: Ciotka zjadła Jolkę, Jolkę trzeba oddać
Maggi poczekaj aż sobie @ pójdzie. W trakcie zawsze się puchnie. A w ogóle dziewczyny macie wszystkie wagi elektryczne czy takie przedpotopowe wskazówkowe jak ja? Kiedyś myślałam nad zakupem elektrycznej ale jakoś tak mi nie wyszło bo w domu i tak była ta zwykla.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki