DZIĘKUJĘ JOLU
DZIĘKUJĘ JOLU
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Pozrowionka i życzenia szybkiego spadu wagusi.
Ja tez bije się w pierś i zaczynam myśleć z trwogą o lecie.
Żeby chociaż "dyszka " spadła ze mnie...
zapraszam do mnie
16.06.2010 waga 135 kg
1.02.2011 waga 123.1kg,9.02.2011 waga 121,1kg
[url=http://straznik.dieta.pl/][/url
Jolu trzymam kciuki za dietkowe oczyszczenie kochana super ze nie przytyłas w swieta, ja mam w sumie 2 kg na plus i mi źle z tym.. ale juz przed swietami sobie pofolgowałam to mam.. ale wrócę (mam nadzieję) szybko na poziom 86-87 kg..
buziaczki
[b]Witajcie
Jeszcze wczoraj uśmiechałam sie od ucha do ucha...dzisiaj wszystko sie zmieniło...Mateusz znowu jest w szpitalu Powód ten sam co przed misiącem czyli gorączka i bół brzucha Czy ten koszmar nigdy sie nie skończy Mateusz jest w dołku i żadne argumenty do niego nie docierają Po niedzieli mamy mieć wizytę u profesora w Katowicach-ordynator da przepustkę.
Miałam ochotę...nażreć sie,ale nie zrobiłam tego Od wczoraj jestem na dietce odchudzajacej i jakos sie trzymam
Oczyszczanie dzień 2/10
Dzisiaj zjadłam:
warzywa na patelnię-mieszanka z ziemniakami 450 gram
2 banany
jabłko
surówka z kiszonej kapusty
litrowy sok warzywno-owocowy
2.5 litra innych płynów
Jolu tak mi przykro
trzymam kciuki za szybki powrót Mateusza do zdrowia, na zawsze juz, na stałe..
trzymajcie się, jestem z Wami myslami.. pozdrawiam
Już do Ciebie przybiegłam kochana Jolu, bo strasznie się zmartwiłam wpisem u mnie
Tak strasznie mi przykro, że Mateusz znowu ma te bóle ... tyle się Biedactwo wymęczy ...
I znowu szpital, domyślam się, że to dla niego musi być znowu straszny cios.
Mam ogromną nadzieję, że wizyta u profesora pomoże!
Będę się gorąco modlić za zdrowie Mateusza!
A Ty jesteś BARDZO DZIELNA!!!!!
Jestem z Ciebie bardzo dumna Jolu :P
POTRAFISZ wziąć się garść i nie polec, super kobieta z Ciebie!
To bardzo ważne, że się nie obżarłaś i tak pięknie trzymasz dietkę!
Jesteś silna i wspaniała!:P :P
Witaj Jolu w piatek,
kochana tak sie ciesze ze nie rzuciłas się na jedzenie w tych smutkach i stresach zw. z chorobą Syna.. Musisz dbać o niego ale i o siebie i swoje zdrowie, a takie napady jedzenia, rosnąca waga to nic dobrego.. Jolu trzymaj się tak dalej - dietkuj..
a Mateuszowi zyczę jak najszybszego powrotu do zdrowia i domu.. jestem z Wami myslami, buziaczki
Trzymam sie bo muszę.........bo sobie obiecałam,że tym razem nie będe zajadać stresów Nie pomogę tym synowi,prawda Waga przed świętami jak na suwaczku 85 kilo-zobaczymy jak bedzie po dziesięciodniowym oczyszczaniu -ważenie 6 kwietnia.
Dziękuję za wsparcie-wiem,ze zasze mogę na Was liczyć
Zakładki